fanko, w sprawie niepochlebnych opinii dotyczących Kleypas: ja czytałam wszystko, co wydano po polsku plus kilka angielskich i mogę Ci powiedzieć, że zostałam wielką fanką tej pisarki. Jasne, zdarzają się jej słabsze pozycje, lecz wszystkie warto przeczytać.
Najbardziej lubię Hathawayów na równi z serią
Wallflowers - naprawdę nie wiem, czemu jej jeszcze w PL nie wydano, bo ja wydałabym ją zaraz po Hathawayach.
Wołanie miłości podobało mi się mniej niż H., ale naprawdę polecam.
W teatrze uczuć klimatem już bardziej przypomina H., więc też polecam.
Namiętność jest po polsku pociachana i to się czuje, gdy się ją czyta - jest to zasadniczo największy mój zarzut wobec tej książki, więc nie ma to nic wspólnego z formą autorki. Nie mogę się tylko przekonać do jej współczesnych romansów (cykl Zatoka Friday), ale to już jest kwestia gustu - nie podobają mi się te magiczne wstawki, jakoś słabiej to rozwiązuje Kleypas niż np. Roberts. Podsumowując moją przydługą opinię - mimo niewielkich zastrzeżeń z czystym sumieniem mogę polecić każdą jej książkę.
Aha, w ostatnim czasie czytałam dwie książki z serii
Bow Street Runners - stawiam je mniej więcej na tym samym poziomie co Hathawayów i Wallflowers i już ostrzę sobie zęby na ich polskie wydanie. Wiwat, Prószyński!