Cieszę się, że trafiłam z dwoma moimi chyba ulubionymi autorkami paranormali
Teraz rzucę kilkoma nazwiskami
Jacquie D'Alessandro - naprawdę polecam, przeczytałam co prawda tylko trzy czy cztery jej książki, ale wszystkie trzymały pewien poziom.
Olivia Parker - czytałam tylko jej debiutancką książkę, ale była mocno w stylu Quinn i jeśli się rozwinęła dalej w tym kierunku to powinno być dobrze.
Lynsay Sands - jeśli chodzi o historyki, to to są właściwie histeryki
nie każdemu musi przypaść do gustu i ostatnia jej seria jest kiepska. Ale jeśli zaczniesz np. od serii Devil of the Highlands albo od Love is Blind albo The Switch, albo The Key to powinno być dobrze.
Loretta Chase - tutaj pewnie Agrest będzie mogła powiedzieć więcej na temat tego, które będą lżejsze, bo ona potrafi dowalić dramatozą. Ja mogę polecić The Hellion, albo Viscount Vagabond, tylko to drugie to tradycyjna regencja, znaczy nie ma scenek.
Barbara Metzger - to tak jeśli jesteśmy przy tradycyjnej regencji
Minda Webber - to historyki, bo historyki, ale bardziej histeryczne paranormale. Mi podeszły bardzo
Ale o niej mówię teraz głównie dlatego, że na Goodreads znalazła się na półce zarówno "regency", jak i "jadziowe"
Jill Barnett - to średniowiecznie.
Julie Garwood - jak wyżej.
Jeśli chcesz zobaczyć co konkretnie tych autorek czytałam i jak oceniłam, to
tutaj jest mój profil na Goodreads
I taki dopisek do opowiadań, dalej w tym samym klimacie - MaryJanice Davidson, seria Wyndham Werewolves, całkiem o tym zapomniałam, ostatnio znowu trafiłam i przypomniałam sobie, że mi się podobało