Teraz jest 21 września 2024, o 08:41

Janet Evanovich

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 października 2013, o 00:02

No właśnie nie wiem. Możliwe, że tak.
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 października 2013, o 00:16

Spoiler:


Wielkie dzięki i przepraszam za zawracanie głowy i wyłudzanie informacji :zawstydzony:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 października 2013, o 00:53

Cieszę się, że ją bronisz. Ona jest tego warta.
Pomyślałam, że z Plumką jest jak w prawdziwym życiu. Nasze najukochańsze przyjaciółki też nie pod każdym względem są idealne. I to samo myślą o nas. Każdy ma prawo mieć jakąś wadę - ona ma taką.
Papaveryna napisał(a):
Spoiler:

Tak, na pewno.
Papaveryna napisał(a):Wielkie dzięki i przepraszam za zawracanie głowy i wyłudzanie informacji :zawstydzony:

Możesz wyłudzać, ile Ci się zachce, bylebyś tylko o nich zapomniała, jak przyjdzie pora.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 października 2013, o 01:19

Na pewno zapomnę.Ostatnio na chroniczną sklerozę cierpię :wink:
Bronię,bo się przywiązałam,ale też nie mam o niej zbyt dobrego zdania aktualnie.Ze względu na Morelliego.Gdyby nie była jego oficjalną dziewczyną to luz.Niech by se robiła co by tylko chciała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 października 2013, o 01:33

Ale ona nie jest aktualnie jego taką oficjalną dziewczyną. Mają stały związek, ale bez wyłączności. Czyli zdrada nie jest zdradą.
Nie mówię, że to pochwalam, jednak tak właśnie Morelli i Stephanie wspólnie ustalili między sobą, a mieli do tego prawo.
Gdyby jemu przytrafiło się coś na boku, to ona musiałaby zagryźć zęby i to znieść. Albo pertraktować nowe warunki umowy, gdyby to znoszenie okazało się dla niej za trudne.
Morelli na szczęście nie wie, że jej nie wyszło z wiernością, to przynajmniej nie cierpi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 października 2013, o 03:07

Tak sobie o tym myślałam i chyba ja faktycznie źle rozumiem znaczenie stwierdzenia "oficjalna dziewczyna" :mysli:

Nie wiem czy to normalne że zastanawiam się nad takimi rzeczami zamiast zająć się poważniejszymi sprawami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 października 2013, o 03:21

Np. spaniem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 26 października 2013, o 21:10

ale się uśmiałam przy czytaniu spoilerów...Janko dzięki,czuję się doinformowana i dośmieszona :evillaugh: (spoilery mi nie przeszkadzają,bo pamięć mam dobrą,ale krótką)
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 października 2013, o 21:49

Dziękuję, Ewo.

Część siedemnasta była dość śmieszna, ale w ogólnym rozrachunku wypada poniżej średniej. Pech pani Evanovich, że tak bardzo zawyżyła poprzeczkę początkowymi tomami.
Kto był mordercą, jednak zgadłam. Trudno. Kulminacyjna scena sensacyjna była bardzo fajna, tylko strasznie krótka. Powiedziałabym, że była niesamowicie filmowa, dosłownie jak gotowa scena scenariusza. Szkoda mi trochę było, że Stephanie nie była wciągnięta w wątek kryminalny osobiście, a tylko usłyszała całe wytłumaczenie sprawy z ust mordercy. No, ale z kolei, tomów, w których była osobiście w coś wplątana, było już bardzo dużo i może bez jej udziału całość robi się bardziej prawdopodobna.
Ostatnia scena, czyli zakończenie po rozwiązaniu zagadki kryminalnej, jest w starym stylu, to znaczy,
Spoiler:

Zaczęłam już czytać część 18, ale jednak przerwałam, zaczekam lepiej parę miesięcy na wydanie jej po niemiecku. Zaczyna się
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 26 października 2013, o 21:55

brzmi bardzo zachęcająco
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2013, o 02:08

Czytam teraz pierwszą książkę z serii o Samancie Shaw (z 2002) Jennifer Apodaca i strasznie rzucają mi się w oczy podobieństwa z serią o Stephanie Plum.
Główna bohaterka jest wdową z dwójką synów, posiada biuro matrymonialne, mieszka z dziećmi u dziadka - czyli na razie nic wspólnego.
Ale: w wolnym czasie zabawia się w prowadzenie śledztwa w sprawach kryminalnych. Przyjaźni się z Gabe'm, prywatnym detektywem i jednocześnie łapaczem uciekinierów, który kiedyś był gliną. Gabe mówi do niej "Babe" i jest średnio przystojny, a jest jeszcze baaardzo przystojny policjant. (Czytałam kiedyś część drugą serii o tej bohaterce, to Gabe był już tam jej stałym partnerem.) Samancie grożą przestępcy, ma bezpośrednie kontakty z paralizatorem, niszczone jest jej ubranie, wpada w przeróżne tarapaty, namawiana jest na posiadanie broni palnej, ale odmawia, wciśnięto jej dużego psa, ma kłopoty finansowe, włamują się jej do domu itd itp - baaardzo podejrzane. Myślę, że Apodaca mogła się zapatrzeć na Evanovich.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 października 2013, o 02:23

Chyba sporo jest książek w tym typie.Sama kiedyś czytałam coś o babce,która miała chyba trójkę dzieci,wiecznie wyjechanego męża i jakieś śledztwa prowadziła we własnym zakresie.Nie pamiętam tylko coż to było i czyjego autorstwa.

Ja zastanawiam się nad trzema książkami Gemmy Halliday,które zostały u nas wydane.Mam ochotę kupić,ale nie wiem czy to jest to co ja lubię :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2013, o 04:12

Mnie się bardzo podobały. Niestety utknęłam w połowie trzeciego tomu, bo ja prawie zawsze utykam na seriach.
Po niemiecku mam aż 5 części tej serii i nawet dwie następnej serii Gemmy Halliday, ale się jeszcze do nich nie dobrałam.

Serię "Na wysokich obcasach" porównałabym do serii o Stephanie Plum, do serii "XXL" Meg Cabot oraz do książek o Blair Mallory Lindy Howard. Wszystkie te serie są o jednej bohaterce. Są pisane w pierwszej osobie, we wszystkich bohaterki mają do rozwiązania zagadki kryminalne, każdej pomaga super mega ciacho pan policjant lub pan prywatny detektyw, oczywiście zakochany w bohaterce po uszy. Dzięki temu, że książki są pisane w pierwszej osobie, to zawierają dużo śmiesznych komentarzy. Bohaterki nawet jeśli nie są blondynkami, to nimi na swój sposób są. Ale naprawdę wcale nie są idiotkami, po prostu podchodzą do życia z humorem, fantazją i zamiłowaniem do zabawy.
Każda część tych serii jest zamkniętą całością. Wątki kryminalne są zawsze zakończone w swoich tomach, ale i tak najlepiej czytać je po kolei, bo wątki miłosne rozwijają się z tomu na tom.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 października 2013, o 07:11

Dziękuję za rozjaśnienie :)
Zbrodnie Cabot czytałam i z tego co pamiętam podobały mi się.Blair Mallory mogła być,ale nie powaliła mnie.

Lubię kiedy narratorem jest główna bohaterka.Dochodzą jej wewnętrzne monologi i przemyślenia,co daje więcej okazji do pośmiania się.Spróbuję tę Halliday.Mam nadzieję,że mi podpasuje.

A w temacie to zakończyłam Szósteczkę :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2013, o 19:53

A jak Ci się podobała moja ukochana scena z Rangerem na zapleczu biura?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 października 2013, o 20:03

Podobała,ale nie sądzę,że akurat ona zapadnie mi w pamięć :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2013, o 21:05

A coś było, co Ci zapadnie?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 października 2013, o 23:11

Ogólnie było bardzo zabawnie.Śmieszne akcje z Babcią Mazurową,rozważania Steph na temat pryszcza,który wyskoczył jej na brodzie oraz kiedy z Lulą ukradły psią kupę jakieś pani w parku :evillaugh:
Więcej się działo niż w 5,ale było mniej chemii i iskrzenia w powietrzu.Dałabym jej tak 5,5.

Gdybym zaczynała czytać od tej części pewnie Raneger podjarał by mnie bardziej niż Moreilli.Na szczęście zaczynałam od początku,więc nadal zostaję przy Joem,a sceny z Rangerem staram się wypierać z pamięci.Po prostu nie do końca odpowiada mi to,że ona kocha ich dwóch.Jednak książki te są tak fajne,że póki co nie zmusi mnie to do rezygnacji z ich czytania.
Naprawdę będzie mi przykro jeśli będę zmuszona je spalić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2013, o 23:34

O rany! Kradzież kupy! To było boskie.
W części 17 Stephanie też miała pryszcza, tylko tym razem na czole. To był
Spoiler:

5,5 w jakiej skali? Do 6, czy do 10?
Mam nadzieję, że w końcu nie będziesz musiała spalić. Albo w razie czego spal tylko te, które Ci się nie podobały, a lepsze sobie zostaw.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 października 2013, o 23:51

5,5/6 tak jak w biblionetce :wink:

Z kupą naprawdę było czadowo.Zwłaszcza jak wsadziły ją do torby i podpaliły obok auta tych dwóch opryszków :evillaugh:
Boski jeszcze był fragment kiedy wyciągnęły trupa z samochodu i przywiązały do krzesełka,bo spadał :evillaugh: Wszyscy gliniarze wiedzieli kto to zrobił :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2013, o 23:53

A tak, pamiętam, to było w garażu, przy tym domu, gdzie ona ciągle spadała z drzewa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 28 października 2013, o 00:00

Taaak :D
Mnie rozbrajało kiedy obejrzała program o seryjnych mordercach i bała się,że w czasie snu ktoś się zakradnie i obetnie jej język.
Później zaczęła sobie wyobrażać,że przyjdzie Ranger i będzie się gapił na jej pryszcz :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 października 2013, o 00:08

Tego niestety nie pamiętam, ale przypomniało mi się to, jak jej do auta wsakiwał mafiozo i kazał się wozić na papierosa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 28 października 2013, o 00:16

Nawet proponował że się z nią ożeni :hyhy:

Teraz pozostaje mi zbierać kaskę na 7 i 8.Tylko trochę się obawiam,że będę musiała dużo scen wyprzeć z pamięci i wiele razy oko przymykać.Obym tylko nie dostała jakichś tików od tego :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 października 2013, o 00:19

Oj tak. Jeśli zamierzasz się upierać przy tym, żeby lubić tylko Morellego, to czekają Cię teraz ciężkie czasy pod względem okulistycznym.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do E

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość