Teraz jest 23 listopada 2024, o 11:21

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 27 sierpnia 2013, o 19:37

ech, to chyba i ja kiedyś natknęłam się na to :)
ale w moich czasach chyba królowała Enahma czy jak jej tam było :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 3 września 2013, o 10:32

Jak ja nie znoszę gdy autorka napiszę książkę z cudownym bohaterem i kompletnie nie pasującą, przygłupią bohaterką, na dodatek okrasi to wszystko jeszcze głupszą fabułą. Ostatnio natknęłam się na książkę w której: bohaterka w Wigilię, na kilka dni przed ślubem zostaje porzucona przez narzeczonego; ma obok siebie wieloletniego przyjaciele i choć w pewnym momencie idą ze sobą do łóżka, to ona nadal szuka pana idealnego, więc umawia się z kolejnymi facetami, z którymi natychmiast wskakuje do łóżka; oczywiście do pełnego seksu nie dochodzi, bo autorka okrasza te spotkania cała plejadą wpadek, które w każdym innym przypadku byłyby zabawne, ale tu nie są; na prawie sam koniec bohaterka wraca do zdradzającego ją narzeczonego, chyba w ramach samoumęczania się albo żeby mieć okazję uciec z kościoła :zalamka: I jej dostaje się cudny bohater (na oko beta ale z klatą itp.) :zalamka: :zalamka: :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 września 2013, o 10:35

Beta z klatą, hehe.

A co to za książka?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 3 września 2013, o 10:43

Marie Coulson - "Diary of a dieter".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 września 2013, o 18:44

To nie jest coś, co mogłoby mi się spodobać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 3 września 2013, o 18:50

Również nie znoszę bohaterek
Spoiler:
albo tępych facetów,którzy sami nie wiedzą czego chcą :mur:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 8 października 2013, o 20:41

Księżycowa Kawa napisał(a):To nie jest coś, co mogłoby mi się spodobać.

Mi na pewno nie :D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 października 2013, o 21:27

Ostatnio czytuję nt różnych tłumaczy i po raz któryś spotykam się z pewną manierą która szerzy się wszędzie(nawet w Nocnej Łowczyni którą stawiam za wzór nt). Na żywo też się z tym spotkałam i tak samo mnie to wkurza, ale widząc to w książce mi się przypomniało.
Mowa jest o ubieraniu np butów. Ubiera buty, ubierz bluzkę, ubieram spodnie. Ja się pytam w co ubierasz te rzeczy do ch.olery? Wstążeczki im zakładasz? Czy może sweterki?
ubieram się w bluskę, spodnie, buty. Zakładam bluzkę, spodnie czy buty.
W pisaniu jeszcze można uznać że ktoś zjadł się ale w mówieniu?
ponarzekałam, idę się znów zaszyć w ciszy.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 października 2013, o 00:20

Podobno Kwaśniewska tak mówi w telewizji i daje nam zły przykład.

A mnie się nie podoba, jak gdzieś jest napisane, że bohater/bohaterka "chce dziecka". W harlequinach jest tak często, a ja mam wtedy ochotę zapytać, ile tego dziecka chcą. Może dwie trzecie?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 października 2013, o 00:32

to jeszcze przed Kwaśniewską było, ale faktycznie ona może utrwalać ten zwyczaj. Przecież skoro taka dama mówi w ten sposób to można.
O to też jest fajne. 100 gramów dziecka najlepiej. Czy to wynika z lenistwa, ignorancji czy niewiedzy?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 października 2013, o 00:45

Czasem ktoś będzie mówił źle, nawet gdy będzie wiedział, że to jest źle, bo ma taki odruch.
Ja sama siebie podejrzewam o to, że mówię źle to z ubieraniem, wkładaniem i zakładaniem, ale nie wiem, jak mam się przetestować. W momencie gdy to mówię, to się nie zastanawiam, która wersja jest poprawna, a którą ja użyłam, a gdy mi się przypomina, że miałam to zbadać, to już nie pamietam, której wersji użyłam.
Serio mówię. Nie wiem, którą z tych wersji używam normalnie na co dzień, a chciałabym wiedzieć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 października 2013, o 10:52

to wiem, np taty swojego nie mogę oduczyć mówienia żeś. Sama mam problem z tą tę. Tę książkę tą książką. Jak piszę to widzę jak mówię to mi się myli.
Tak samo kolejny głupi nawyk: bluzka na krótki rękaw. Wiem że to źle ale czasem mówię. Jednak to ubieranie butów mnie gryzie w oczy uszy i we wszystko inne.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 października 2013, o 11:51

