przez •Sol• » 20 stycznia 2014, o 18:45
Aniołku to dobrze.
A im mniej romansu Tohra i tej nowej to dla mnie lepiej.
Aralku, jak dobrze że nie jestem sama. Jak kiedyś o tym pisałyśmy tutaj to było czy według mnie on na szczęście nie zasługuje i mam jakieś wyrzuty sumienia że mu źle życzę. No nie jest tak, ale z tak głębokiej rozpaczy w jakiej on był wchodzenie w nowy romans i to podejrzewam taki z HEA, wielką miłością i w ogóle jest nienaturalne. To raz. Dwa - niesprawiedliwym wobec czytelniczek jest to że Ward pozwoliła nam Wellsie poznać i bardzo polubić a potem zabrała ją i włożyła na jej miejsce inną.
No nie. Nie podoba mi się to.
I to prawidłowe! Ich miłość była wielka! Więc tym bardziej nie widzę jego nowego związku. Przyjaźń owszem jak najbardziej. Ale coś fizycznego? Ech.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
'Nevernight' - Jay Kristoff