Polecane i odradzane tytuły 18+

[klarek]

ile

[Duzzz]

W mojej wersji epub mam dokładnie 1241 nie wiem czy serio fizycznie tyle jest

Chociaż zależy jakie powiększenie to przeskakuje mi co ileś stron

[klarek]

1241 stron erotyka

[Duzzz]

Nie tylko, bo ostatnio to większość zwykłe sceny w romansie... A więcej trupów, porwań, pościgów, psycholi

[Liberty]

Nom :> KA lubi się rozpisać i mam wrażenie, że wtedy jest najfajniejsza, może zaszaleć. Wydawnictwo mocno ją ogranicza.
Ktoś już czytał "Lady Luck"? Jakiś czas temu wyszło mi, że to chyba jedyny romans (innych nie znalazłam ) z czarnoskórym bohaterem i białą bohaterką, przy czym nie nazwałabym tej książki interracial w sensie gatunkowym. A tak poza tym jest fajny i polecam

[Duzzz]

To właśnie ona taka długa u mnie Boję się jej normalnie, jak mnie wciągnie to tydzień z życia wyjęty

Teraz jestem na początku Golden Trail, potem 4 tom z Cyklu 'Burg' i wkraczam w to Colorado W marcu więc Lady Luck będzie czytana przeze mnie, chyba

[Duzzz]

Z Colorado zostało mi już Jagged i Kaleidoscope

Miałam zrobić przerwę, ale w nocy pochłonęłam "Breathe" i nareszcie wiem czemu miałam to czytać przed ostatnią z Rock Chick
Chociaż nie wiem czy robi to na mnie wielką różnicę
Wykończę Colorado i wrócę do Rock Chick, bo teraz już nie będę sobie mieszać

Muszę jednak przyznać, że jak troszkę odpocznę od KA to potem wracam i znowu nie mogę się oderwać, uzależnia. Zamierzam sobie kupić w wersji papierkowej Rock Chick i teraz poważnie zastanawiam się nad Colorado Mountain.

Podobała mi się część z Chacem, ale qrczę te jego demony

Część z Ty, świetna, bohater tyż. Podobało mi się, że miał Vipera i że wyszedł z niego troszkę nieokrzesaniec, śfiniaczek. No i zgoda
Nie przeczę, że Chace też obnażył swoją 'gorszą' część

"Lady Luck" troszkę mnie w środku przystopowała, ale jak przebrnęłam przez kilka kolejnych stron nie mogłam się znowu oderwać.
"Breathe" przeczytałam za jednym podejściem, aż się boję co będzie z Jagged.
Jestem też ciekawa historii Decka, a tu jeszcze Reece.

[aur_ro]

klasyk Stormfire Christiny Monson. Już dawno nie czytałam o takim potworze, jakim jest Sean Culhane. Trafiłam na tą książkę, bo ktoś porównywał go do bohatera Captive in the Dark. Pomyśleć, że to było wydane w 1984 r.

W porównaniu nawet do "Captive in the Dark", "Stormfire" (ktore obecnie czytam, z przerwami) jest m.zd. intensywniejsze i straszniejsze. Nie na leniwą i pogodną sobotę. Trzeba mocnych nerwów.

[Magadha]

Prawdę mówiąc zarzuciłam tą książkę całkowicie. Nie mam nerwów na coś takiego.

[Duzzz]

Jennifer Lyon
The Proposition, Possession, Obsession

Nie będę po kolei każdej części wyszczególniać tylko wszystko razem zbiorę.
Tak naprawdę jak dla mnie to jedna książka. Poszczególne części nie miały więcej jak 150 stron, można to było zebrać w jedną.
Historia szybko się czyta. Nie wiem czy można o nich powiedzieć, że są lekkie.

Bohaterka Kat to kobieta po przejściach. Została 6 lat temu pobita kijem bejsbolowym, jej noga została złożona, ale dalej ma z nią problemy. Nabawiła się do tego ataków paniki, do tego przebłyski pamięci z napadu.

Spoiler:

Jej były narzeczony to kawał doopka, który ja nęka i do tego wystawił ja tym kolesiom, zamknął się w samochodzie a oni ją tłukli kijem. Masakra.

Z rodzicami ma na pieńku, bo Ci myślą, że zmyśla, a jej ciągle się przypominają urywki z przeszłości.

Bohaterka poznaje na pewnym weselu Sloana. Jest to były bokser, który dalej od czasu do czasu walczy. Po ciężkim dzieciństwie. Tragicznej stracie siostry bliźniaczki i matce, która jest hmm... nie będę komentować...
Ma przyjaciela, który o niego zadbał jak miał 15 lat i zaczął go trenować, a teraz umiera na raka. Do tego morderca siostry, który wychodzi na wolności i którego chce zabić.

Co jest zaletą tego cyklu, że nie ma tu takich wulgaryzmów jak np. w Crossie.
Że bohaterka chociaż ma ataki paniki to z nimi walczy i nie jest z niej wcale taka niemota jakby się mogło wydawać.
Ma cukiernie, ostatnio to coraz częstszy motyw z tymi wypiekami
Do tego zagadka z napadem na bohaterkę, która wciąga, ale troszkę za mało jak dla mnie tragizmu pod koniec gdy wszystko się rozwiązuje

Spoiler:

i w końcu David przyznaje się co zrobił.

To jak w końcu kończy się historia z mordercą siostry, mimo że ja się tego spodziewałam, to jednak podobało mi się zakończenie. Myślałam o dwóch możliwościach i jedną z tych autorka wybrała.
Ciekawym urozmaiceniem jest Kel, przyjaciel gej, która ma zamieszkać ze swoim partnerem, ale przez większość cyklu mieszka z Kat. Dzięki niemu pojawia się kilka ciekawych rozmów, które nadają humoru.

Szkoda mi jeszcze, że autorka nie pokusiła się o spotkanie Drake z Evie, takie jeszcze melodramacik byłby wisienką na torcie.

Nie ma co się po tych książkach spodziewać, że będą tyłek urywać Jednak jak ktoś za dużo od nich nie będzie wymagał to się spodobają. Ja daję im 4,5 Czytało mi się je z przyjemnością, czasami ze łzami spadającymi po policzku, czasem z uśmiechem na ustach.

[Lilia ❀]

Cieszę się, że ci się spodobało
Ja też lubię ten cykl. Już myślałam, że będą się bez przerwy gzić, okładki i tytuł mogą na to wskazywać, więc do pierwszej części podchodziłam jak do jeża, ale się pomyliłam.
Kupiłaś na Amazonie? Teraz jest w promocji całość. Zakupiłam do ponownego czytania.

[Duzzz]

Tak i dlatego wzięłam od razu trzy, bardziej się opłacało. I teraz nie żałuje
Poza tym nie wiem czemu, ale myślałam, że każda jest o kim innym. Dobrze, że mnie nie korciło wziąć na początek tylko pierwszej Szczególnie, że ta jest teraz darmowa

Pierwsza mnie zachęciła. Na początku szczególnie ta tajemnica związana z jej napadem i tym byłym narzeczonym... W drugiej jak pojawiły się kłopoty pod koniec to już musiałam zerknąć do trzeciej czy będą razem czy się rozstaną.

Co do seksów to podobało mi się, że oni właśnie nie od razu wskoczyli na siebie. Tylko ta się bała, a ten przełamywał jej opory. Tym samym zbudowała sobie jej zaufanie. Nie było też jakiś ostrzejszych scen, a tego się bałam.

No i strasznie lubię jak babka uczy się samoobrony i ją jeszcze w odpowiednim momencie wykorzysta

[Lilia ❀]

Fajna niespodzianka z tymi książkami. Człowiek się spodziewa Crossów, Greyów, a tu miły romans
Cieszę się, że trafiłam z nimi w twój gust

[Duzzz]

Lilio, a wiesz, że te

Spoiler:

klapsy to mnie troszkę przestraszyły. Właśnie, że to się taki Grey zrobi. Najpierw spokojnie było, a potem pomyślałam sobie, że autorka się rozkręca

Coraz częściej sięgam po te książki, bo to taki najczęściej zwykły romans współczesny

[Księżycowa Kawa]

brzmi interesująco...

[Duzzz]

"Edukacja kopciuszka" Maxwell

Dość szybko przeczytałam. Zainteresowała mnie cała historia. Podobał mi się motyw przemiany bohaterki no i jak w końcu zdaje sobie sprawę, że jednak była ślepa. Tak zauroczona doktorkiem, a to kompletny .... się okazał.
Bokser, bohater główny jak zwykle maczo dobrze zbudowany i skaczący z kwiatka na kwiatek. Bawiący się w nauczyciela.

Brakowało mi w tej historii brata. Skoro on już jest i pojawia się dość często w poczatkowych rozmowach o czemu go nie ma osobiście... Jeden telefon jak dla mnie nie załatwia sprawy obecności tego brata. Wyszło tak jakby go wcale tak naprawdę nie było. A gdzie jakieś

Spoiler:

mordobicie

, że ten się z jego ukochaną siostrzyczką zadaje?
No i skoro on ją wychowywał, bo ich rodzice zmarli to czy jeden głupi telefon ma być całym kontaktem jaki obecnie mają. Może tylko mi się wydawało, ale jakoś z rozmów ich wnioskowałam, ze ona z bratem ma dobry kontakt.

Nie wiem tez czy tak naprawdę zachęca mnie ta część do czytania kolejnej. Wiem, że tam jest brat bohaterki i jej najlepsza przyjaciółka, ale przez to, że może tego brata nie było, a ta przyjaciółka tylko w kilku momentach tak, aby jej 'słynna' lista się pojawiła i już.

Książkę oceniłabym na 4. Chyba głównie za motyw przemiany.

[Księżycowa Kawa]

Ten wątek: gdy facet zakochuje się w siostrze przyjaciela, często zalicza jakieś mordobicie w pewnej chwili, co wydaje mi się dość nudne i nieco irytujące, jakby nie można było tego załatwić inaczej.

