Teraz jest 23 listopada 2024, o 11:15

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 lutego 2013, o 16:52

Brak tłumaczenia angielskich dialogów.
Dokładnie chodzi mi o serię Anne Holt w której stosunkowo często są nietłumaczone wstawki angielskie. I to niektóre wcale nie na poziomie przysłowiowego - Ala ma kota. Oczywiście spełniają swoje zadanie - głównie pokazują walczących z obcym językiem Norwegów lub stanowią początki rozmów z amerykanami, ale dla mnie może wprowadzić to zamieszanie i nie do końca zrozumienie. Bardzo mi sie to nie podoba :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 lutego 2013, o 23:35

Ciekawą kwestię poruszyłaś. Mnie tez to irytuje, jak nie ma tłumaczenia dłuższych obcojęzycznych wstawek, lub ważnych zwrotów. O ile z angielskim i hiszpańskim sobie radzę, to już niemieckiego i francuskiego, czy łaciny ni w ząb nie kumam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 lutego 2013, o 22:35

To samo mam Kawko, z kilkoma językami sobie radzę albo raczej daję radę rozszyfrować o co chodzi, ale francuski i niemiecki to identycznie jak Ty. :zalamka:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 lutego 2013, o 00:03

Zastanawiam się właśnie, co jest bardziej irytujące: zmarnowany potencjał powieści czy też kiepska książka. Chyba jednak to pierwsze.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 30 lipca 2013, o 20:42

Epilogi w historiach, które właściwie i bez nich dobrze się kończyły... Najgorsze są te, w których ruszamy w przyszłość, czyt. kilka lat do przodu w stosunku do całości :]

Irytują mnie też książki, które kończą się zaręczynami/oświadczynami/ślubem/ogłoszeniem ciąży lub coś w ten deseń :mysli: Jakoś tak nie do końca do mnie przemawiają :bezradny:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 sierpnia 2013, o 20:52

Jeśli chodzi o epilogi, irytujące bywa to, jak oni idealnie ze sobą się zgadzają we wszystkim i totalne zrozumienie pomiędzy nimi, chociaż wcześniej z byle powodu obrażali się na siebie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 sierpnia 2013, o 19:59

mnie wkurzają przesłodzone końcówki,taki HEA na wszelkich dostępnych poziomach.Ostatnio wpadły mi w łapy dwie książki Katherine Stone-same książki ciekawe,ale to wielopiętrowe szczęśliwe zakończenie mnie zemdliło.Owszem,sporo można posłodzić,ale tu ta słodycz doprowadzona jest aż do granic mdłości
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 425
Dołączył(a): 27 lipca 2013, o 18:28
Lokalizacja: Cegłów
Ulubiona autorka/autor: Roberts/SEP/Brown/Kleypas/Lindsey/Gaskell/McNaught

Post przez giafia » 3 sierpnia 2013, o 22:51

A mnie strasznie, ale to strasznie irytuje jak wydawnictwa tłumaczą jedną książkę z duużej serii , która jest naprawdę fajna - np. Ellie Pride , Rachel Gibson Miłość i inne nieszczęścia , C'Series Layton, Laurę Lee Gurkhe - 2 z 4 seria Guilty , kilka serii Johanny Lindsey, Kobiecy Klub Zbrodni Jamesa Pattersona i wiele innych... Już nie przypominam sobie więcej, bo robię się zdenerwowana :mur:
Czytam trochę po angielsku, ale jest to nauko-lektura :zalamka: Dokładnie w tej kolejności :mur:
...so many books so little time ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 sierpnia 2013, o 22:54

Albo robią to nie po kolei czy też od środka i jeszcze porzucają w połowie drogi. Zresztą wydawnictwa wyczyniają nie tylko takie numery...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 

