fanka76 napisał(a):Liberty właśnie na tym Opieram swoja opinie. innych nie czytalam a BDSM to 80 dni chyba żółtych ta książka mnie zniesmaczyła a traktuje o BDSMn ale jest niesmacznie napisana w każdym razie dla mnie, z tego co ty piszesz to ten temat nawet w najlepszym wydaniu dla mnie nie do przyjęcia jest
Przygnębiające, bolesne to nie moje klimaty
Są też bardziej z humorem - np. kilka pozycji u Cherise Sinclair. Albo można poszukać książek, które tylko trochę zaczepiają o temat i nie realizują wszystkich literek z BDSM. Chyba zupełnie nieświadomie zrobiła to Brockway w "Ku światłu" (wiązanie i zniewolenie, chwilowe ale zawsze), Liz Carlyle też miała motyw wiązania. Chyba w jakimś współcześniaku Quick było dawanie klapsów. Coś się zawsze znajdzie
A poza tym u nas wyszły chyba tylko książki, w których to mężczyzna jest na pozycji dominującej, podczas gdy są też książki o dominujących kobietach.