[Duzzz]

Tyle, że wiesz tu obaj żyją/żyli z pięści więc samo się nasuwa

[Księżycowa Kawa]

Może, tyle że na ten motyw trafiłam kilka razy pod rząd, co nie było fajne...
Tak czy owak, książkę dobrze mi się czytało.

[Lilia ❀]

czytała dwie z tej serii (trzecia czeka na Kindle, u nad nie wydana, ale o Irlandczyku ). pierwsza podobała mi się bardziej.
https://www.goodreads.com/series/85225- ... g-for-love okładki ładniejsze

[Duzzz]

Może, tyle że na ten motyw trafiłam kilka razy pod rząd, co nie było fajne...
Tak czy owak, książkę dobrze mi się czytało.

To może jakaś chociaż kłótnia i jakieś oskarżenia, że zadaje się z jego 'małą siostrzyczką'. Jakoś tak bez echa przeszło to, że jego przyjaciel i młodsza siostra są razem...
No chyba, że w drugiej coś będzie o tym jak to braciszek przeżył

W sumie to zaczynam być ciekawa jak tam dalej z tym braciszkiem będzie. Jak zrozumiałam mają to być jakieś przygotowania do ślubu pierwszej dwójki?
Czy więc zatem będą odwołania do nich czy tylko tyle że organizują ślub i już?

[Lilia ❀]

przyjaciółka i brat będą robić przygotowania do ślubu na Hawajach, później młodzi też się pojawią. na samym końcu dopiero jest ślub.

[Alias]

Na prośbę Auo_ro, podaję tytuły książek, które ostanio namieszały mi mocno w głowie.
Pierwsza to Raw Belli Aurora. Sięgając po tę książkę, mało o niej wiedziałam. Zaciekawił mnie motyw z prześladowcą. Ale jak doszłam do pierwszej sceny (myślę soboie WTF?, to nie dla mnie). Poleciałam na GR, poczytałam i myslę, nie, nie dam rady. Ale okazało się, że dałam, ale owe sceny były generalnie tak niesmaczne i odpychające, że niektóre musiałam pomijać (chociaż rozumiem, że autorka chciała przez nie pokazać potrzebę kontroli, dominacji i upokorzania u bohatera, na ale czy nie dałoby się jakoś łagodniej ).
Drugi tytuł to Destroyed Pipper Winters. Na początku chciałam sobie wykorzystać tylko pana z okładki na avka , a skończyło się na czytaniu kolejnej super brutalnej historii .
To ciekawość na ile autorka jeszcze sobie pozwoli, jakie granice przekroczy (włączając w to głupotę i naiwności bohaterek).
W obu przypadkach bohaterowie to po prostu potwory. Socjopaci, psychole, każde określenie będzie dobre. Jakaś tam próba wytłumaczenia ich zachowań i postępowania była. Ale czy przekonująca? A zachowanie bohaterek ?

Okazało się, że obie książki w obecnym czasie są dosyć szeroko omawiane na róznych forach.
Tak w ogóle to jestem w złym wątku. Bo pomoimo, że obie książki przeczytałam. Do końca. To na pytanie czy bym je poleciła, odpowiem: Nie. W żadnym wypadku

[szuwarek]

oo ja miło wspominam Edukację kopciuszka

[Liberty]

Na prośbę Auo_ro, podaję tytuły książek, które ostanio namieszały mi mocno w głowie.
Pierwsza to Raw Belli Aurora. Sięgając po tę książkę, mało o niej wiedziałam. Zaciekawił mnie motyw z prześladowcą. Ale jak doszłam do pierwszej sceny (myślę soboie WTF?, to nie dla mnie). Poleciałam na GR, poczytałam i myslę, nie, nie dam rady. Ale okazało się, że dałam, ale owe sceny były generalnie tak niesmaczne i odpychające, że niektóre musiałam pomijać (chociaż rozumiem, że autorka chciała przez nie pokazać potrzebę kontroli, dominacji i upokorzania u bohatera, na ale czy nie dałoby się jakoś łagodniej ).
Drugi tytuł to Destroyed Pipper Winters. Na początku chciałam sobie wykorzystać tylko pana z okładki na avka , a skończyło się na czytaniu kolejnej super brutalnej historii .
To ciekawość na ile autorka jeszcze sobie pozwoli, jakie granice przekroczy (włączając w to głupotę i naiwności bohaterek).
W obu przypadkach bohaterowie to po prostu potwory. Socjopaci, psychole, każde określenie będzie dobre. Jakaś tam próba wytłumaczenia ich zachowań i postępowania była. Ale czy przekonująca? A zachowanie bohaterek ?

Okazało się, że obie książki w obecnym czasie są dosyć szeroko omawiane na róznych forach.
Tak w ogóle to jestem w złym wątku. Bo pomoimo, że obie książki przeczytałam. Do końca. To na pytanie czy bym je poleciła, odpowiem: Nie. W żadnym wypadku

Wśród self-published autorek taki teraz trend - kto bardziej przekroczy granicę. Chyba nastał czas odrodzenia bodice ripperów i niestety nie w wersji inteligentnej (pewnie wiek pisarek też ma znaczenie).