Stephanie Laurens

[aleqsia]

Skończyłam Kuszenie i uległośc, książka ma ciut ponad 500 stron Same długie opisy płomiennych scen łózkowych albo i nie tylko łóżkowych Chyba najgorsza z dotychczasowych przeze mnie przeczytanych ksiązek Stefani. Sam pomysł - prowadzenia przez damę zajazdu może i ciekawy, ale mnie denerwowało jak miejscowi prominentni ją w tym popierali. Ba, cała okoliczna śmietanka się tam na posiłki i ploteczki zbierała. Przywykłam do książek Julii Quinn i Amandy Quick gdzie damie nie wypadało pracować i jakiekolwiek podejrzane prowadzenie się skutkowało wykluczeniem z ich sfery. Nie mówię, że bohaterka powinna być układna, zgodna i bez swojego zdania ale tu wszystko było tak karykaturalnie słodkie, że musiałam robić dłuższe przerwy, żeby w ogóle to doczytać. A ostatnie 100 stron to kartkowałam. Dodam, że w Zalotach Coulter też bohaterka prowadziła gospodę, ale tam się dużo działo, było poczucie humory i opisy scen, które dało się czytać.
Na ratunek damie było nieporównywalnie lepsze.

[aur_ro]

Ja "Kuszenia i uległosci" nie byłam w stanie dokonczyć. Pierwszy raz książka mnie tak dokumentnie znudziła.

[klarek]

Obawiam się, że u tej Pani to jedynie tendencja spadkowa

[Desdemona]

o rany...jeszcze jej nie zakupiłam...no i chwilowo chyba sobie odpuszczę...

[Księżycowa Kawa]

Ja już jakiś czas temu sobie odpuściłam...

[aleqsia]

Klarek to dziwne ale Na ratunek damie jeszcze jakoś trzymało fason, a w podobnym okresie wyszły. Chyba za krótkie ma przerwy między jedną, a drugą książką.

[basik]

Po raz kolejny dałam szanse Laurens, ale Kuszenie i uległość dowodzi, że autorka już nie ma pomysłu na dobra książkę. Same sceny łóżkowe i to w takiej ilości tylko nudzą, a poza tym nic ciekawego się nie dzieje. A szkoda, bo lubiłam jej starsze książki

[Desdemona]

prawda...kiedyś z niecierpliwością wyczekiwałam jej książeczek...

[klarek]

Klarek to dziwne ale Na ratunek damie jeszcze jakoś trzymało fason, a w podobnym okresie wyszły. Chyba za krótkie ma przerwy między jedną, a drugą książką.

Na ratunek damie nie czytałam. Długa kolejka jest w bibliotece, ale jak mówisz, że lepsze, to może spróbuję i zapiszę się do ogonka

[aleqsia]

Zapisuj się; jak dostaniesz w swoje łapki to do tego czasu może wydadzą u nas trzecią część cyklu a tam ten tajemniczy Szkot czeka

[•Sol•]

W ramach wygrzebywania się z dołka psychicznego wzięłam się za lekką Laurens w postaci Sekretnej miłości.
I z całym szacunkiem, ale nie rozumiem tego obłędu na punkcie tej książki. Przeczytam ją cała, raz i to raczej mi wystarczy. Bez szału.

[Desdemona]

boziu drogi...ja już kompletnie nie pamiętam o czym to było.... trzeba powtórkę urządzić....przynajmniej z Cynsterów....

[•Sol•]

nie dziwię się że nie pamiętasz ja pewnie za jakiś miesiąc też tej książki nie będę kompletnie pamiętała. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego a to jest takie... Poprawne.

[•Sol•]

kolejna rzecz. Czym Wy się zachwycacie w Gabrielu? On jest taki sztucznawy, niby hulaka, ale za grzeczny, niby uwodziciel, ale się nie puszcza, niby mroczny, ale ma za mało odwagi. Takie mam wrażenie. Daleko mu do bohaterów Jeffries czy Carlyle. Tam to dopiero były typy do nawracania.
A miłość? Namiętność? Kurczę jak na takie długie sceny to wcale nie jest gorąco.
Teraz jestem wdzięczna opatrzności że nie skusiło mnie kiedyś do kupna tej książki

[Papaveryna]

A TY chyba mi coś wspominałaś kiedyś,że tego poszukujesz i ma być fajne?
"Narzeczona diabła" lepsza czyli?

[•Sol•]

taaa, napaliłam się komentarzami Dziewczyn i ceną. No skądś się ta cena musiała wziąć.
A tu taaaka kichaaaaaaa
Narzeczona jest super można się pośmiać, tutaj nawet się nie uśmiechnęłam.

[Desdemona]

Sol...ja się Gabrielem zachwycałam,....kurczę....musze sobie na bank odświeżyć...

[•Sol•]

Des, odśwież i powiedz co w nim jest takiego. Bo jak dla mnie to on sie niczym nie wyróżnia, taki przeciętniaczek.

[Desdemona]

oj będę musiała....Cynsterowie zawsze mi się podobali.... te nie dawno wydane jakieś takie mało wciągające dla mnie....

[•Sol•]

za te nowe się w ogóle nie biorę. Czytałam że najlepsze to Diabeł i Gabriel. Diabeł faktycznie, super, ale ten drugi to rozczarowanie.
Przebieranki za którymi nie przepadam, i serio mimo że autorka o tym co którąś stronę wspomina, ja nie czuję tego napięcia, przyciągania i chemii między bohaterami.
Dla mnie to takie sztuczne przepychanki, jakby realizowali jakiś scenariusz, zero spontaniczności i życia w tych postaciach.

[Księżycowa Kawa]

nie dziwię się że nie pamiętasz ja pewnie za jakiś miesiąc też tej książki nie będę kompletnie pamiętała. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego a to jest takie... Poprawne.

Też nie pamiętam, oprócz pierwszej i tej z trupem w końcówce, reszta mi się zlała, że nawet nie bardzo mam jak ocenić na BBN.

[xhermione]

Ja właśnie zaczynam Przysięgę dzisiaj bo 2 pierwsze przeczytałam. Zgadzam się z tym, że Narzeczona Diabła jest boska

[Auril]

Mi też tylko Narzeczona Diabła się podobała. Przeczytałam kilka jej innych książek i w końcu dałam sobie spokój. Wszystkie są na jedno kopyto i z książki na książkę jest to coraz nudniejsze.

[mad_line]

Najgorszy był chyba cykl o Czarnej Kobrze, obecnie wydawany cykl o siostrach Cynster też jest niewiele lepszy... Lubię Cynstersów i Klub Niezdobytych. Nie pytajcie dlaczego, bo nie potrafię odpowiedzieć

[tajemna]

za te nowe się w ogóle nie biorę. Czytałam że najlepsze to Diabeł i Gabriel. Diabeł faktycznie, super, ale ten drugi to rozczarowanie.
Przebieranki za którymi nie przepadam, i serio mimo że autorka o tym co którąś stronę wspomina, ja nie czuję tego napięcia, przyciągania i chemii między bohaterami.
Dla mnie to takie sztuczne przepychanki, jakby realizowali jakiś scenariusz, zero spontaniczności i życia w tych postaciach.

Dla mnie zupełnie inaczej z tą sztucznością, ale co kto lubi
Sol czytałaś może coś z cyklu Klub Niezdobytych? Wydaje mi się, że powinnaś polubić Wybrankę.
Jak będziesz kiedyś chciała wrócić do Laurens to spróbuj.