my-joy napisał(a):Może ktoś ją sobie pożyczył na wieczne nieoddanie. Albo zachował sie jak ostatni cham i barbarzyńca z mojej biblioteki, który wyrwał 5 ostatnich kartek z "Natchnienia". Myślałam, że oszaleję jak to zobaczyłam, bo epilog wiadomo, rzecz najważniejsza. Dobrze, że mogłam ściągnąć ze zwierzaka i doczytać te wytargane 5 stron.
my-joy napisał(a):Może ktoś ją sobie pożyczył na wieczne nieoddanie. Albo zachował sie jak ostatni cham i barbarzyńca z mojej biblioteki, który wyrwał 5 ostatnich kartek z "Natchnienia". Myślałam, że oszaleję jak to zobaczyłam, bo epilog wiadomo, rzecz najważniejsza. Dobrze, że mogłam ściągnąć ze zwierzaka i doczytać te wytargane 5 stron.
Janka napisał(a):Seria Chicago Stars nie musi być w 100 procentach czytana po kolei. Wiadomo, że tak byłoby najlepiej, ale jeśli się nie da, to tu akurat nie ma strasznej tragedii.
Jedynym bohaterem, przy którym jest naprawdę ważne, żeby czytać o nim chronologicznie, jest Cal, który występuje w "Kandydacie na ojca" i w "Odrobinie marzeń", czyli w części 3 i 4. Reszta nie ma aż tak wielkiego znaczenia.
Des, też uważam, że powinnaś zacząć od "Nie będę damą". Będziesz się dobrze bawić. Tam jest bardzo dużo fajnych momentów. Ja najbardziej lubię uroczy motyw robienia tatuażu.
Papaveryna napisał(a):Joy,przebrnęłam początek,przekroczyłam środek,ale nie jest lepiej.Nie poddam się jednak i doczytam do końca.Dzięki kochana za wiarę
Na pewno "Czyż ona nie jest słodka" to dobra książka.Po prostu mam awersję do czytania z kompa i sobie muszę taką lekturę dawkować.
W mojej biblio jest,ale miałam ją w ręce z 8 lat temu.Uznałam,ze bohaterka za stara dla mnie i oddałam bez czytania Od tamtej pory nie rzuciła mi się w oczy.
Papaveryna napisał(a):Na pewno "Czyż ona nie jest słodka" to dobra książka.Po prostu mam awersję do czytania z kompa i sobie muszę taką lekturę dawkować.
W mojej biblio jest,ale miałam ją w ręce z 8 lat temu.Uznałam,ze bohaterka za stara dla mnie i oddałam bez czytania Od tamtej pory nie rzuciła mi się w oczy.
my-joy napisał(a):Może ktoś ją sobie pożyczył na wieczne nieoddanie. Albo zachował sie jak ostatni cham i barbarzyńca z mojej biblioteki, który wyrwał 5 ostatnich kartek z "Natchnienia". Myślałam, że oszaleję jak to zobaczyłam, bo epilog wiadomo, rzecz najważniejsza. Dobrze, że mogłam ściągnąć ze zwierzaka i doczytać te wytargane 5 stron.
sunshine napisał(a):Oj Very to był błąd że ją oddałaś
wiedzmaSol napisał(a):pamiętałam o przyjaciółkach Meg
wiedzmaSol napisał(a): A Ty i tak jesteś mocno wybredna jeśli chodzi o SEP która jest Twoim numerem jeden?
sunshine napisał(a):Ach jak to powiedziała Sol Wybrena Very
żartuję
nie no rozumiem, mi t tam nie przeszkadzało
a rodziców z natchnienia to pamiętam do dziś. Te farby itp
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości