Obejrzałam sobie wczoraj Emmę z 2009. Nie przyznam się, ile lat leżała nieruszona na półce
W każdym razie, choć mam trochę zastrzeżeń, to ogólnie na plus. Wzruszyłam się na koniec, kiedy Emma zobaczyła morze
Do tego ładna muzyka i piękna scenografia i kostiumy. Niewątpliwie dość podkręcone, ale piękne.
Muszę też powiedzieć, że pan Elton był doskonały
A biedna Christina Cole po raz kolejny w roli antypatycznej postaci
I tak sobie pomyślałam, że w przyszłym roku Duma i uprzedzenie będzie świętować 20 urodziny...