Śliczny mural.
Obok przychodni, gdzie chodzę z babcią był taki mały budyneczek z bardzo fajnym muralem. Wiele razy miałam zrobić fotę, ale niestety, ostatnio jakiś debil zniszczył ten piękny rysunek, pokrywając go jakimś paskudnym graffiti.
No jak już koniecznie musiała uwieczniać swoje bohomazy, to mógł iść gdzie indziej. Jest sporo miejsc w Rzeszowie, gdzie można zrobić graffiti i nikt się nie obrazi. Tylko do tego trzeba myśleć i mieć jakiś talent. Mazać byle co po murach czarną farbą to nawet ja potrafię.
Ostatnio edytowano 19 lutego 2014, o 00:04 przez
Kawka, łącznie edytowano 1 raz