Teraz jest 28 listopada 2024, o 12:52

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 grudnia 2013, o 01:11

Żadna z nas nie jest pusta.Koniec kropka :wink:
Co prawda ja czasem lubię popisać trochę głupot i ubóstwiam książki nieobciążające mózgownicy,ale to taka moja ucieczka przed światem złym :P

Wracając do tematu mądrości życiowych,myślę że chodziło również o zmianę,która pod koniec zaszła w Tedzie.No bo on przez cały czas był takim społecznym zadowalaczem.Wszyscy go lubili i ze wszystkim do niego chodzili,nikomu nie podpadł.Żył jak automat,bo tak mu było wygodnie.Ślub z Lucy chciał wziąć dla wygody.Nadszedł czas i tak wypadło.Nie pchała ich ku sobie jakaś wielka namiętność.W sumie Ted chyba nie był w stanie odczuwać takich uczuć do nikogo.Zawsze był miły,grzeczny,ułożony.Nawet laski,z którymi zerwał go kochały.Dopiero Meg mu za skórę zalazła i tak dała popalić,że wylazł ze tej swojej skorupy.

Może źle gadam,ale tak to odebrałam :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 grudnia 2013, o 01:21

Kurczę, chyba dobrze mówisz.
W sumie miałam te same odczucia podczas czytania, tylko potraktowałam to jako pomyłkę SEP, a nie sens książki. Pomyślałam, że wybrała złe osoby na bohaterów, bo niby są w wieku 30 (31?) lat, a są nadal niedojrzałe i przez to nie pasują do roli. Nie pomyślałam, że oni ze swoimi rodzicami mieli takie dzieciństwo, które nie pozwalało porządnie dorosnąć.

OK, zaszufladkowałam: od teraz to dla mnie książka o spóźnionym dojrzewaniu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 grudnia 2013, o 03:00

U Meg na pewno.

Zastanawiam się tylko nad Tedem.Dla mnie on w sumie nie był niedojrzały.Rzekłabym nawet że był nadmiernie dojrzały,nadmiernie odpowiedzialny i ogólnie za dobry.Do tego bardzo skryty i wycofany.Niby każdy mieszkaniec miasteczka uważał,że jest jego najlepszym przyjacielem i wszystko o nim wie,a naprawdę to wiedzieli guzik.
On chciał wszystkich zadowolić,udowodnić,że jest mądry,zdolny i wart miłości,ale sam z siebie dawał niewiele.Może bał się zranienia i odrzucenia.
Zapewne te jego "problemy" wzięły się stąd,że poznał swojego ojca dopiero jak miał 9 lat.No i na początku nie układało się między nimi zbyt dobrze.Dallie zupełnie inaczej wyobrażał sobie swojego syna,a Ted był niezdarnym mózgowcem,który nie miał zielonego pojęcia o grze w golfa.W końcu doszli ze sobą do ładu,ale może ten początkowy bark akceptacji siedział w Tedzie i zmuszał go do udowadniania wszem i wobec jaki jest super.
Sama nie wiem jak to nazwać i ocenić :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 grudnia 2013, o 03:34

Możliwe, że masz rację, że ta chęć zadowolenia wszystkich nie musi świadczyć o niedojrzałości.
Tak sobie to uprościłam - że skoro wychodziło z niego niedokochane dziecko, to nie był dojrzały. Dopiero pod wpływem miłości do Meg i związku z nią dojrzał na tyle, żeby zacząć żyć swoim życiem, a nie oczekiwaniami w stosunku do niego ze strony innych osób.
Jednak równie dobrze mógłby to być brak pewności siebie, a nie niedojrzałość. Bo on nie był do końca pewny siebie. Sprawiał pozory, że jest silny psychicznie jak skała. A wcale nie był i Meg go bardzo łatwo potrafiła wytrącić z równowagi. Malusieńka krytyka z jej strony i on się pogubił. Zamiast sobie odpuścić, to chciał wszystko zrobić jeszcze lepiej i wyszło gorzej.
Dla mnie on byl po prostu cały czas spięty jak agrafka. Harcerz na służbie bez prawa do chwili urlopu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 grudnia 2013, o 03:53

Dokładnie.Był niepewny siebie dlatego chciał we wszystkim być taki dobry.
Uważał,że jak coś zawali ludzie stracą cały podziw dla niego.Dopiero Meg sprawiła,że trochę się wyluzował.W końcu dla nikogo wcześniej taki chamski nie był jak dla niej.Byle głupotka i już wnerwiony chodził.
Uwielbiam te ich dialogi jak sobie szpilki wbijali :P A stygmaty mnie po prostu zabiły :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 grudnia 2013, o 04:00

O rany, stygmaty! To było genialne.
SEP jest genialna! Ale o tym wiedziałam już od spotkania z nią.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 grudnia 2013, o 22:24

Tak się zastanawiam ostatnio, czy pomiędzy "Laleczką" a "Złotą dziewczyną" są duże różnice i czy ma znaczenie przy czytaniu?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 4 grudnia 2013, o 22:26

A to nie jest to samo pod innym tytułem no i inny tłumacz :shock:

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 4 grudnia 2013, o 22:29

Księżycowa Kawa napisał(a):Tak się zastanawiam ostatnio, czy pomiędzy "Laleczką" a "Złotą dziewczyną" są duże różnice i czy ma znaczenie przy czytaniu?


Gdzieś czytałam, że Złota dziewczyna jest troszkę okrojoną wersją Laleczki. Tylko nie pamiętam co zostało wycięte bądź skrócone. Ogólnie sądzę, że jakiekolwiek cięcie książce nie zaszkodziło bo jest w niej sporo wątków i jest mocno rozciągnięta w czasie, więc skrócenie tylko wyszło jej na plus.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 grudnia 2013, o 22:34

"Laleczkę" chyba kiedyś czytałam, ale mam tę drugą wersję.

W tym przypadku - o ile dobrze orientuję się - to różnice są większe niż tylko zmiana tytułu.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 4 grudnia 2013, o 22:36

No to poszukam na czym one polegają tylko musze sobie przypomnieć gdzie to było

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 5 grudnia 2013, o 00:25

jak zlota okrojona to musze laleczke kupic :zalamka:
a to tak mozna okraqjac wydawnictwom?

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 grudnia 2013, o 00:32

Tego nie zrobiło wydawnictwo, tylko SEP osobiście. Zaproponowano jej wznowienie, a ona wykorzystała sytuację do wprowadzenia poprawek w miejscach, których się wstydziła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 5 grudnia 2013, o 00:34

aaa to moze zlota dziewczyne jednak kupie

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 grudnia 2013, o 00:39

To znaczy ja mówię o oryginale. Czy po polsku przy okazji wydawania "Złotej" nie powycinano czegoś dla oszczędności papieru, to nie wiem, bo żadnej z nich nie czytałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 grudnia 2013, o 01:14

a w ogóle ktoś czytał obie tak dla porównania?
Nie znam żadnej i z takim zapałem nie wierzę że mnie się ta sztuka uda.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 grudnia 2013, o 01:19

Ja czytałam raz jako "Laleczkę" i mi starczy.
To była moja pierwsza SEP i uznałam że szkoda zachodu na poznawanie jej książek.Na szczęście parę lat później trafiłam na "Idealną parę" :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 grudnia 2013, o 01:22

tak pomyślałam że skoro mam Złotą dziewczynę mogłabym przeczytać, tylko że i tak to nic nie da w tym porównywaniu :P
ktoś by musiał zaliczyć obie że tak powiem.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 grudnia 2013, o 01:36

Ja na pewno nie porównam. Mam tylko "Złotą". Po niemiecku tak samo. Niemiecka "Laleczka" kosztuje 30 euro i mi na nią szkoda.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 grudnia 2013, o 09:18

polska też do najtańszych najczęściej nie należy i mi szkoda na kupowanie książki którą w sumie już mam.
Dziś ktoś wystawił Natchnienie za 72 zł. Masakra.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 5 grudnia 2013, o 09:24

Papaveryna napisał(a):Ja czytałam raz jako "Laleczkę" i mi starczy.
To była moja pierwsza SEP i uznałam że szkoda zachodu na poznawanie jej książek.Na szczęście parę lat później trafiłam na "Idealną parę" :P


hahaha wstyd się przyznać ale ja przeczytałam kilka (8 czy 9 ) SEP i zakończyłam po kilkunastu stronach Idealnej pary bo nie mogłam jej przejść :embarrassed:
po waszych wypowiedziach na temat tej książki chyba muszę do niej wrócić jeszcze raz :rotfl:
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 grudnia 2013, o 09:25

chyba musisz ;) ona jest za dobra żeby jej nie przeczytać i co za tym idzie nie znać :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 grudnia 2013, o 13:05

No co Ty,Monia!Ale obciach :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 grudnia 2013, o 17:08

monia0303 napisał(a):hahaha wstyd się przyznać ale ja przeczytałam kilka (8 czy 9 ) SEP i zakończyłam po kilkunastu stronach Idealnej pary bo nie mogłam jej przejść :embarrassed:
po waszych wypowiedziach na temat tej książki chyba muszę do niej wrócić jeszcze raz :rotfl:

Ojej, naprawdę byłoby szkoda nie znać tej historii.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 5 grudnia 2013, o 22:08

Wezmę się za nią jak starszy syn do przedszkola wróci (bo teraz w domu chory siedzi i czasu na wszystko brak :-))
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości