Teraz jest 27 listopada 2024, o 04:17

Ulubione cytaty, fragmenty, sceny

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 5 grudnia 2013, o 19:30

rewelacyjne fragmenty.... :rotfl:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 5 grudnia 2013, o 19:31

uwielbiam te sceny :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 grudnia 2013, o 23:27

Hot scenka (wspólna kąpiel), ale tak cudnie cudna :bigeyes: no i na koniec... Cała Kate :P

- Potrzebujesz pomocy? – spytałam.
- Nie. Czy kolano nadal cię boli?
- Nie, dlaczego?
- Po prostu zastanawiałem się, czy nie potrzebujesz odwrócenia uwagi od bólu.
Mmmm. – Jaki rodzaj odwrócenia uwagi miałeś na myśli?
Curran pochylił się nade mną z pociemniałymi oczami pełnymi złotych iskierek.
Jego wargi spoczęły na moich. Zderzenie naszych języków było elektryzujące. Zarzuciłam
mu ręce na szyję dopasowując się do niego. Sutki przycisnęłam do jego piersi. Twarde
wiązki mięśni pleców napinały się pod dotykiem moich palców i całowałam go, jego wargi,
kącik ust i wrażliwy punkt pod szczęką, smakując pot i ostry dotyk zarostu na swoich
wargach. Wydał cichy, męski dźwięk, coś pomiędzy głębokim, dudniącym warczeniem a
pomrukiem.
Och, mój Boże.
Jego ręce pieszczotliwie sunęły w dół moich pleców, przyciągając mnie bliżej, aż
poczułam przyciśniętą do mnie twardą długość jego erekcji. Och, tak.
- Musimy wyjść z wanny – uszczypnęłam go w dolną wargę.
Przesuwał wargami po mojej szyi. - Dlaczego?
- Bo chcę, żebyś był na górze, a nie mam skrzeli.
Curran wstał, unosząc mnie z wody i zaniósł do salonu.

Oczywiście Magic Slays Ilonki A.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 5 grudnia 2013, o 23:32

Dlaczego bo nie mam skrzeli :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 6 grudnia 2013, o 13:17

Dobre ;) muszę to w końcu przeczytać ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 grudnia 2013, o 18:46

super :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 grudnia 2013, o 18:57

cudne to...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 6 grudnia 2013, o 19:07

Roger i Brianna zaczęli mówić, protestować. Jamie jednak nie dopuścił do dyskusji, ujmując sztylet, który leżał na stole. Opuścił ostrze, aż dotykało koszuli na piersi Rogera.
- Będziesz tu żyć jak jej mąż, powiedziałem. Ale jeśli dotkniesz jej wbrew jej woli, wyrwę ci serce i dam je świniom. Rozumiesz?
Roger przez długą chwilę wpatrywał się w lśniące ostrze, a pod gęstą brodą trudno było ocenić wyraz jego twarzy. Potem uniósł głowę i spojrzał Jamiemu w oczy.
- Sądzisz, że nagabywałbym kobietę, która mnie nie chce?
Było to dość niezręczne pytanie, biorąc pod uwagę, że Jamie zbił go na kwaśne jabłko, uważając, że właśnie tak się stało. Roger złapał dłoń Jamiego, trzymającą sztylet, i pchnął w dół, aż ostrze wbiło się w stół. Gwałtownie odepchnął stołek, wstał, odwrócił się na pięcie i wyszedł. Jamie ruszył za nim równie szybko, chowając sztylet do pochwy.
Brianna spojrzała na mnie bezradnie.
- Jak sądzisz, co on…
Przerwało jej głośne, tępe uderzenie i równie głośne stęknięcie. Ciężkie ciało walnęło w ścianę od zewnątrz.
- Jeśli będziesz ją źle traktować, wyrwę ci jaja i wcisnę do gardła – wycedziła Jamie po gaelicku.
Zerknęłam na Briannę i stwierdziłam, że zna już gaelicki wystarczająco, by zrozumieć ogólny sens tej groźby. Otworzyła usta, ale nic nie powiedziała. Z zewnątrz dobiegały dźwięki szarpaniny, która zakończyła się jeszcze głośniejszym głuchym uderzeniem. Najwyraźniej czyjaś głowa walnęła w drewniane belki.
Głosu Rogera nie cechowała zimna groźba, jak Jamiego, ale dźwięczała w nim siła.
- Jeśli jeszcze raz mnie dotkniesz, ty
Spoiler:
, to wcisnę ci głowę w dupę.
Zapanowała cisza, potem usłyszałyśmy oddalające się kroki. Chwilę później Jamie wydał z siebie gardłowy szkocki dźwięk i również odszedł.
Brianna patrzyła na mnie okrągłymi oczyma.
- Zatrucie testosteronem – powiedziałam, wzruszając ramionami.
- Czy jesteś w stanie coś z tym zrobić? – spytała. Kącik jej ust drgał lekko, nie wiedziałam jednak, czy to śmiech, czy histeria.
Wsunęłam palce we włosy i zastanowiłam się.
- Cóż – odrzekłam w końcu – używają tego tylko do dwóch rzeczy. Jedna z nich, to próbować się nawzajem pozabijać.
Brianna potarła nos.
- No tak – stwierdziła – a druga… - Spojrzałyśmy na siebie z doskonałym zrozumieniem.
- Zajmę się twoim ojcem – powiedziałam – ale Roger należy do ciebie.


Jesienne werble Diana Gabaldon
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 grudnia 2013, o 19:10

uwielbiam Gabaldon :evillaugh:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 grudnia 2013, o 19:11

kim jest Roger?

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 6 grudnia 2013, o 19:12

Mężem Brianny, czyli zięciem Jamiego :mrgreen:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 grudnia 2013, o 19:14

spotkałaś go Aralku w pierwszej części,jako małego chłopca ,był wychowankiem tego pastora,u którego Frank szukał dokumentów dotyczących jego własnych przodków
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 grudnia 2013, o 19:15

ewo, chyba już nie pamiętam tak dokładnie :(

oj, czyżby teściu nie polubił zięcia :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 6 grudnia 2013, o 19:19

Musieli się dotrzeć panowie, tym bardziej, że początek ich znajomości był bardzo niefortunny :]
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 6 grudnia 2013, o 19:19

Dobre :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 grudnia 2013, o 19:19

to były początkowe animozje :evillaugh: potem się przyzwyczaił
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 grudnia 2013, o 19:20

Kasiag napisał(a):Musieli się dotrzeć panowie, tym bardziej, że początek ich znajomości był bardzo niefortunny :]

Kasiag, chyba nie chcę wiedzieć, jeszcze mnie zainteresuje :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 grudnia 2013, o 19:21

fajne to Aralku,można spokojnie czytać... :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 6 grudnia 2013, o 19:23

klarek napisał(a):
Kasiag napisał(a):Musieli się dotrzeć panowie, tym bardziej, że początek ich znajomości był bardzo niefortunny :]

Kasiag, chyba nie chcę wiedzieć, jeszcze mnie zainteresuje :evillaugh:


Nie liczę na taki cud :hyhy:
Chociaż po raz kolejny wspomnę nieśmiało, że warto :shades:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 grudnia 2013, o 19:25

ja wiem, że warto i wiem, że bym przeżyła, ale ci poboczni faceci, poboczne kobiety/niemal żony, dzieci obce to chyba jednak nie dla mnie :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 grudnia 2013, o 19:27

ja tez za takimi rzeczami nie przepadam,ale u Gabaldon to nie razi.Właściwie tyle lat żyli rozdzieleni,że musieli sobie jakoś ułożyć życie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 grudnia 2013, o 19:28

ewo, ja nie mówię o zdroworozsądkowym podejściu ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 6 grudnia 2013, o 19:32

Aralk - no nie wytrzymam muszę to powiedzieć: gorsze rzeczy czytujesz,a tu żeś się uparła jak muł, no :czeka: :zalamka:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 grudnia 2013, o 19:33

pomyśl, że moja rodzina ma to w pakiecie codziennym :evillaugh:

A tak na serio, bardzo nie lubię ciągnięcia i przedłużania, a mam wrażenie, że tutaj tak może być. Znam kilka osób, które zatrzymały się po kilku tomach uznając, że to trochę za duzo. Pewnie sąt moje obiekcje ;)
Ostatnio edytowano 6 grudnia 2013, o 19:35 przez klarek, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 grudnia 2013, o 19:34

klarek napisał(a):ewo, ja nie mówię o zdroworozsądkowym podejściu ;)

a szkoda,tu potrzeba zdroworozsądkowego podejścia :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości