Teraz jest 1 października 2024, o 15:40

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 25 sierpnia 2013, o 20:18

Nie wstydź się.My jak rodzina :hyhy:

Kurczę ja to kozak jestem normalnie,bo za jednym zamachem ją przeczytałam.Pamiętam,że zaczęłam ją gdzieś o 11 i czytałam do 5 rano aż skończyłam :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 25 sierpnia 2013, o 20:22

Papaveryna napisał(a):Ja jak przeczytam "Kandydata na ojca" i "Natchnienie" będę sobie odświeżać Uwodziciela,bo jego akurat posiadam na papierową własność.Nie sądzę jednak,ze wpadnę na kim był wzorowany ten bohater.Nie zwracam uwagi na takie szczegóły :P


A ja własnie dostałam jakiegos pomieszania zmysłów i w większości książek SEP zaczęłam się doszukiwać odniesień. Zaczęło sie od "Z miłości" gdzie porównanie do Brangeliny było całkiem udane. Doszło do tego, że w czasie czytania "Włoskich wakacji" zastanawiałam sie kogo miała na mysli tworząc Lorenzo Gage'a. Pogięło mnie na całego, widac nie można czytać tych książek jednym cięgiem :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 sierpnia 2013, o 12:20

e tam, można :P tylko w pewnym momencie lekko odbija, ale co tam :P dla SEP wszystko.

ale coś w tym jest że SEP może czerpać wzorce bohaterów ze sławnych ludzi...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 26 sierpnia 2013, o 13:10

No czerpie, a jak sie juz człowiek zorientuje że jakaś postać ma realny odpowiednik to zaczyna podejrzewać każdą inna że też była na kimś wzorowana. :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 26 sierpnia 2013, o 18:13

Lilia napisał(a):co jest z tą Pandą, że odkłada się po kilku stronach?


tez jestem ciekawa?
Bo jak czytam opinie na naszym forum to większość jest na nie :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 26 sierpnia 2013, o 18:47

Bo Panda jest więcej antypatyczny niż sympatyczny :rotfl: A po polsku to Pandzie brakuje tego czegoś co ma każdy z pozostałych przystojniaków stworzonych przez SEP.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 sierpnia 2013, o 19:33

A ja nie uważam,że to tylko Pandy wina.Postać Lucy też mnie nie zachwyciła jakoś specjalnie :bezradny: Uwielbiam Meg z "Nikt mi się nie oprze".Ona jest taka charyzmatyczna,baba z
Spoiler:
i ciętym językiem,a Lucy taka nijaka...Niby próbowała udawać kogoś innego,odważniejszego,ale to też słabe było....

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 26 sierpnia 2013, o 20:31

Bo generalnie historia troszke naciągana. Gdzieś przeczytałam komentarz, że po pierwsze to która normalna laska wsiadłaby na motocykl gościa o wyglądzie Pandy, którego znałaby od 30 sek. A poza tym jakoś w ogóle nie mogłam sobie wyobrazić tego wszystkiego co robiła ze sobą Lucy w celu zmiany wyglądu. Te dredy, tatuaże rodem z kinder niespodzianki.... Za to historia "drugiej pary" całkiem SEP-owa i sympatyczna. Pani trenerka fitness z nadwaga również.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 sierpnia 2013, o 22:06

Mnie dobijały te dredy i naklejane tatuaże :zalamka:

Romans drugiej pary był lepszy niż Lucy i Pandy.Jednak dla mnie nie była ona jakaś rewelacyjna.Nie czytałam wszystkich książek SEP i nie znam wielu par drugoplanowych.Z tych co poznałam lubię Portię i Bodiego z "Idealnej pary" oraz Torie i Dexa z "Nie będę damą"...
Chyba już wiem co mi nie gra z tą drugą parą z Panny młodej!
Spoiler:


Odchudzająca się pani też raczej mnie irytowała.Nie wiem po co ona w ogóle tam była.

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 26 sierpnia 2013, o 22:44

Torie i Dex to zdecydowanie najlepsza "druga para" ze wszystkich. W ogóle Postać Torie jest świetna. Ja lubię jeszcze Amber i Jacka Patriota z Uwodziciela.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 sierpnia 2013, o 22:52

Tak,para drugoplanowa z Uwodziciela też była fajna.

Ja dziś planuję zacząć "Kandydata na ojca".Niemrawo mi to idzie,bo nie lubię z kompa czytać :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 26 sierpnia 2013, o 22:54

Papaveryna napisał(a):A ja nie uważam,że to tylko Pandy wina.Postać Lucy też mnie nie zachwyciła jakoś specjalnie :bezradny: Uwielbiam Meg z "Nikt mi się nie oprze".Ona jest taka charyzmatyczna,baba z
Spoiler:
i ciętym językiem,a Lucy taka nijaka...Niby próbowała udawać kogoś innego,odważniejszego,ale to też słabe było....


Meg jest faktycznie świetna, a ja mam jeszcze szczególny sentyment dla Molly z Natchnienia. Molly jest taka delikatna, wrażliwa, taka artystyczna dusza zagubiona w szarej codzienności. A historyjka o Daphne i Bennym bardzo przypadła mi do gustu. Może za duzo oglądam ostatnio bajek dla dzieci, ale jak się ma uzależnionego od kanału bajkowego 5-latka w domu... A własnie, nie zapominajmy o mądralińskiej córeczce Molly i Kevina z Idealnej pary, wielbicielce telefonów komórkowych

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 sierpnia 2013, o 22:56

Ojej, ta ich córka to najgorsza postać dziecięca u SEP (a co do zasady dzieci pisze naprawdę nieźle imho).
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 26 sierpnia 2013, o 22:58

A dlaczego najgorsza??

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 sierpnia 2013, o 23:00

Uwielbiam córeczkę Molly :rotfl: Jak nazywała Heath'a "Książ" :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 26 sierpnia 2013, o 23:04

No własnie, mała była świetna. Jedna z dwóch osób, które deprymowały Heatha. Drugą była oczywiście Phoebe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 sierpnia 2013, o 23:05

my-joy napisał(a):A dlaczego najgorsza??


Taka sztuczna jakaś. SEP pisze często o dzieciach irytujących dla otoczenia, ale robi to z sercem i zrozumieniem, tak że są to pełnowymiarowe postacie, a ta (Pippa chyba?) była wybitnie papierowa.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 sierpnia 2013, o 23:11

Dla mnie ta mała była genialna.Plus komentarze Heath'a,że zanim dorośnie trafi do więzienia.

Strasznie mi się podobała ta impreza księżniczek,gdzie Belle była wróżką,a Heath miał robić zdjęcia i jakaś dziewczynka się go bała :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 sierpnia 2013, o 00:01

wiedzmaSol napisał(a):Lady Emma fajna jest ;) akurat ja ją lubię ;) generalnie lubię wszystkie postacie SEP, poza Winnie z Czyż ona nie jest słodka? i nie przepadam za Shebą z Areny, ale ona jeszcze miała klasę, bo Winnie ani ani.

Sol, żółwik!
Lilia napisał(a):Czyli Panda nie zachwyca. Ciekawe co na to powie Janka? :heh:

Powie, że świetnie, bo więcej zostanie dla niej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 sierpnia 2013, o 00:13

Cześć,Janko :)

Dobrze,że chcesz Pandę dla siebie.Już mi było żal biedaka :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 sierpnia 2013, o 00:18

Cześć.

Niepotrzebnie. On sobie da radę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 sierpnia 2013, o 00:30

Na pewno ogólnie sporo fanek ma :wink:
A jak się zapatrujesz na parę drugoplanową i panią odchudzającą się?

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 sierpnia 2013, o 00:50

Pani odchudzającej się nie mogłam ścierpieć. W prawdziwym życiu nie stosuję nigdy przemocy, a jej bym przywaliła. Wszystko, co się z tym odchudzaniem wiązało, najchętniej bym z książki wycięła.

Para drugoplanowa była dla mnie jak zwykle, czyli nieciekawa. Zwykle nie lubię par drugoplanowych u SEP, ale toleruję, bo o czymś w końcu musi być napisane. Tym razem było klasycznie.

Mnie się i tak opłaciło przeczekać te słabsze i nudniejsze momenty oraz wątki, bo końcówka książki mnie zachwyciła. SEP umie wymyślać atrakcyjne sceny kulminacyjne, a ta w "Pannie Młodej" była jedną z ciekawszych. Epilog i HEA również były piękne. Mogą wynagrodzić słaby środek.
Jedyne, co absolutnie niczym nie było w książce wynagrodzone, to słabiutki seks. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, że sama miałabym mieć taki zdechły seks. Bez chemii, bez fizyki i bez innych przedmiotów ścisłych. Taki jakiś rozlazły był, a czasem nawet go wcale nie było.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 sierpnia 2013, o 00:54

Janko :padam:
Zgadzam się w 100%.
Podobała mi się końcówka,seks był do bani,druga para mało ciekawa,pani odchudzająca się wzbudzała chęć mordu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 27 sierpnia 2013, o 07:17

Janka napisał(a):
wiedzmaSol napisał(a):Lady Emma fajna jest ;) akurat ja ją lubię ;) generalnie lubię wszystkie postacie SEP, poza Winnie z Czyż ona nie jest słodka? i nie przepadam za Shebą z Areny, ale ona jeszcze miała klasę, bo Winnie ani ani.


Oj zgadzam się, Winnie była straszna. Zero klasy i zero polotu. Za te perły miałam ją ochotę udusić :evil:
Za to Sugar pozostanie jedną z moich życiowych idolek, przyjęcie u Colina na początku to był prawdziwy pokaz klasy. I generalnie Sugar to super babka.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości