Mam tę z suknią, ale mało brakowało, a kupiłabym również tę z kwiatem, bo była w Matrasie za grosze. Ona ma inny format i z tego powodu chciałam kupić.
fanka76 napisał(a):A moze ktos pamieta taka scene na stojaco
z SEP
Na sto procent na stojaka jest w "Czyż ona nie jest słodka?". Wydaje mi się, że to była druga scena między Sugar Beth i Colinem, bo w pierwszej była fioletowa skarpetka. To było jakoś tak, że ona weszła do domu, w którym on już na nią czekał. Praktycznie ona była akurat ubrana w miniówkę, mimo że to była zima (albo wiosna ale bardzo mroźna). Po pierwszym numerku przy ścianie przenieśli się do sypialni na górę na powtórkę z rozrywki.
Innych scen na stojaka nie pamiętam. Na pewno nie było na początku w "Odrobinie marzeń", tam Rachel rozpinała sukienkę, a on ją tylko poniżył i się kazał ubrać.
my-joy napisał(a):"Odrobina marzeń" to piękna książka z pięknym zakończeniem, nie jest wcale smutna bo wszystko co robia bohaterowie pcha ich ku lepszej przyszłości. I to jest OPTYMISTYCZNE!! Dlatego przestańcie zrzędzić i czytajcie te książkę bo jest tego warta. No!
To prawda, jest piękna. Ale jest w niej też bardzo dużo do płakania, dlatego można śmiało ją nazwać także smutną.
Dla mnie smutna była pierwsza połowa i ją właściwie w całości przeryczałam. Odkąd jestem mocno dorosła, to był mój szczyt ryczenia na książce i nie wydaje mi się, że kiedykolwiek jeszcze pobiję ten rekord.
No dobra, przyznam się. Jak kiedyś pakowałam do oddania moje stare książki z dzieciństwa, to w ręce wpadła mi "Najdłuższa noc" Danuty Bieńkowskiej. Zamiast iść spać, zaczęłam czytać i nie przerwałam, aż dotarłam do końca. Płakać też nie przestałam. Przepłakałam calusieńką.
SEP musiałaby połączyć pierwszą połowę "Odrobiny marzeń" i drugą połowę "Areny", żeby u mnie jeszcze raz był taki efekt.