Janka napisał(a):Mnie się pomału rozjaśnia. Dwie pary mogły być w "Z miłości". Na 99 procent. Kłócić się nie będę.
Natomiast o "Nikt mi się nie oprze" nie powinnam się wcale wypowiadać, bo odsłuchałam tylko w audio, a jak książkę poznaję uszami, to mi od razu znowu wypada, nie mam koreczka.
my-joy napisał(a):W "Z miłości" były faktycznie dwie pary - jedna bardziej romansowa - ojciec głównej bohaterki i jej agentka oraz mniej romansowa - gosposia Brama i asystent głównej bohaterki. Kurde, nie mam pamięci do imion.
wiedzmaSol napisał(a):miałam Starsów po kolei powtarzać ale też mi nie wyszło. Brak Idealnej pary na półce gryzie mnie w oczy.
Papaveryna napisał(a):Ja mam "Z miłości" na stosiku do przeczytania.Stosik leży zawsze na komodzie,a ja metodycznie sięgam po kolejne pozycje aż stosik znika.Później kupuję i buduję go od nowa Także niedługo przeczytam i będę mogła zagęścić temat
W "Nikt mi się nie oprze" na 100% nie było drugiej pary.I jakoś wcale się z tym źle nie czułam.Niby książka miała ponad 400 stron i pod koniec trochę mi się dłużyła,ale nie wsadziłabym tam nikogo więcej do wypełnienia.Wystarczył mi zdecydowanie romans Meg i Teda.Mam ochotę powtórzyć "Nikt mi się nie oprze",ale czytałam niedawno,a stosik czeka
Papaveryna napisał(a):Mnie zaczęła się troszkę ciągnąć jak Meg wyjechała z miasteczka i Ted się tak snuł Ale poza tym wszytko było dla mnie super git turbo dizel
Joy,a Ty zbierasz SEP książkowo?
Księżycowa Kawa napisał(a):Nie wiem, ale to możliwe.
Bo tak po prawdzie to u mnie właśnie "Na przekór wszystkim" było pierwsze, lecz stale o tym zapominam. Przeczytać, przeczytałam, ale nie przyszło mi do głowy, aby potem sprawdzić, co to za autorka i czy nie napisała innych książek. Dopiero po "Arenie" to się zmieniło...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość