Teraz jest 28 listopada 2024, o 00:49

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 marca 2014, o 22:12

no i słusznie ;) SEP jest bardzo warta uwagi ;)

Janko
Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2014, o 22:33

W Niemieckiej jest tak samo. To mi się w takim razie coś wyolbrzymiło, bo wydawało mi się, że jest jakaś większa wzmianka. Myśłałam, że jest coś o dzieciach.
A właśnie: ile i jakie dzieci mają Kenny i Lady Emma?

Des, namieszałam. Nie ma bonusika.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 marca 2014, o 22:40

nie mam pojęcia.
Nawet nie wiem czy w kolejnych częściach jest to powiedziane jak to na ogół w seriach SEP.

Zresztą, czy w Arenie było powiedziane w końcu co urodziła Daisy? Majaczy mi się że nie było nic o tym.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 10 marca 2014, o 22:46

nie szkodzi Janko.... :smile: a Sugar i Colin córeczkę mieli....a Daisy i Alex to nie wiadomo...
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2014, o 22:48

wiedzmaSol napisał(a):nie mam pojęcia.
Nawet nie wiem czy w kolejnych częściach jest to powiedziane jak to na ogół w seriach SEP.

Zresztą, czy w Arenie było powiedziane w końcu co urodziła Daisy? Majaczy mi się że nie było nic o tym.

A w tych dalszych częściach nie było wzmianki? W "Pannie" i "Nikt mi się nie oprze?".
Ja przegapiłam, ale może coś było.

Racja, w "Arenie" rzeczywiście nie dowiadujemy się, co dalej. Kończy się powtórką ze ślubu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 marca 2014, o 22:54

Kojarzy mi się,że Emma i Kenny mieli trójkę dzieci :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 marca 2014, o 23:00

może i tak. Kurczę nie pamiętam, ale musiało być coś powiedziane o Emmie i Kennym, przecież seria trwała i się przewijali potem.

Szkoda że SEP nie zaspokoiła ciekawości co do potomstwa Daisy i Alexa :P chętnie bym się dowiedziała co im się urodziło.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 marca 2014, o 23:03

Tego Ci nie powiem :wink:
Co do Emmy i Kenny'ego sprawdzę potem dokładnie.Mam dzięki temu wymówkę żeby przekartkować jedną ze swoich ulubionych SEP :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2014, o 23:07

Mnie też coś mówi, że trójkę mieli.
One już dość duże musiały być, gdy Ted się chajtał.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 marca 2014, o 23:13

Tak.Musiały być już spore :)
Majaczy mi się,że Torie miała dwie córeczki...A oni chyba dwóch synków i dziewczynkę hmmm Ale ręki uciąć sobie nie dam :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2014, o 23:20

Oprócz Teda, Lucy i Meg, najlepiej poznajemy chyba dzieci Phoebe i Molly.
Poza tym chyba są tylko małe wzmianki dzieciach Cala w części 4, i dzieciach Annabelle w części ostatniej.
Chyba że o kimś zapomniałam.
O dzieciach Deana i Bobrzycy w ogóle nie ma wzmianki, nawet nie w epilogu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 11 marca 2014, o 01:02

Des przekartowałaś Nie będę damą? :P
nieładnie :P

Jeny jak mnie Franceska wkurzała to nie macie pojęcie :P
dlatego tak tych zachcianek nie trawię :P
i ten jej luby - nie pamietam imienia to tez że z nia był to podziwiam :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 marca 2014, o 01:07

To musiała być prawdziwa miłość.
Serce nie sługa.
Tak można sprawdzić, czy ktoś naprawdę kogoś kocha.
(Mój F. od lat wytrzymuje, że śpiewam w aucie. Dlatego z nim jestem. Nikt inny na świecie by nie wytrzymał.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 11 marca 2014, o 01:10

Racja :P

To masz Janko kochanego F.!!!
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 marca 2014, o 01:47

