Przede wszystkim po wyglądzie. "Prawdziwy" sękacz ma wyraźne, długie, dość grube sęki, takie przynajmniej na kilka centymetrów. No i w smaku jest ogromna różnica, bo "prawdziwy" sękacz jest długo mięciutki i wilgotny, a te podrabiane to takie suche wióry. Podobno cała tajemnica smaku sękacza tkwi w ilości jajek, masła i spirytusu - ponoć dobry sękacz zrobiony jest z 60 jajek, dużej ilości masła i mocno nasączony spirytusem, żeby nie wysychał, ale prawdziwej receptury nigdzie nie znajdziesz, bo to regionalna tajemnica.
W sieci zachwalają te sękacze:
http://manufakturamojejmamy.pl/sklep/sekacze, ale dla mnie mają marne sęki, a cena powala na kolana.
O, tak powinien wyglądać prawdziwy sękacz:
A może Jadzia będzie miała namiary na producenta prawdziwych sękaczy, bo lubelskie to królestwo sękacza? Tam jadłam jednego z najlepszych sękaczy.