wiedzmaSol napisał(a):kolejne rzeczy w nt zauważyłam które mnie niemożebnie irytują. Raz - rozumiem że tłumacz odwala kawał ciężkiej roboty. Zgadza się. Ale do jasnej ciasnej, beta jest potrzebna! Bo potem są kwiatki jak ona był, albo taki albo owaki poszłam. Sami czasem własnych błędów nie widzimy a to irytuje.
wiedzmaSol napisał(a):Dwa - przypisy. Albo linki do google których na czytniku sobie mimo najszczerszych chęci nie otworzę, ale komentarze własne. Przepraszam, ale co mnie interere co tłumaczka myśli o zachowaniu bohaterów? Może i by mnie to grzało w dyskusji np w komentarzach (ok na pewno) ale w książce? Niekoniecznie. Tłumacz powinien być obiektywny, bo jak pierwszy komentarz w przypisie bawi, tak dwudziesty z kolei wkurza.
wiedzmaSol napisał(a):znów wylałam beczkę jadu. I znów idę się schować i złorzeczyć we własnej norze.
duzzza22 napisał(a):Słowotwórstwo u mnie można i na co dzień spotkać Ale moi znajomi mają podobnie więc to się nie rzuca w oczy, gorzej jak zmieniam grupkę osób i one się patrzą na mnie jak na dziwaka i muszę się tłumaczyć
Sol, a wiesz, że mi się raz! ale to raz! podobały przypisy, w większości ich nawet nie czytam, bo są irytujące, ale wtedy czytałam jakiś erotyk i to była jak dla mnie kompletna klapa, ale przypisy uratowały wszystko, śmiałam się jak goopek
wiedzmaSol napisał(a):Kawo, zawsze mi lżej jak się poużalam.
wiedzmaSol napisał(a):Kiedyś tę Kroplę szkarłatu zaczęłam czytać i właśnie ze względu na te błędy zostawiłam. Trzeba mieć dużą ochotę i zacięcie żeby czytać z przyjemnością.
wiedzmaSol napisał(a):z wygadania się zawsze jest taka korzyść
A nie wiesz czy Mencheres jest tak samo zrobiony?
W społeczności gryzoni z tego co zauważyłam ludzie sobie pomagają - wzajemnie robią za bety. Więc nie wiem skąd wychodzą takie kwiatki...
wiedzmaSol napisał(a):z mojego porównania wynika że zupełnie kto inny tłumaczył i betował. Bo jak się okazuje w Kropli beta palce maczała.
Powrót do Czytamy i rozmawiamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość