Po kolei
- "Lód" to fantastyka, nie sam Dukaj. Roberts to romans, Robb, jak same się spieramy, to bardziej thriller, kryminał itd. Dlaczego więc przy Robb mamy podawać, że jako Roberts pisze romanse? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Stąd pewnie pseudonim, by oba rodzaje twórczości nie były łączone ze sobą. A poza tym ciekawa jestem, czyim pomysłem było, by pisała jako Robb (jej czy wydawcy), oraz czy na pierwszych wydaniach Robb były informacje, że to Roberts. Czy pojawiły się dopiero wtedy, gdy "In death" zrobiło się popularne (czyt. przyniosło dochód).
- działania marketingowe chyba ze swojej istoty są odczłowieczone, bo kierowane na produkt
A stereotypy są czymś naturalnym, ułatwiającym (choć ograniczającym) postrzeganie rzeczywistości.
- Dla mnie jest to logiczne. Roberts kojarzy się jednoznacznie z romansem, a że ten gatunek jest tak postrzegany, jak jest postrzegany, to już inna sprawa. Jeśli na okładce będzie, że to Roberts, to nie sądzę, by np. po tę książkę sięgnął mężczyzna, przy założeniu, że kojarzy jej nazwisko z romansem.