Przeczytałam polecaną przez Jankę współczesną książkę tej pani
"Miłość i fortuna" No i cóż, całkiem przyzwoita, ciekawe dialogi między głównymi bohaterami, są pocałunki seksy! Szok normalnie, ponieważ w jej historyku, który miałam przyjemność czytać nie było dane takowych doświadczyć. Mamy wątek sensacyjny, poprowadzony całkiem zaskakująco. Szczerze mówiąc bliżej końca zrobił się dla mnie o wiele bardziej interesujący.
Zarówno bohaterka, jak i bohater przypadli mi do gustu. On dość groźny i poważny, z zawodu prawnik, a ona pyskata złodziejka i oszustka z długoletnim doświadczeniem
Reasumując, całkiem mi się podobało, ale książka jest dosyć cienka, jeśli chodzi o ilość stron i miałam wrażenie, że akcja pędzi troszkę zbyt szybko do przodu i niekiedy autorka pisze 'po łebkach', za mało poświęca uwagi niektórym sprawom, zamiast nieco zwolnić w danym momencie. W sumie to nie wiem czy czy ta książka zostanie w mojej pamięci na dłużej. Była całkiem przyjemna, ale nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Jednak w porównaniu do historycznej
"Szalonej panny Manthley" wypada moim zadaniem dużo lepiej