Teraz jest 1 października 2024, o 01:36

Ulubione cytaty, fragmenty, sceny

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 sierpnia 2013, o 21:01

Zacznij od pierwszej.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 23 sierpnia 2013, o 21:10

już nie długo się za poczytywanie zabiorę... :cheer:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 sierpnia 2013, o 23:09

Konsekwencje są ciekawe :hyhy:
Całość jest bardzo dobra, a Jennifer Crusie zapowiada się naprawdę interesująco.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 30 sierpnia 2013, o 17:14

Joss stała skulona nad toaletą, szarpana suchymi torsjami. Zaciskała
palce na sedesie z taką siłą, że aż zbielały jej kostki.
- Możesz... proszę... wziąć Claire? Zbudziłam ją... niechcący... -
powiedziała, usiłując opanować wymioty.
Wziąć Claire?!
- W porządku. - Brady zawahał się, nie chcąc zostawiać Joss samej,
ale potem odwrócił się w stronę drzwi jej sypialni i pchnął je. Powoli.
Ostrożnie.
Claire siedziała na środku łóżka z zaciśniętymi powiekami, szeroko
otwartymi w przenikliwym krzyku ustami i twarzą, która nawet w
słabym świetle nocnej lampki wydawała się czerwona.
- Cześć, Claire... Już dobrze.
Mała rozkrzyczała się jeszcze głośniej. Miała naprawdę silne płuca.
Podszedł do niej powoli, jakby była podejrzanym albo szpiegiem
wrogiego obozu.
Prawdę powiedziawszy, w obu tych przypadkach wykazałby się
większą kompetencją.
Brady stanął przy łóżku i wyciągnął ręce, próbując ją uspokoić.
- Ćśś... Nie ma o co płakać. Wszystko w porządku.
Płacz ani trochę nie przycichł.
Co teraz?
„Weź Claire”, tak powiedziała Joss. To znaczy, że... Och, no tak.
Pochylił się do przodu, wsunął dłonie pod jej ramionka i podniósł ją.
Przez chwilę trzymał ją przed sobą, z dala od swojego ciała, a ona
wierzgała i kopała małymi nóżkami. Jej krzyki zdawały się mówić:
„Hej, ty idioto, chyba kompletnie nie wiesz, co robić”.
I miała rację, bo była pierwszym dzieckiem, jakie miał w swoim
życiu na rękach.
Przypomniał sobie, jak nosiła ją Joss, i przytulił dziecko do piersi.
Zdumiewające, że coś, co ważyło tak niewiele, potrafiło narobić
takiego hałasu.
Zgiął kilka razy kolana i podrzucił ją lekko. Próbował wymyślić coś,
co mógłby powiedzieć - albo lepiej, zaśpiewać. Ale nie potrafił
przypomnieć sobie żadnej dziecięcej piosenki. Myśl, Scott, myśl. Wróg
się zbliża, atak zacznie się za dziesięć sekund.
- Uch... chuch... prawa, lewa, prawa, lewa, idzie sobie żołnierz i
piosenkę śpiewa. W dole płynie rzeka, w górze szumi las, a on
maszeruje, i śpiewa sobie tak...
Claire przestała płakać i teraz tylko od czasu do czasu pojękiwała
niepewnie. Brady się uśmiechnął.
- .. .a on maszeruje, i śpiewa sobie tak: raz, dwa, lewa, raz, dwa, lewa,
idzie sobie żołnierz i piosenkę śpiewa...
Claire ziewnęła tak potężnie, że Brady prawie zobaczył jej płuca. Nie
była to wielka poprawa, ale przynajmniej już nie płakała.
Brady położył jej dłoń na plecach i poklepał kilka razy, nie przestając
śpiewać.
Tak. Dobra. Radzi sobie.
Claire spojrzała na niego i beknęła.
Patrzył na nią dłuższą chwilę, a potem uśmiechnął się szeroko.
- Nieźle. Na solidną czwórkę z plusem. Jak trochę poćwiczysz,
błyskawicznie zaczniesz to robić na piątkę.
- Piosenki żołnierskie i trening odbijania. Tylko na tyle cię stać,
marynarzyku?
Brady odwrócił się i zobaczył Joss. Opierała się o framugę, była blada
i jedną ręką trzymała się za brzuch.

[...]

- Jo? Am - oznajmiła Claire.
Brady zmarszczył brwi, patrząc na dziecko, a potem na Joss.
- Przetłumacz.
- Jest głodna.
- Zrozumiałaś to z tego? - wskazał głową dziecko.
Joss się zaśmiała, ale był to głuchy, znużony śmiech.
Spuściła nogi z łóżka.
Brady podniósł dłoń.
- Zaraz, zaraz. A ty dokąd?
- Ona jest głodna - powtórzyła Joss, jakby to było oczywiste.
Brady natychmiast zaczął się zastanawiać, jak to zrobić, żeby obie
kobiety dostały to, czego potrzebują. Ale jedyne rozwiązanie, jakie
przyszło mu do głowy, wiązało się z odegraniem przez niego opiekunki
do dziecka. Boże, miej to dziecko w swojej opiece.
- Ożeż, cholera! To znaczy... przepraszam. Przepraszam. Tylko... no po
prostu powiedz mi, co jej dać do jedzenia. Może uda mi się to zrobić,
nie upuszczając jej głową na podłogę czy coś w tym rodzaju.
Joss zacisnęła usta, usiłując powstrzymać uśmiech.
- Myślisz?
- Szanse są pół na pół.
- W szafce przy lodówce są złote rybki. Zobacz, czy będzie miała na
nie ochotę.
- Ona je złote rybki?! - skrzywił się Brady.
Joss przewróciła oczami.
- To takie krakersy.
- Z ryb?
- O mój Boże! To krakersy z cheddarem w kształcie małych rybek.
- Jeśli są z serem, to dlaczego mają kształt rybek?
Joss opadła na łóżko i zwinęła się w kłębek.
- W porządku. A więc złote rybki. - Wziął Claire i ruszył z nią w dół
schodów, przy czym cały czas miał wrażenie, że może jednak powinien
się trzymać poręczy.
- Jo. La-no - powiedziała Claire, patrząc na niego wielkimi błękitnymi
oczami.
- Jasne. - Znał trzy języki, ale w tej chwili do niczego mu się to nie
przydawało.
W kuchni na blacie leżały resztki wcześniejszego posiłku, a zlew był
pełen brudnych naczyń. Brady zatrzymał się przy szafce najbliżej
lodówki i znalazł paczkę krakersów. Claire wyciągnęła do niej rączki.
- Tak? Lubisz to?
- Am.
To Brady już rozumiał. Posadził małą na blacie i wysypał kilka
krakersów obok niej. Złapała całą garść i wpakowała wszystko do buzi.
- Dlaczego one się uśmiechają? - zapytał ją.
Claire tylko spojrzała na niego i dalej jadła.
- Yć - powiedziała.
- Eee... możesz powtórzyć?
- Yć.
- Przykro mi, ale nie... - Pokręcił głową, zastanawiając się, czy nie
spytać Joss, co znaczy „yć”, ale wtedy Claire pokazała mu na niby, że
pije ze szklanki.
- Och, pić? Chcesz się czegoś napić?
- Yć. - Claire zrzuciła trzy złote rybki z blatu, zgarniając kolejną garść.
- Yć możemy zaraz zrobić - mruknął Brady, otwierając szafki w
poszukiwaniu kubków. Bingo. Chwycił szklankę i odwrócił się do
zlewu, żeby ją napełnić.
Kiedy znowu się odwrócił, Claire przychylała się ryzykownie nad
krawędzią blatu, żeby spojrzeć na krakersy, które z niego spadły.
Brady przeskoczył na drugą stronę wąskiej kuchni i złapał
dziewczynkę dłonią. Woda chlupnęła ze szklanki, spływając po jego
ręce na koszulę.
- Och-och - powiedziała Claire
- Dlaczego zawsze można zrozumieć, że kobieta cię krytykuje?
- Och-och - powtórzyła Claire, pokazując mokrą plamę.
- Dobrze, już dobrze, to tylko woda.
Claire zachichotała i zjadła jeszcze kilka rybek.
Brady też wrzucił kilka do ust.
- Hm, niezłe. - A w zasadzie nawet uzależniające. Zjadł jeszcze kilka.
W końcu Claire wydawała się najedzona. Brady włożył krakersy z
powrotem do szafki i wziął małą na ręce. I poczuł, że jej spodenki od
piżamy są wilgotne na pupie. Jezu, tylko nie to!

:evillaugh:
Jedna noc z bohaterem Laura Kaye
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 sierpnia 2013, o 17:26

niezłe :evillaugh:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 sierpnia 2013, o 18:46

ewa.p napisał(a):niezłe :evillaugh:

Racja :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 30 sierpnia 2013, o 18:54

fajne..xD :D
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 września 2013, o 19:20

Niedawno rozmawiałyśmy o tym jak zachowałaby się Eve Dallas,gdyby kiedykolwiek była w ciąży.Dziś znalazłam fragment oddający jej uczucia w tej kwestii

-Chcę mieć z tobą dzieci,moja śliczna Eve.Pewnego dnia.
-Ten dzień to odległa przyszłość.Sama nie wiem,może za dziesięć lat...Ale zaraz,dzieci to liczba mnoga.
Roark cofnął się z uśmiechem.
-Nic nie umyka uwagi mojej przenikliwej policjantki.
-Naprawdę myślisz,że zgodzę się,żebyś zostawił mi w brzuchu nasienie?One są jak kosmici,rosną im rączki i nóżki.-Eve zadrżała.-Na samą myśl mam gęsią skórkę.Gdybym kiedyś urodziła dziecko,co zresztą moim zdaniem jest chyba równie miłym zajęciem,jak wykłucie sobie oczu zatrutymi igłami,to myślisz,że od razu bym powiedziała:"Hej,powtórzmy to"?Czy ostatnio doznałeś urazu głowy?
-O ile wiem,nie.-Możesz doznać w każdej chwili.
:evillaugh: :evillaugh:

O włos od śmierci J.D.Robb
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 września 2013, o 19:21

tak sobie to mniej więcej wyobrażałam :evillaugh: :evillaugh: :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 3 września 2013, o 19:25

:rotfl: oni są świetni.
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 września 2013, o 19:38

LiaMort napisał(a)::rotfl: oni są świetni.

Oj tak :rotfl: :evillaugh:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 4 września 2013, o 09:39

Genialne :rotfl: Uwielbiam ich :mrgreen:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 4 września 2013, o 12:15

Roarke już marzy o dzieciach, byłby wspaniałym tatusiem :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 września 2013, o 19:58

marzyć to za dużo powiedziane.Zastanawiał się nad tym,gdy wraz z Eve opiekowali się dziewięciolatką,świadkiem śmierci jej rodziny...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 września 2013, o 21:06

hmmm ja chyba jednak za mało ich przeczytałam. świadek śmierci jej rodziny hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 września 2013, o 21:19

aralk napisał(a):hmmm ja chyba jednak za mało ich przeczytałam. świadek śmierci jej rodziny hmmm

No cóż, możesz jeszcze to nadrobić :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 września 2013, o 21:22

Kawo, robię to cały czas. Wczoraj skończyła część bodaj 10. 11 lezy na półce. Na 12 czekam w bibliotece :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 września 2013, o 21:24

Sama też usiłuję, jeszcze kilka tomów mi zostało.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 września 2013, o 21:26

Ja zaczęłam w sumie niedawno i nie za bardzo chciałabym przesadzić, wole wolniej (2-3 w miesiącu) nić pochłonąć wszystko za jednym zamachem :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 września 2013, o 21:28

W zasadzie zaczęłam dawno, ale miałam przy tym długą przerwę i też jakoś 2-3 miesięcznie...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 września 2013, o 18:07

ja czytam około pięciu miesięcznie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 5 września 2013, o 19:37

nie martwisz się, że za szybko skończysz :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 5 września 2013, o 21:56

Ja sobie dawkuję tą przyjemność :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 6 września 2013, o 20:53

Ja to różnie, ale max 3 miesięcznie, a min. to 1 :D Zazwyczaj jest tak, że czytam inne, i nagle wpada mi w ręce Dallas... no i ciągne 1...2... i 3, szybko szybko, a potem muszę odpocząć trochę od nich :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 6 września 2013, o 20:59

A ja staram się, aby zbyt szybko mi się nie skończyły, czasem naprawdę trudno się powstrzymać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości