przez Agrest » 11 stycznia 2014, o 21:39
A może myślą, a mimo to stawiając na jednej szali możliwość wydania książki, a na drugiej ryzyko, że ta książka może zostanie kiedyś tam skrócona (przy jednoczesnym istnieniu pełnej wersji), postanawiają wydać.
Część pewnie wydaje zgodę, może większość, może nawet wszyscy - chodziło mi tylko o to, że technicznie rzecz biorąc, nie zawsze ta zgoda musi być potrzebna.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
Emily Byrd Starr