Post przez Lady Camilla » 4 sierpnia 2013, o 18:02

giafia napisał(a):A mnie strasznie, ale to strasznie irytuje jak wydawnictwa tłumaczą jedną książkę z duużej serii , która jest naprawdę fajna - np. Ellie Pride , Rachel Gibson Miłość i inne nieszczęścia , C'Series Layton, Laurę Lee Gurkhe - 2 z 4 seria Guilty , kilka serii Johanny Lindsey, Kobiecy Klub Zbrodni Jamesa Pattersona i wiele innych... Już nie przypominam sobie więcej, bo robię się zdenerwowana :mur:
Czytam trochę po angielsku, ale jest to nauko-lektura :zalamka: Dokładnie w tej kolejności :mur:


No no giafia ty chociaż nauko-lektura ja nic, zawsze chciałam się uczyć angielskiego kilka razy nawet się
zabierałam i szło mi całkiem nieźle .... no i to na tyle, bo nigdy nie kontynuowałam :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 sierpnia 2013, o 21:18

Z doświadczenia wiem, że można czytać po angielsku praktycznie nie znając języka.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 

Post przez Lady Camilla » 5 sierpnia 2013, o 15:36

Hę? to chyba nie możliwe..... :mysli: No bo ze słownikiem w ręku to chyba się nie da ......

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 5 sierpnia 2013, o 16:49

Księżycowa Kawa napisał(a):Z doświadczenia wiem, że można czytać po angielsku praktycznie nie znając języka.



Zważywszy, że znam angielski w stopniu skrajnie minimalnym, jestem bardzo zainteresowana wszelkimi możliwościami :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 sierpnia 2013, o 21:56

Lady Camilla napisał(a):Hę? to chyba nie możliwe..... :mysli: No bo ze słownikiem w ręku to chyba się nie da ......

Jak historia mnie wciągnie albo jak czeka następna, nie zawracam sobie głowy słownikiem :evillaugh:
Mnie tam nie przeszkadza, że nie rozumiem wszystkiego, ważne, że łapię ogólny obraz i w sumie potrafię streścić historię, zakładam, że reszta przyjdzie z czasem :roll:

gonia napisał(a):Zważywszy, że znam angielski w stopniu skrajnie minimalnym, jestem bardzo zainteresowana wszelkimi możliwościami :bigeyes:

Łap się za pozycję, która Cię interesuje i :czyta2: przede wszystkim nie należy rezygnować, gdy na początek to będą dwie czy trzy kartki. Akurat u mnie na początek trafiły, które czytałam wcześniej...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 sierpnia 2013, o 22:35

Księżycowa Kawa napisał(a):Z doświadczenia wiem, że można czytać po angielsku praktycznie nie znając języka.


Mnie się to nie udaje. Nie lubię czytać po łebkach. Muszę się wgryźć w historię, poczuć klimat, przeżyć to z bohaterami. Inaczej lektura nie sprawia mi przyjemności.
Irytują mnie bohaterki - kretynki, co zmieniają zdanie średnio co dwie strony, a ich rozterki są opisane na 500. :zalamka:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 sierpnia 2013, o 22:38

Kawka napisał(a):
Księżycowa Kawa napisał(a):Z doświadczenia wiem, że można czytać po angielsku praktycznie nie znając języka.


Mnie się to nie udaje. Nie lubię czytać po łebkach. Muszę się wgryźć w historię, poczuć klimat, przeżyć to z bohaterami. Inaczej lektura nie sprawia mi przyjemności.

Wciąż mnie dziwi, że jednak udaje się mi wgryźć w historię :shock: Po prostu jakoś mi wychodzi...

Kawka napisał(a):Irytują mnie bohaterki - kretynki, co zmieniają zdanie średnio co dwie strony, a ich rozterki są opisane na 500. :zalamka:

Prawdziwy koszmar :rzyg:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 25 sierpnia 2013, o 20:03

Księżycowa Kawa napisał(a):Z doświadczenia wiem, że można czytać po angielsku praktycznie nie znając języka.


Oj tak, jak sie człowiek zaprze to naprawdę potrafi wiele osiągnąć. W taki własnie sposób zaczęłam czytać w oryginale sławną serię Greya, która jeszcze nie tak dawno była tzw funfickiem pod tytułem Master of the universe. Jak kończyłam czytać 3 część MOTU to angielski pisany nie stanowił dla mnie żadnej bariery, chociaż pewnie nie umiałabym tak sprawnie posłużyć się nim w mowie. Później razem z koleżanka przeczytałyśmy wspólnymi siłami kolejnego ff Emancipation proclamation, który miał ponad chyba 1300 stron i miejscami był dość trudny do zrozumienia i przebrnięcia. Ale dałyśmy radę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 sierpnia 2013, o 17:23

Też kiedyś czytałam pewien ff, bo nie było tłumaczenia, a mnie wciągnął mocno i najbardziej mnie zdumiewało, że rozumiem, o co chodzi :shock:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 27 sierpnia 2013, o 17:27

No własnie, bo ff były niesamowicie wciągające i człowiek był zdolny wiele poświęcić żeby je przeczytać. Zresztą niektóre z nich były naprawdę dobre. I nie tylko te zagraniczne. Zmierzch przyczynił sie do sporego rozwoju amatorskiego pisania

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 sierpnia 2013, o 17:35

Akurat ze "Zmierzchem" niewiele miałam do czynienia, w zasadzie nie wyszłam poza HP, ale faktycznie to sporo zmieniło.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 27 sierpnia 2013, o 17:42

Zanim pojawił się Zmierzch było wiele, wiele innych :)

Księżycowa Kawa napisał(a):Też kiedyś czytałam pewien ff, bo nie było tłumaczenia, a mnie wciągnął mocno i najbardziej mnie zdumiewało, że rozumiem, o co chodzi :shock:

co to było, pamiętasz?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 sierpnia 2013, o 18:10

Jasne, A Year Like None Other - jak zaczynałam, myślałam, że to krótkie, potem okazało się, że przetłumaczono tylko 20 rozdziałów z 96 (obecnie jest więcej), poza tym była druga część i kilka rozdziałów A Family Like None Other, które chyba nie zostało ukończone...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 364
Dołączył(a): 25 sierpnia 2013, o 01:02
Ulubiona autorka/autor: SEP, mary balogh, mary jo putney

Post przez my-joy » 27 sierpnia 2013, o 18:20

Księżycowa Kawa napisał(a):Akurat ze "Zmierzchem" niewiele miałam do czynienia, w zasadzie nie wyszłam poza HP, ale faktycznie to sporo zmieniło.


Ja z ff spotkałam sie dopiero w związku ze "Zmierzchem". W końcu zrobiło sie to męczące jak każdy bohater miał na imię Edward i każdy wyglądał tak samo. No ale jak sukces Greya pokazuje wystarczyło zmienić imiona bohaterom, kolor oczu i bestseller gotowy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 27 sierpnia 2013, o 18:51

Księżycowa Kawa napisał(a):Jasne, A Year Like None Other - jak zaczynałam, myślałam, że to krótkie, potem okazało się, że przetłumaczono tylko 20 rozdziałów z 96 (obecnie jest więcej), poza tym była druga część i kilka rozdziałów A Family Like None Other, które chyba nie zostało ukończone...


Druga część to A Summer Like None Other i ma 24 rozdziały; trzecia to właśnie A Family... i na dziś dzień ma 41 rozdz. i nadal autorka pisze. Systematycznie. To najprawdopodobniej jeden z najdłuższych i najdłużej powstających ff ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 sierpnia 2013, o 19:08

Zgadza się, już z dobry rok tam nie zaglądałam, a pierwsza część 2/3 została przetłumaczona. Poza tym ta autorka wydała własną książkę, kiedyś jej szukałam, ale nie znalazłam, może spróbuję raz jeszcze.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości