wiedzmaSol napisał(a):Lil, też nie pamiętam kiedy tak miałam że łyknęłam kilka tomów jednym cięgiem Carlyle się nie liczy bo nie jest non stop.
Ostatnio to było chyba In Death, a jeszcze wcześniej trzy tomy Bractwa, chciałabym trafić znów na jakąś genialną serię, najlepiej która ma dużo tomów i można pochłonąć na jedno posiedzenie.
Zazdroszczę Des tego czytania Bractwa ciurkiem. Ani zresztą też, no i Dziewczynom co teraz ciągną PSI. Mnie do Singh nie ciągnie wcale.
Papaveryna napisał(a):Popatrzę sobie później jak to idzie po kolei i poszukam.Jak się nie uda znaleźć jakoś przeżyję
Edit.
Popatrzyłam i na razie mi wystarczy Może kiedyś
syntemeks napisał(a):Wracając do Robb, takie długie serie są ryzykowne, w przypadku jednego zestawu głównych bohaterów, bo ile można maglować jeden związek? Trochę się tego obawiam, zagadki zagadkami, ale wątek romansu też musi mnie ciekawić, w końcu jestem romansoholiczką
Księżycowa Kawa napisał(a):Tak swoją drogą, zaczęłam całkiem sporo serii i zamiast kończyć, biorę się za następne
Powrót do Czytamy i rozmawiamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość