Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Sun, było o tym wcześniej mówione, przewijało się to chcący/niechcący Ale jak przeczytasz zobaczysz, będziesz zaskoczona. I to wbrew pozorom w tym pozytywnym znaczeniu
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Anna z bohaterem tej części. Ale jak nie znosze tego motywu, tak teraz złego słowa nie powiem na konstrukcję i zamysł autora. Szlag, ale "kupy" się trzyma
Tak myślałam że to o ta osobe chodzi ech. Jak na razie to mi się to nie podoba wcale.
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
bo wg mnie Anna i Dan fajna są lub raczej byli parą
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Czy są czy byli nie wiadomo. Autorka nie napisałam kolejnej części, więc wszystko jest w zawieszeniu. Ja mam na to swoją teorię, ale może być zupełnie inaczej
Właśnie zdrada i pozytywne znaczenie to się wyklucza no ale jak przeczytam to się przekonam
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Sun jesteś przekonana, że pisałam o zdradzie w pozytywnym znaczeniu nie wydaje mi się, ani, ani...
Spoiler:
A dokładniej: są pewne wątki, których nie lubię. Których unikam w książkach. Ale jeśli autor wpisze je dobrze w fabułę, jest w stanie wytłumaczyć zachowanie swoich bohaterów, przekonać mnie do tego, że to działanie, choć nielubiane przez mła, miało sens dla bohaterów, to mogę tylko pochylić głowę. Nadal nie lubić motywu, ale uznać wyższość autora, jego uzasadnienie. I tutaj tak jest. Nie przekonała mnie autorka do zdrady, ale przekonała mnie do fabularnego prawdopodobieństwa jej wystąpienia. Tym bardziej, że czytałam części w kolejności i pewne zachowania w bohaterach narastały. To nie bohaterka, która nie ma co robić i zdradza. To bohaterka, która tak bardzo jest pogubiona, że szuka sensu w czymś takim jak zdrada. Może dodatkowo karząc siebie za całe zło jakie jej się przytrafiło. Za to, że nie może sobie ze sobą poradzić. Nie wiem, ale napisane jest dobrze.
Ok chyba już teraz zrozumiałam Logiczne to już wiem o co Ci chodzi Aralk czyli nie lubisz tego motywu ale po przeczytaniu całej serii ma to sens?
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Racja! Więc myślę że niebawem zabiore się za Latarnika
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
zabrałam się za Latarnika w pracy. No ja nie mogę uwierzyć jak autorka mogła to zrobić no. Jestem bardziej wściekła chyba niż na panią Slaughter ech.
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
to chyba po to żeby za słodko nie było. Anna z tego powodu trochę mocno zbłądzi w życiu. A przez to zbłądzenie i nie skończony wątek w ostatnim wydanym tomie twierdzę że coś jeszcze musi być.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Tylko wiesz co trochę się wkurzyłam że jak zwykle Erice nic a Anna poszkodowana... Niesprawiedliwe to jest ech.
Autorka musi kolejna część napisać!
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Anna ma cały czas pod górkę, ale taka decyzja może stąd że jednak Erika to gówna bohaterka i czytelnicy lubią ją bardziej od Anny. Jakby jej się coś stało to mogłaby stracić trochę fanów. Tylko że prawdą jest że można to było inaczej rozwiązać a nie od razu po całości.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Można to było jakoś inaczej rozwiązać ale co zrobić, teraz juz za późno. nie wiem może mój osąd jest taki negatywny bo nie lubię aż tak Eriki, to juz wole jej męża Patricka
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
a ja ich oboje bardzo lubię fajna para, taka normalna, nieprzesłodzona. teraz już dawno po sprawie, zresztą na zamysł autorki nic się nigdy nie poradzi
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
No fajna para z nic jest nie przeczę ale Dana i Anne bardzo polubiłam
Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
ja tez lubię ich, pewnie nawet bardziej jako parę niż osobno. Ale za Anne i to co Lackberg jej zrobiła, moge tyko pochylić głowę. Moim zdaniem, trzeba mieć sporo odwagi autorskiej na takie krzywdzenie. A u niej jeszcze wszystko wynika jedno z drugiego. Nie ma jak się przyczepić