przez Jadzia » 29 grudnia 2013, o 18:02
Kiedy przeczytałam nazwisko tłumacza brzmiące Wojciech Usakiewicz, od razu wiedziałam, że gdzieś mi dzwoni, ale czy na tak, czy na nie, nie byłam pewna. Teraz już wiem, że to było zdecydowane i głośne NIE!
Jest sobie rozmowa na jakimś przyjęciu i nagle:
Andy wylał przez ramię resztkę szampana z kieliszka.
Serio? Nie musiałam długo myśleć, żeby dojść do wniosku, że po angielsku musiało to brzmieć jakoś mniej więcej "Andy tossed back the rest of his champaigne", czyli "Andy wypił jednym łykiem resztę szampana", a nie wylał go przez ramię, na ekskluzywnym przyjęciu. Andy, będący dziennikarzem. Jeszcze coś takiego mi się rzuciło w oczy jak przeglądałam, przy końcu, teraz już szukać nie będę, ale było to coś równie bezsensownego. Bo już nie będę mówić o pojedynczych słowach, przez które moja humanistyczna dusza zdycha w męczarniach.
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.
Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.
by Agrest