A ja odkąd siedzę w domu całkowicie się uwsteczniłam :zalamka: Czasem walnę takiego byka ortograficznego bądź stylistycznego,że aż się sama siebie wstydzę.Albo słowa mi uciekają.Chcę użyć jakiegoś wyrazu i za pół godziny sobie dopiero przypominam co to miało być,bo nie umiem odnaleźć go w myślach.
Też mam problem z "tą","tę"."Żeś" często mówię dla żartu tak samo jak "zrobiłam se","wzięłam se".Lubię sobie słowotworzyć i dziwne wyrażenia wymyślać.Natomiast trzęsie mną kiedy ktoś mówi "wziąść" :disgust:

Ostatnio irytują mnie rozmowy bohaterów i narracja podczas seksu,zwłaszcza w historykach.Mam wrażenie,że to totalne farmazony i nikt normalny tak nie mówi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 października 2013, o 12:12

Żeś to super sprawa, jeśli o ekspresję chodzi :lol: Ale żeś wymyślił!

Z tym ubieraniem to zabawna historia, tzn dla mnie zabawna, dla Sol zapewnie nie ;) O tym, że jest to tak karygodny błąd, dowiedziałam się kilka lat temu, a wcześniej nigdy przenigdy nie spotkałam się z poruszeniem tej kwestii, nie zauważyłam tej prawidłowości w języku pisanym (a molem książkowym jestem odkąd nauczyłam się czytać) ani nikt mnie inaczej nie uczył/nie zwracał mi uwagi. A na 100% bym zapamiętała (nawet gdybym dalej mówiła źle, co zresztą zwykle dalej robię). No ale przyjęłam do wiadomości, a po paru latach mój brat dowiedział się o tym, jak mu jakaś redaktorka z niesmakiem wytknęła ten błąd, a on nie wiedział, o co się rozchodzi. I z pełnym zdziwieniem podzielił się ze mną tą wiedzą :lol:

Ale ja nie mam bardzo surowego podejścia do takich spraw, nie przeszkadza mi też jak ktoś używa "tu pisze". Argumenty o logiczności (ale w co ubieram? ale kto pisze?) takiego czy innego wyrażenia do mnie nie trafiają, język nie musi się kierować logiką.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 października 2013, o 13:10

Jest w radiowej Trójce taka audycja "Co w mowie piszczy" i tam fajne kwestie językowe są poruszane. Najlepiej zapamiętałam jak raz mówiła o ortografii i potrzebie odróżniania wszystkich tych ż i rz itd. mówiąc o uporządkowaniu języka i naszych nawykach (przypuszczam, że ja nie byłabym w stanie w tym momencie przerzucić się na wszystkie u albo ż albo h bez żadnych ó, rz i ch ;)) i zacytowała autora pierwszego słownika języka polskiego, który na zarzuty o to, że język polski jest bardzo trudny i ma dużo reguł powiedział - "Czy kiedy człowiek po nadużyciu wina upada, to jest to upadek wina?" ;) Ja osobiście mam bzika na punkcie takich szczególików i bardzo mnie razi jak np. ktoś mówi "dziesiąty październik" zamiast października, albo "rok dwutysięczny trzynasty" zamiast dwa tysiące trzynasty...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 października 2013, o 13:39

Rozumiem i oczywiście też mam wiele rzeczy, które mnie irytują. Tylko jakoś - być może to efekt studiów i takich, a nie innych lektur przez ostatnie dwa lata - trudno mi zapomnieć, czym jest język i jak działa. O tym, że na masakrowanie reguł gramatyk, ortografii i stylu to bynajmniej nie od dziś się narzeka, że pierwsze akademie mające na celu ratowanie czystości języka np. włoskiego powstawały kilkaset lat temu, a język i tak robił co chciał i zmieniał się od 'dołu'. Że trzysta lat temu dzisiejsza forma strony biernej w angielskim to był gwałt na poprawnej gramatyce, a dziś osoba zważająca na poprawność nie użyłaby "a house is building" zamiast "a house is being built". I że zawsze wydaje nam się, że te zmiany, które zaszły do tej pory, są ok, bo one doprowadziły do obecnej perfekcji, a z jakichś powodów akurat to, co za naszych czasów miałoby się zmienić, to zue ;)
Ostatnio edytowano 11 października 2013, o 00:31 przez Agrest, łącznie edytowano 1 raz
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 października 2013, o 13:47

Jest sporo racji w tym, co mówisz, i ja nie twierdzę, że język nie powinien się zmieniać wcale, w końcu coraz to nowe rzeczy są tworzone i jakoś nazywać je trzeba, nawet jakieś tam zmiany gramatyczne, ale niektóre rażą mnie jako takie, które są wynikiem jedynie niedbalstwa i wygodnictwa. Polakami jesteśmy o po polsku powinniśmy umieć mówić poprawnie.
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 października 2013, o 13:50

Agrest napisał(a):I że zawsze wydaje nam się, że te zmiany, które zaszły do tej pory, są ok, bo one doprowadziły do obecnej perfekcji, a z jakichś powodów akurat to, co za naszych czasów miałoby się zmienić, to zue ;)

Ten sposób rozumowania jak najbardziej popieram. Uważam, że każdy z nas ma prawo wnieść swoją działkę do rozwoju języka.
Moją zasługą będzie odmiana wyrazu "wideo". Świadomie używam "leży na widele" i czekam, kiedy to zostanie uznane za poprawne.
Papaveryna napisał(a):A ja odkąd siedzę w domu całkowicie się uwsteczniłam

Ja się uwsteczniłam nie odkąd siedzę w domu, a odkąd rozpoczęłam swoją przygodę z harlequinami. Wcześniej to były powolne zmiany na gorsze, a harlequiny zrobiły mi w mózgu rewolucję. Odczuwam to tak, jakby ktoś mi usunął kawałek mózgu, dokładnie ten który mnie przesuwał ze zbioru debili do zbioru ludzi myślących. Może to tylko zbieg okoliczności, że zmiany nastąpiły w tym samym czasie, ale trochę je obwiniam.
Agrest napisał(a):Ale ja nie mam bardzo surowego podejścia do takich spraw, nie przeszkadza mi też jak ktoś używa "tu pisze".

Ja uwielbiam, jak ktoś mówi "tu pisze", bo mnie to podnosi na duchu, że chociaż w jednym jeszcze nie jestem "najgorsza".

"Dziesiąty październik" już tak pozytywnie na mnie nie działa. To odczuwam jako ból ucha/oka/resztki mózgu.

O tych zasadach z ubieraniem/wkładaniem/zakładaniem dowiedziałam się znienacka kilka lat temu i ciągle nie mogę się dowiedzieć, czy sama mówię to dobrze, czy źle i nie wiem też, czy moje otoczenie mówi dobrze, czy źle. Po prostu tego nie wychwytuję. To oczywiście wina harlequinów. Gdyby nie one, byłabym mądrzejsza i bym to w końcu zauważyła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 października 2013, o 14:01

Kiedy właśnie baaardzo wiele dotychczasowych zmian wzięło się z 'wygodnictwa' - cudzysłów stąd, że to wygodnictwo nawet nie zawsze jest, że tak to ujmę, jakoś uświadomione (np zmiany w wymowie).

Najbardziej skomplikowane są języki małych, wyizolowanych społeczności, choćby nawet nigdy nie zostały spisane (i nie powstała dla nich Rada Języka) - bo ani nie ma masy ludzi, którzy mogą ten język zmienić i uprościć jego używaniem, ani nie ma on kontaktu z innymi językami, które by mogły na niego wpłynąć.
Nawet języki migowe się zmieniają.

Myślę zresztą, że to nie tak, że się tak strasznie różnimy w poglądach. Na ile mogę się zorientować, nie walę byków w co drugim zdaniu tylko dlatego, że "język i tak się zmienia". Oczywiście, że mamy zasady i oczywiście, że warto ich przestrzegać. Po prostu niektórych bardziej interesuje jak (w danym momencie historii języka) ma być, a innych jak jest ;)

Bardzo, bardzo polecam The Fight for English Davida Crystala - oczywiście książek na ten temat jest więcej, ale najukochańszy językoznawca David Crystal jest tylko jeden :D
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 17 października 2013, o 09:38

Papaveryna napisał(a):A ja odkąd siedzę w domu całkowicie się uwsteczniłam :zalamka: Czasem walnę takiego byka ortograficznego bądź stylistycznego,że aż się sama siebie wstydzę.Albo słowa mi uciekają.Chcę użyć jakiegoś wyrazu i za pół godziny sobie dopiero przypominam co to miało być,bo nie umiem odnaleźć go w myślach.
Też mam problem z "tą","tę"."Żeś" często mówię dla żartu tak samo jak "zrobiłam se","wzięłam se".Lubię sobie słowotworzyć i dziwne wyrażenia wymyślać.Natomiast trzęsie mną kiedy ktoś mówi "wziąść" :disgust:

Ostatnio irytują mnie rozmowy bohaterów i narracja podczas seksu,zwłaszcza w historykach.Mam wrażenie,że to totalne farmazony i nikt normalny tak nie mówi.



Także mówię dla żartu np. zrobiłam se. Najgorsze jest to, że wchodzi mi to w nawyk. Najlepiej unikać takiego żartowania.
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 października 2013, o 16:02

Tak nigdy nie mówię w prawdziwym życiu, ale uwielbiam tak pisać na forum. Zawsze jak mi się w porę przypomni, że mogę se tak napisać, to jestem super szczęśliwa.
O, tak: :cheer:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 17 października 2013, o 17:56

A ja np. piszę tyż :rotfl:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2013, o 18:13

takie tam przekręcanie to wiadomo że specjalnie i z premedytacją. Sama piszę zazdraszczam, następną razą, albo jeszcze inne kwiatki.

kolejne rzeczy w nt zauważyłam które mnie niemożebnie irytują. Raz - rozumiem że tłumacz odwala kawał ciężkiej roboty. Zgadza się. Ale do jasnej ciasnej, beta jest potrzebna! Bo potem są kwiatki jak ona był, albo taki albo owaki poszłam. Sami czasem własnych błędów nie widzimy a to irytuje.
Dwa - przypisy. Albo linki do google których na czytniku sobie mimo najszczerszych chęci nie otworzę, ale komentarze własne. Przepraszam, ale co mnie interere co tłumaczka myśli o zachowaniu bohaterów? Może i by mnie to grzało w dyskusji np w komentarzach (ok na pewno) ale w książce? Niekoniecznie. Tłumacz powinien być obiektywny, bo jak pierwszy komentarz w przypisie bawi, tak dwudziesty z kolei wkurza.

znów wylałam beczkę jadu. I znów idę się schować i złorzeczyć we własnej norze.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 18 października 2013, o 10:53

Słowotwórstwo u mnie można i na co dzień spotkać :rotfl: Ale moi znajomi mają podobnie więc to się nie rzuca w oczy, gorzej jak zmieniam grupkę osób i one się patrzą na mnie jak na dziwaka i muszę się tłumaczyć :embarrassed:


Sol, a wiesz, że mi się raz! ale to raz! podobały przypisy, w większości ich nawet nie czytam, bo są irytujące, ale wtedy czytałam jakiś erotyk i to była jak dla mnie kompletna klapa, ale przypisy uratowały wszystko, śmiałam się jak goopek :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 października 2013, o 11:05

aj tam, słowotwórstwo jest fajne :P

ciekawa jestem co to była za książka :P nt, nie?
Akurat mówiłam o Kenyon, wiesz u niej jest sporo jakichś pojęć, więc przypisy są potrzebne. No i w czytniku to się tak kijowo tego szuka, więc widzę przypis, szukam, patrzę a tu komentarz. Zbędny.
Jedna tłumaczka tak robi tylko, mam nadzieję że nie tłumaczyła zbyt wielu tomów :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości