Z miłości też wypadłam z pamięci. A w Nikt... nie było drugiej pary. Aż się dziwiłam jak to się stało.
A ogólnie to nie przepadam na ogół za drugoplanowym romansem. Czytam ale bez emocji, np. jak powtarzałam ostatnio Arenę to pominęłam ten wątek całkiem.
Tylko w Odrobinie marzeń mi się podobało, no i w Pannie młodej całkiem bardzo
No i w sumie ta z Włoskich wakacji...
Dochodzę do wniosku że szybciej byłoby wymienić te które mi się całkiem nie podobały a i tak miałabym problem
każda miała coś w sobie.