Księżycowa Kawa napisał(a):"Na krawędzi" zauważyłam już jakieś kilka miesięcy temu, ale nie byłam pewna, czy to pierwsza część, czy też nie i jakoś w międzyczasie zapomniałam o niej - nigdy nie brakuje innych tytułów, gdy jednak zaczęłam bywać na forum, na nowo o niej sobie przypomniałam, jako że Andrews była wspominana tu i ówdzie. W końcu wypożyczyłam.
Początek niespecjalnie mi się podobał, gdyż wprowadzenie do tego świata było przedstawione niezbyt ciekawie, jakoś to do mnie nie trafiało i tyle i dopiero przy Declanie zrobiło się fajnie i interesująco, bo on był taki uprzejmy i spokojna, zaś Rose nieufna wielce i uprzedzona -to było świetne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość