Teraz jest 6 października 2024, o 06:33

Julie Garwood

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 sierpnia 2013, o 18:40

Akurat były czasy późniejsze gorsze pod wzglęśredniowiecze najbardziej kojarzy mi się z brudem


No to niesłusznie.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 sierpnia 2013, o 20:10

ten zarost mnie zawsze zastanawiał :P wiem że na historyki trzeba z przymrużeniem oka i tak też czytam ;)

Agreście, wiem że niesłusznie. Gdzieś czytałam że we Francji za czasów któregoś Ludwika baby pod sukniami nosiły coś w stylu torebki ze szmatką nasączoną krwią żeby pchły i inne paskudztwa do tego szły. :shiver:
nie wiem na ile jest to prawda, ale wiem że oni się nie myli.
Średniowiecze z takim brudem może mi się kojarzyć przez moją polonistkę która podkreślała że w tej epoce to tak było że tylko wiara się liczyła, że sami asceci i męczennicy z wrzodami. Skądś się to przekonanie wzięło i pozbyć się nie mogę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 sierpnia 2013, o 20:29

Ja się nad tym nie zastanawiałam nigdy.Lepiej spuścić zasłonę milczenia na te podejrzane sprawy :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 sierpnia 2013, o 20:33

Żałuję że nie umiem się nad tym nie zastanawiać :P za każdym razem jak czytam gorętszą scenę i on ją po nodze mizia to się zastanawiam jak mu się po kudłach mizia :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 sierpnia 2013, o 21:11

:hahaha:

Masz rację,Sol.Tylko jakbym zaczęła się w to wszystko zagłębiać musiałabym łamać sobie głowę tym czy bohater umył zęby,czy na pewno tuląc bohaterkę po stoczonej właśnie bitwie pachniał tak przyjemnie oraz rozmyślać o jednoczesnych orgazmach,niespotykanych "możliwościach" bohaterów i masie innych,dziwnych rzeczy :P
Wolę w to nie wnikać i zachować spokój ducha :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 10 sierpnia 2013, o 22:31

A ja średniowiecze bardzo lubię i bajkowość w postaci super higieny i atłasowej skóry mi nie przeszkadza. O wiele bardziej zirytowała mnie Deveraux pchłami, wszami i brudem w Ujarzmieniu. Wszelkie stylizacje też mi nie przeszkadzają. Lepsze to, niż gdy w średniowiecznym romansie na kominku płonie kameralny ogień, a bohater prowadzi bohaterkę do zmysłowego tańca. Takie cudo też mi wpadło w ręce, ale tytułu już nie pamiętam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 sierpnia 2013, o 23:05

Very, na ogół też się staram o tym nie myśleć, bo po co, ale czasem mnie to tak bije po oczach i nie mogę się powstrzymać :P
akurat zapach po stoczonej bitwie to wiadomo jaki by był, ale jak ona napalona to też się zaraz spoci i będą oboje sobie śmierdzieć, ale te zęby... Też nad tym się zastanawiałam wielokrotnie :P

Deveraux nie lubię i nie czytam ;) nie będę się narażać na tę irytację brudem bo mnie książka nie skusi ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 sierpnia 2013, o 23:51

wiedzmaSol napisał(a):zawsze w książkach jeszcze zastanawia mnie kwestia depilacji :P zawsze jest że kobieta ma gładkie nogi, to co, natura nie obdarzyła? :P
farciary :P

Jeśli pamięć mnie nie myli, to tu jest mała podpowiedź w tej kwestii. Tak w ogóle, to autorki raczej pomijają milczeniem to, co niewygodne oraz im nie pasuje...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 sierpnia 2013, o 02:42

Na pewno dużo pomijają.Może to i dobrze.Nie chciałabym raczej przeczytać czegoś w guście "...i położył dłoń na jej porośniętym ciemnym,gęstym włosem kolanie..." :heh:

Ja rozumiem,Sol,że to może Ci być wstrętne.Zyrkałam raz na Galileo,było o Casanovie czyli dużo dalej,bo XVIII wiek już(teraz sprawdziłam,bo z historii noga jestem).Opisywali jak jego kochanka odświeżała się po seksie.Nie używała do tego wody.Włosy posypywała mąką,a na twarz i ciało dawała jakiś specjalny proszek,który chyba zawierał tytan i jeszcze jakieś inne cuda.Nie pamiętam,więc mnie nie bijcie jak głupotę walnęłam.Miał on za zadanie niwelować smrodek.
Mówili,że w tamtych czasach ludzie z wyższych sfer uważali kąpiele za niezdrowe i bali się wody :shock:

Na szczęście u pani Garwood bohaterowie nie lękają się kąpieli.Nawet w czasie podróży się w jakimś jeziorku przetokną :)

edit.
Ej Sol,a czemu Deveraux nie lubisz?Jak możesz napisz cosik w jej wątku.Ja jedną jej książkę przeczytałam i nie wspominam najlepiej dlatego jestem ciekawa Twojej opinii :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 11 sierpnia 2013, o 04:19

Ja Garwood i Deveraux darzę prawie taką samą sympatią :) U tej pierwszej podobało mi się trzy i pół książki a u drugiej trzy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 11 sierpnia 2013, o 10:20

no - sprawa higieny to kłopotliwa jest... W "Ondraszku" Morcinka [polecam!!!!] jest scena jak cudna, urokliwa grafinia każe sobie wyjmować wszy z włosów i ubijać je młoteczkiem na kowadełku na oczach niedoszłego kochanka, któremu cały zapał na ten widok przechodzi....
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 sierpnia 2013, o 11:35

Kawo, blurb książki przez Ciebie podsuniętej mnie baaardzo zainteresował. Dziękuję, na pewno sobie przeczytam ;)

Very, ja również po takim tekście nauczyłabym książkę latać. Wiem że autorki muszą pomijać takie sprawy bo czytelniczki by nie chciały czytać. Zresztą to romanse stylizowane na historyczne, a nie powieść historyczna ;) dlatego czytam, przymykam oko, ale czasem muszę coś powiedzieć bo się uduszę :P
Na szczęście nie tylko u Garwood i w późniejszych historykach ta chęć do kąpieli jest podkreślana. Gdzieś się spotkałam że dziewczyna miała wymagania myć się codziennie a budziło to wielkie zdziwienie u służby w nowym miejscu.

Goniu, one tak różnie piszą, nie rozumiem tego ;)

Schola, ale Ty mówisz już o powieści historycznej nie? Z ciekawości może i się zapoznam bo mimo że historia to nie moja bajka, to ciekawi mnie jak to było kiedyś tak na prawdę ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 11 sierpnia 2013, o 12:22

robicie tu niezłego offa :ermm:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 11 sierpnia 2013, o 12:31

Tak naprawde to jeszcze odkrywaja. Ja ostatnio tak naprawde sie wglebilam w zycie z epoki Viktorjanskiej i az odechcialo mi sie czytac romansow z calego XIX w. Jedna z bardziej niebezpiecznych epok. A mowiac o goleniu sie to kobiety przeciez nie tak az dawno zaczely sie golic. Trend zaczal sie chyba w poczatkach lat dziewiedziesiatych.Nawet na starych teledyskach czasami mozna zlapac obrosnieta pache wokalistki....

Garwood, chyba dba o to rzeby byli chigieniczni. Kapia sie w jeziorkach, nawet jak woda zimna ^_^

Przepraszamy za offa :zawstydzony:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 sierpnia 2013, o 18:02

Papaveryna napisał(a):Mówili,że w tamtych czasach ludzie z wyższych sfer uważali kąpiele za niezdrowe i bali się wody :shock:

Na szczęście u pani Garwood bohaterowie nie lękają się kąpieli.Nawet w czasie podróży się w jakimś jeziorku przetokną :)

Były takie czasy i zazwyczaj autorki romansów - czyli Garwood nie stanowi wyjątku - podkreślają wtedy, że to nie dotyczy ich bohaterów, że oni wręcz przeciwnie...

wiedzmaSol napisał(a):Kawo, blurb książki przez Ciebie podsuniętej mnie baaardzo zainteresował. Dziękuję, na pewno sobie przeczytam

Bajka, ale gdy czytałam, podobała mi się, pamiętam, że tam pączki prawdopodobnie uratowały królową przed utratą głowy :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 12 sierpnia 2013, o 11:42

wiedzmaSol napisał(a):Kawo, blurb książki przez Ciebie podsuniętej mnie baaardzo zainteresował. Dziękuję, na pewno sobie przeczytam ;)

Very, ja również po takim tekście nauczyłabym książkę latać. Wiem że autorki muszą pomijać takie sprawy bo czytelniczki by nie chciały czytać. Zresztą to romanse stylizowane na historyczne, a nie powieść historyczna ;) dlatego czytam, przymykam oko, ale czasem muszę coś powiedzieć bo się uduszę :P
Na szczęście nie tylko u Garwood i w późniejszych historykach ta chęć do kąpieli jest podkreślana. Gdzieś się spotkałam że dziewczyna miała wymagania myć się codziennie a budziło to wielkie zdziwienie u służby w nowym miejscu.

Goniu, one tak różnie piszą, nie rozumiem tego ;)


Nie chodzi o to, że piszą podobnie, bo tak nie jest. Tylko, że dla mnie są to autorki kilku książek :bezradny: Reszta ich twórczości jest mniej lub bardziej niestrawna :disgust: U Garwood odrzuca mnie paplanina jej bohaterek. Niektóre jej romanse świetnie się zaczynają, a potem taka zaczyna szczebiotać i szczebiotać, aż zagada książkę na śmierć. Nie mogę tego u niej zdzierżyć.
Ostatnio edytowano 12 sierpnia 2013, o 11:49 przez gonia, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 sierpnia 2013, o 11:47

to prawda, te kąpiele zawsze dotyczą tylko bohaterów, tak wyjątkowo :P

Goniu, a powiedz, które czytałaś, które Ci się podobały a które nie? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 12 sierpnia 2013, o 11:57

Podobały mi się: Oblubienica, Tajemnica, Angielka i połowa Niewoli. A nie czytałam tylko: Wielkiej wygranej, Bieguny uczuć i Zemsta matki

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 sierpnia 2013, o 12:01

A mnie się podobają gadatliwe babeczki u Garwood :wink:
Przynajmniej jest sporo dialogów.Ostatnio wzięłam książkę,zobaczyłam za dużo ciągłego tekstu i natychmiast odłożyłam.Poza tym fajnie,że są takie wygadane,umieją się postawić i okręcają sobie chłopa wokół małego paluszka zanim on się w ogóle spostrzeże :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 12 sierpnia 2013, o 12:23

Jak widać rzecz gustu :D . Dla mnie liczy się opowieść, a ile tam jest dialogów, to nie gra roli dopóki jest na temat :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 sierpnia 2013, o 12:32

Goniu, te co wymieniłaś i ja lubię. Ale poza tym lubię jeszcze inne ;)
rzecz gustu, jasne, mnie dialogi też póki mają sens się podobają, jak za długo biadolą to się denerwuję. Z tym że widocznie mamy różne definicje za długo.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1276
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: z Pawłowic
Ulubiona autorka/autor: SEP, McNought, Garwood, Brown

Post przez Mery_Kate » 12 sierpnia 2013, o 18:06

Papaveryna napisał(a):A mnie się podobają gadatliwe babeczki u Garwood :wink: mi
Przynajmniej jest sporo dialogów.Ostatnio wzięłam książkę,zobaczyłam za dużo ciągłego tekstu i natychmiast odłożyłam.Poza tym fajnie,że są takie wygadane,umieją się postawić i okręcają sobie chłopa wokół małego paluszka zanim on się w ogóle spostrzeże :wink:


Zgadzam się co do tych odważnych gaduł u Garwood. Zawsze jest wesoło dzięki dialogom głównych bohaterek z postaciami poboczny

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 sierpnia 2013, o 00:46

Skończyłam dziś "Podarunek".Książka całkiem przyjemna,momentami zabawna.Sara trochę nie w moim typie.Taka płaczliwa i naiwna,ale wybaczam jej,bo wykazała się też dużą odwagą i zdawała sobie sprawę z własnych ułomności :) No i rozbrajały mnie jej parasolki :lol:
Nathan to typ bohatera,którzy mnie nieco irytują w romansach.Mam tu na myśli,że kocha żonę,ale zaprzecza tak jakby to była jakaś straszna ujma dla niego.Dopiero na ostatniej stronie wyznaje jej miłość :mur:
Mimo to nie było źle.Książa mi bardzo przypomina "Cukiereczka" Jill Barnett.

Stwierdzam,że wolę jednak średniowiecze Garwood i Szkotów.Jakoś lepiej się z nimi bawię :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2424
Dołączył(a): 22 marca 2012, o 20:13
Ulubiona autorka/autor: Stephanie Laurens, Kerrelyn Sparks

Post przez Adrastea » 15 sierpnia 2013, o 17:49

A czytałaś Szmaragd? On mi się najbardziej podobał z tego cyklu. :wink:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 sierpnia 2013, o 18:32

Adra czytałam "Sekret" czyli dawną "Lwicę","Szmaragd" ominęłam i wzięłam się za "Podarunek",bo gdzieś czytałam że śmieszny."Szmaragd" też mam,leży i czeka :wink:
Skoro mówisz,ze najfajniejszy to się niedługo do niego zabiorę.Aktualnie czytam "Nimfę".Jakoś tak wyszło,że wszytko co miałam papierowe wyczytałam i została mi sama Garwood,więc czytam hurtem :wink:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do G

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości