Nie łapcie mnie za słowa, paskudy.
Chodziło mi o to, że jak ma się bardzo dużo książek, a mało miejsca, to wciska się je w każdy możliwy kąt, a wtedy o idealny porządek trudno. Trzeba byłoby chyba mieć ogromną bibliotekę z regałami od podłogi po sufit, żeby tak równiutko poustawiać książeczki, jak to widać na fotkach u Aniołka.