A kto był drugą parą w "Zachciankach"?
Dallie miał ex-żonę. Może ona z kimś?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 marca 2014, o 02:03

sunshine napisał(a):Jeny jak mnie Franceska wkurzała to nie macie pojęcie :P
dlatego tak tych zachcianek nie trawię :P
i ten jej luby - nie pamietam imienia to tez że z nia był to podziwiam :P

A ja tam bardzo lubię Francescę :wink: Trochę mnie zeźliła w "Nikt mi się nie oprze",bo była paskudna dla Meg.Poszła i nagadała żeby Meg z pracy wylali.Nieładnie zrobiła.
Natomiast Francie w książce o niej lubię i niczym mnie nie wkurzała.Gorzej ten cały Dalie.On mnie czymś drażnił,ale nie pamiętam za bardzo czym :wink:
Janka napisał(a):A kto był drugą parą w "Zachciankach"?
Dallie miał ex-żonę. Może ona z kimś?

Tak.Holly Grace z jakimś gościem,którego imienia za chiny sobie nie przypomnę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 marca 2014, o 02:20

Może Gerry?
Tak trochę przekartkowałam i mi imię wpadło w oko.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 marca 2014, o 03:28

Taaaa...Ale też musiałam podejrzeć :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 11 marca 2014, o 16:06

poczytuje dalej Wymyślne...i zdecydowanie mi się podoba...inne...ale wciąga...Dailliego za bardzo nie lubię....niby taki przystojniak...oczytany....no ale jego zachowanie czasami to o mdłości przyprawia.... :zalamka: za to Francesca to zabawna niewiasta...wychowana w iście cieplarnianych warunkach...na kasie i luksusach...ale świetnie sobie radzi...mimo jej totalnej naiwności...
...początek książki trochę mnie zniechęcił poprzez dość dziwną panoramę życia babki i matki Fransceski okraszonej dodatkowo opisami ówczesnego światka....ale z każdą stroną nabierało to blasku i później zdecydowanie jest to plusem, przy zrozumieniu mentalności Franscecki....
...no i jak to chyba już u SEP...znów pojawiają się zwierzaki....Daillego lubię za tą setkę psiaków...a Franceskę że przygarnęła Bestię... :bigeyes: :bigeyes:
...zobaczymy co będzie dalej....teraz jestem na wątku gdy Franceska dowiaduje się iż...będzie
Spoiler:
.i poznaje
Spoiler:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 marca 2014, o 16:32

Dallie budzi we mnie bardzo dużo ciepłych uczuć.
Przeżył tragedię, która go zmieniła. Jego zachowanie i decyzje są tym naznaczone.
Wolę jego niż Franceskę.

W następnych tomach też wolę jego niż Franceskę. Ona sobie za dużo pozwala.
Dallie zrobi dla niej wszystko, a ona to wykorzystuje.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 marca 2014, o 16:49

A ja znowu wolę ją niż jego.On dla mnie jest jakiś wkurzający.Samo to,że się z żoną nie rozwiódł tylko tak sobie żyli.Dziwne to dla mnie.Jakoś mi Danem zalatuje,ale Dallie chyba przynajmniej się nie seksił z Holly potem.
Ja u SEP mam tak że wolę babki niż facetów raczej :)

I zgadzam się z Des,że początek trochę się ciągnie i jest nieco dziwny.Ta cała historia życia matki Franceski...Mnie to nie było do niczego potrzebne.No może jedynie pokazywało,że została w złotej klatce wychowana.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 11 marca 2014, o 17:06

Ja raczej nie lubię Zachcianek...jakoś nudne dla mnie i w sumie to główna para bohaterów spędziła ze sobą raptem kilka dni i spotkali się dopiero po 10 latach (czy coś koło tego :-)). Wkurzała mnie i Francesca i Dallie. A początek to myślałam że nie przetrwam.......... :zalamka: Babka, matka, mała Francesca i mały Dallie iiiiiiiii dopiero jakaś historia do czytania. Ale historia F i D razem ciągnie się tylko kilka dni i później znowu każde osobno.

Poza tym Dalliego nie lubię. Pewnie dlatego że najpierw przeczytałam Nikt mi się nie oprze gdzie jest on fajnym facetem, SUPER sportowcem który odnosił DUŻO sukcesów a w wymyślnych dla mnie jest tłumokiem który nie umie wygrać ŻADNEGO wielkiego "meczu" czy jak tam rozgrywki golfowe się nazywają :evillaugh:

Co do dzieci Emmy i Kennego to mieli trójkę i są one wspomniane w Nikt mi się nie oprze :-)

edit. Zastanawiam się czemu D i F nie mieli więcej dzieci, żeby Dallie mógł uczestniczyć od początku w życiu dziecka? Zazwyczaj pary w romansach robią sobie kolejnego dzieciaka aby razem go wychowywać a tu lipa :bezradny:
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 marca 2014, o 17:16

monia0303 napisał(a):Poza tym Dalliego nie lubię. Pewnie dlatego że najpierw przeczytałam Nikt mi się nie oprze gdzie jest on fajnym facetem, SUPER sportowcem który odnosił DUŻO sukcesów a w wymyślnych dla mnie jest tłumokiem który nie umie wygrać ŻADNEGO wielkiego "meczu" czy jak tam rozgrywki golfowe się nazywają :evillaugh:

To że nie mógł wygrać meczu mi nie wadziło,ale zgadzam się że był tłumokiem.Nie wiem już czemu,ale on mi się nie podobał od początku.Czegoś mu brakowało i coś mi w nim nie grało.Sto razy wolę jego syna.

Skoro Monia go nie lubi i Des póki co nieszczególnie coś z nim musiało być nie teges :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 marca 2014, o 17:17

Moniu, może uznali, że są już za starzy na dziecko.
Papaveryna napisał(a):A ja znowu wolę ją niż jego.On dla mnie jest jakiś wkurzający.Samo to,że się z żoną nie rozwiódł tylko tak sobie żyli.Dziwne to dla mnie.Jakoś mi Danem zalatuje,ale Dallie chyba przynajmniej się nie seksił z Holly potem.
Ja u SEP mam tak że wolę babki niż facetów raczej :)

I zgadzam się z Des,że początek trochę się ciągnie i jest nieco dziwny.Ta cała historia życia matki Franceski...Mnie to nie było do niczego potrzebne.No może jedynie pokazywało,że została w złotej klatce wychowana.

Czytałam tę książkę w czasach, gdy czytałam szybko i dużo, dlatego ten początek mi tylko śmignął. Dziś nie wiem, czy bym przebrnęła.
Ale zgadzam się z tym, że był ważny dla zrozumienia postępowania Franceski.
W póżniejszych książkach SEP nie ma już takich wstępów. Z biegiem czasu nauczyła się wplatać wszystkie informacje w środku tekstu.
Przez te przydługie wstępy niektóre książki sa bardziej obyczajowymi niż romansami.

Kilka lat temu utknęłam na wstępie w "Słodkiej jak miód". Moja zakładka tkwi tam do dziś.

Very, Dallie nie chciał się rozwieść, bo dla nich rozwód byłby jak przecięcie ostatniej nitki wiążącej ich z synkiem. Pazurami się tego trzymali. Wydawało im się, że w ten sposób mają go jeszcze przy sobie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 marca 2014, o 17:25

Pewnie masz rację,ale głupia taka sytuacja z tego wyszła.Przynajmniej dla mnie to było głupie.Fajna była tylko ta bójka na parkingu jak się okazało,że Holly Grace to żona Dalliego,a nie siostra.
Wiem,że on wtedy nie traktował Francie poważnie i to ona sama sobie ubzdurała,że oni razem będą.Ale jednak szkoda mi jej było,że w taki sposób się o tym dowiedziała,a Dallie nic sobie z tego nie robił.
Dla mnie on był prostakiem takim.I faktycznie się z nią na tym parkingu bił!To było strasznie śmieszne dla mnie,ale jak tak pomyśleć to raczej chłop nie powinien się bić z kobietą.Wiem,że całej swojej siły nie używał,ale jednak... :foch:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości