Dwa tygodnie, no może miesiąc, ale rok leżenia bez najmniejszego ruchu – zapalenie płuc, zakażone odleżyny i pewnie sto innych problemów, o których nie wiem.
Nitka, którą była przyszyta – całkiem obojętna dla ciała, przez rok czasu ??? Z drugiej strony makabrycznych pomysłów to autorce nie brakuje.
Psychopata ze zwykłym mordercą dogadali się, kiedy? Przy jednym, czy dwóch spotkaniach ???
Więzi kobiety, nad jedną się znęca nad drugą nie. Psychopata pod kontrolą???
A techniczne szczegóły porodu: po roku leżenia plackiem bez problemu usiadła i wzięła dziecko na ręce, a kondycji jej wystarczyło, żeby w międzyczasie przegryźć pępowinę, bo ostrym narzędziem to chyba nie dysponowała, a czym ją podwiązała???