Teraz jest 23 listopada 2024, o 12:31

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 sierpnia 2008, o 16:26

ale ja ogromnie lubię twojego idola, po prostu nie sądzę żeby był taki fenomenalny ten pucio pucio. No Bonda by zagrać nie mógł Obrazek

choć jego angielskie porozciągane golfiki maja swój urok a może bym mu dała szansę i obejrzała wreszcie całego Valmonta? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 30 sierpnia 2008, o 16:28

dziewczynki: o aktorach jest inny temat Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 sierpnia 2008, o 16:32

o tu masz rację- ale na szczęście nie zdążyłyśmy się rozkręcić Obrazek



no więc na Mamma Mia sobie polecę żeby nie wiem co Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 30 sierpnia 2008, o 17:14

Ja właśnie jutro wybieram się na "Mamma mia" do kina Obrazek

Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1089
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Kraków

Post przez Madeleinee » 30 sierpnia 2008, o 18:43

hmm mamma mia pewnie obejrze choć na pewno nie bede szła na to do kina...Złodziei już widziałam fajny filmik ale też nie poszłabym do kina, można tak sobie go oglądnąć jw domu Obrazek Małpy w kosmosie i Niebo nad Paryżem obejrze dziś, a może jutro jeszcze nie wiem jak mi się zachce Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 30 sierpnia 2008, o 18:47

Ja Colina kocham właśnie za tą jedyną rolę Obrazek

Jadziu, nie powiem co zrobili, trzeba zobaczyć Obrazek

"Mamma mia" pokazuje, że Meryl jest fenomenalną aktorką i potrafi śpiewać, zresztą tylko dla niej i jej dwóch przyjaciółek warto obejrzeć ten film. Brosnan głos ma ładnie chropowaty, ale śmiesznie się krzywi przy śpiewaniu. Młodego pokolenia mogłoby nie być, nic nie wnoszą.

Ja jestem zawiedziona, bo po fragmentach z you tube 'a spodziewałam się czegoś lepszego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 30 sierpnia 2008, o 19:50

Mnie się podobało Mamma mia! Obrazek Szczególnie Colin Firth Obrazek Ale jego uwielbiam z zasady Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 31 sierpnia 2008, o 22:32

Wróciłam z "Mamma mia!" i mnie baaardzo się podobało Obrazek

Piosenki ABBY i fabuła (zakręcona, ale pozytywnie Obrazek)

Poszłabym jeszcze raz Obrazek Naprawdę polecam, odprężający film.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 22 września 2008, o 00:59

"Centralne biuro uwodzenia" - tyutul polski ma niewiele wspólnego z angielskim ale film warto obejrzec Obrazek mimo, ze nie jest wysokich lotow, to bawi przez caly seans. (jak bylam, to cale kino glosno rechotalo) mozna sie poplakac ze smiechu, a Meg Ryan i Antonio Banderas jako para... no coz, to trzeba obejrzec Obrazek pieniadze nie pojda na marne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 września 2008, o 20:58

mam duuże zaległości kinowe, ale skoro już...



"Elegia"

Reżyseria: Isabel Coixet

Scenariusz: Nicholas Meyer

Na podstawie powieści: Philip Roth

<span style="font-style: italic">Historia namiętnego i tragicznego romansu siedemdziesięcioletniego wykładowcy i publicysty kulturalnego Davida Kepesh (Ben Kingsley) z młodą piękną studentką Consuelą Castillo (Penélope Cruz).</span>



no więc... takiego melodramatycznego harlequina to ja dawno nie widziałam, autentycznie... znaczy: tak dobrego realizatorsko [budżet duzy] a zarazem faktycznie bez plastiku i masówki hollywoodzkiej w tle...

Penelope jest, Kingsley też, a i Patricia Clarkson mniam [ach, wyglądać tak w jej wieku, chociaż oczy ma smutne... koniecznie zobaczcie "Dróżnika" z nią w jednej z ról głównych] zdjęcia bardzo ładne, parę fajnych scen rodzajowych i nie tylko... ogólnie słodko i gorzko, ale ok.



ps.ja chcichotałam chwilami, chociaż wiem, że chyba nie powinnam, bo ludzie wokół patrzyli na mnie krzywo... ale co ja zrobię, że mnie starsi faceci romansujący z młodszymi dużo kobietami nieodmiennie bawią do łez?

w sumie do obejrzenia...

ps2.uwaga: jak dla mnie mocno happy end, aczkolwiek... duzo lez na ekranie... hm...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 października 2008, o 13:46

Obrazek

Londynczyk Sidney Young (Simon Pegg) to pozbawiony złudzeń intelektualista, który uwielbia i jednoczesnie gardzi światem sław i znakomitości. Na co dzień ledwo wiąże koniec z końcem, prowadząc wyspiarski odpowiednik polskiego Pudelka. Wytyka w nim potknięcia i gafy lansowanych przez media celebrytów. Życie Sidneya ulega diametralnej zmianie po bankiecie z okazji rozdania nagród Brytyjskiej Akademii Filmowej, na którym brylują gwiazdy z pierwszych stron bulwarówek. Na impreze "wkrąca się”, udając opiekuna Babe - świnki z klasą. Jego podopieczna w spektakularny sposób doprowadza wystawne przyjęcie do ruiny. Zdjęcia z tego skandalu obiegają plotkarskie magazyny, docierając do właściciela prestiżowego nowojorskiego tygodnika Sharps Claytona Hardinga (Jeff Bridges), który – rozbawiony występkiem Younga – sciaga go do pracy w swojej redakcji. Po przyjeździe do Stanów młody dziennikarz odkrywa, że aby zaistnieć towarzysko i zawodowo w świecie show-biznesu i przy okazji zdobyć serce wschodzącej gwiazdki Sophie Maes (Megan Fox), zmuszony będzie do podjecia wielu kompromisów. Wszystko to kłóci sie z wyznawana dotad przez niego filozofia życiowa. O tym, jak bardzo zaprzepascił swoje ideały przypomina mu tylko nowo poznana koleżanka z pracy, dziennikarka Alison Olsen (Kirsten Dunst).

Fantastyczna komedie Boba Weide 'a, sięgajaca do najlepszych wzorców gatunku (Dziennik Bridget Jones, Był sobie chłopiec), można z powodzeniem nazwac brytyjska odpowiedzia na film Diabeł ubiera sie u Prady.



data premiery: 2008-10-03 (Polska) , 2008-05-15 (Świat) Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 października 2008, o 15:50

A oglądał to ktoś? Bo się zastanawiam, czy nie pójść i nie wiem, czy warto...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 10 października 2008, o 16:46

ja na pewno bede szla na Kobiety z Meg Rayan, Eva Mendes i kims tam jeszcze - moze byc calkiem fajna komedia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 10 października 2008, o 20:50

Mam ochotę na "Cztery noce z Anną" , bo spodobał mi się opis. Krytycy też, o dziwo, wypowiadają się o tym filmie entuzjastycznie. Zresztą same przeczytajcie co o nim piszą:



<span style="font-style: italic">Jerzy Skolimowski przerwał trwające siedemnaście lat milczenie. Artysta, uznany za jedną z największych osobowości światowego kina, powrócił, opowiadając intymną historię miłosną. Cztery noce z Anną to film niezwykły. Miłość, o której mówi Skolimowski – mistrz niuansu i intymistyki – w swym najnowszym filmie, jest, a może raczej sprawia wrażenie, obsesyjnej i mrocznej. Paradoksalnie zaś okazuje się delikatna, czysta i drogocenna. Dzięki temu, że reżyser nie bał się zadać sobie i widzom trudnych pytań o naturę miłości, o współczesny świat, w którym emocjonalnie ludzie są od siebie coraz bardziej oddaleni, o to, gdzie leżą granice „normalnych” uczuć - film jest śmiały, odważny i na długo zapada w pamięć.



Atmosfera jak z dusznego snu. W szpitalu w prowincjonalnym miasteczku pracuje pielęgniarka Anna (Kinga Preis) i zakochany w niej Leon (Artur Steranko). Kobieta ledwie zauważa introwertycznego adoratora. On tymczasem podejmuje próby zbliżenia się do niej. Leon odurza Annę środkami nasennymi, a w nocy wkrada się do jej pokoju. Obserwuje śpiącą kobietę. Czerpie radość z jej widoku, bliskości. Chce być blisko niej. Każdej kolejnej nocy pozwala sobie na więcej.



Aktorski duet: Kinga Preis i Artur Steranko wyczarowują na ekranie atmosferę napięcia, niejednoznaczności, samotności, która chcąc zostać przełamana, spada na bohaterów z potężniejszą siłą. Emocje o takiej intensywności potrafią przekazać tylko wybitni aktorzy prowadzeni przez charyzmatycznego reżysera.



Jerzy Skolimowski, porzucając film, przez ostatnich siedemnaście lat z sukcesem zajmował się malarstwem. Pewnie dlatego zaprosił do współpracy nad historią Cztery noce z Anną operatora Adama Sikorę, malarza kamery, znanego ze zdjęć do filmów Lecha Majewskiego: Angelus, Wojaczek, Pokój saren. Pięknie wykadrowane zdjęcia Sikory wyławiające emocje zarówno z najdrobniejszych detali, jak i z ludzkich twarzy, opowiadają obrazami współczesną wstrząsającą historię trudnej do zaakceptowania, choć pięknej miłości.



Film otwierał prestiżowy przegląd „Piętnastu reżyserów” na tegorocznym festiwalu w Cannes. Obecni na pokazie Jerzy Skolimowski oraz Artur Steranko zostali nagrodzeni kilkuminutową owacją na stojąco. Francuska krytyka przyjęła film entuzjastycznie. „Le Monde” podkreślał, że Cztery noce z Anną łączą nastrój surrealistycznego thrillera i tragikomicznej farsy i są w nim wyraźne wpływy filmów Alfreda Hitchcocka i Bruno Daumonta. W opinii „Liberation" reżyser spełnił się w filmie jako malarz ciemności, a jego dzieło wyróżnia się mrocznym, plastycznym pięknem. Recenzent gazety porównał głównego bohatera Leona - mężczyznę, który podstępem, obsesyjnie podgląda ukochaną kobietę – do postaci z hitchcockowskiej Psychozy.</span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 października 2008, o 22:05

na takie klimaty to ja muszę mieć wenę, aby pójść, bo cięzkie są... , ale Kinga Preis i operator Adam Sikora brzmi zachęcająco Obrazek

ps.faktycznie, ciekawa tez jestem jak z tym "powrotem po latach"...

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 12 października 2008, o 23:31

Widziałam urywki tego filmu "Jak zrazić...", jak byłam na Mamma mia.

Zapowiada się śmiesznie. Jak będę miała czas, to na pewno pójdę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 października 2008, o 01:42

Kat - jesli sie wybierasz na "Kobiety" to obejętnie jakie będą twe wrażenia "po" - obejrzyj koniecznie oryginalny film z 1939 - pierwowzór dla obecnej wersji w reżyserii Cukora!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 13 października 2008, o 01:58

Frin, a ty juz widzialas?? bo ja wlasnie uslyszalam, ze to na jakims pierwowzorze...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 października 2008, o 17:24

ujmę to tak: jesli masz wybierać - zobacz wersję z 1939, a wersję obecną - przy okazji Obrazek

ale jeśli fkatycznie sam nowy film cie interesuje, to idź, ale póxniej "koniecznie" zrób porównanie ze starszą wersją Obrazek

ps.ja na temat nowych "kobiet" słyszałam bardzo skrajne opinie... sama jeszcze nie widziałam, chociaż jestem ciekawa jak współczesna wersja wygląda...



w każdym razie: wersja z '39 to mus Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 13 października 2008, o 18:31

ja osttanio wlasnie uslyszalam ze to cos na ksztalt remake 'u starszego filmu. nie wiem czy pojde, bo osoba z ktora mialam isc sie do mnie nie odzywa, wiec kicha. no ale sie zobaczy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 października 2008, o 20:03

to jest bardzo dokładny remake Obrazek te same postacie/imiona i fabuła w założeniach...

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 14 października 2008, o 13:40

ja dla mnie "Kobiety" to troszkę inna wersja Seksu w wielkim mieście, nie widziałam jeszcze ale tak mi się wydaje

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 17 października 2008, o 13:48

<span style="font-size: 24px; line-height: normal">Na co do kina?</span>



<span style="font-weight: bold">"Świadectwo"</span> - filmowa opowieść o życiu Jana Pawła II zrealizowana na podstawie wspomnień sekretarza i przyjaciela papieża, kardynała Stanisława Dziwisza, oraz "Senność" - nowy film Magdaleny Piekorz trafią w piątek na ekrany polskich kin.



"Świadectwo" zostało zbudowane z materiałów dokumentalnych i z fabularyzowanych rekonstrukcji wydarzeń związanych z życiem Jana Pawła II. Oba plany spaja postać narratora - zagrana przez znanego brytyjskiego aktora Michaela Yorka.



Obraz powstał na motywach książki "Świadectwo", która ukazała się w Polsce w 2007 r. nakładem Wydawnictwa TBA. Książka jest zapisem rozmowy, którą z kard. Stanisławem Dziwiszem przeprowadził pisarz i dziennikarz Gian Franco Svidercoschi. Wspomnienia zostały podzielone w książce na dwie części - "Okres polski" i "Czas pontyfikatu". Kard. Dziwisz opowiada o niemal 40 latach swojej posługi u boku Karola Wojtyły: 12 latach w Krakowie i 27 latach w Watykanie.



Scenariusz filmu napisali Gian Franco Svidercoschi, Paweł Pitera i ks. Paweł Ptasznik. Zdjęcia kręcono od października 2007 r. w Watykanie, Polsce (w Krakowie i Wadowicach), we Włoszech, w Niemczech i Portugalii. Muzykę do filmu skomponowali słynny grecki artysta Vangelis - nagrodzony Oscarem za muzykę do filmu "Rydwany ognia" oraz polski muzyk Robert Janson.



<span style="font-weight: bold">"Senność"</span> Magdaleny Piekorz powstała na podstawie scenariusza Wojciecha Kuczoka. To opowieścią o ludziach, którzy po okresie egzystowania w emocjonalnym letargu i udręczenia własną niemocą postanawiają odmienić swoje życie. Głównymi bohaterami tej historii są Robert, Róża i Adam.



Robert to pisarz, rozgoryczony autor jednej wybitnej książki. Pozostając pod dozorem żony i jej koszmarnej rodziny, od lat nie napisał ani słowa. Swoją pracownię zaczyna uważać za więzienie.



Róża była niegdyś sławną aktorką teatralną, jednak odkąd została żoną despotycznego karierowicza - "Pana Męża" - cierpi na narkolepsję i całe dnie spędza w domowej samotni.



Adam to z kolei młodym lekarzem naznaczonym piętnem tradycyjnego, prowincjonalnego wychowania. Rodzice lokują w nim wielkie ambicje, jednak on wie, że nigdy ich nie zadowoli. Adam odkrywa w sobie fizyczną fascynację mężczyznami.



W filmie występuje Krzysztof Zawadzki(Robert), Małgorzata Kożuchowska (Róża) i Rafał Maćkowiak (Adam), a także Michał Żebrowski i Bartosz Obuchowicz.



W piątek do polskich kin trafi również nowy film w Fatiha Akina <span style="font-weight: bold">"Na krawędzi nieba"</span>. Akin, znany w Polsce ze swojego filmu "Głową w mur", zrealizował go na podstawie własnego scenariusza, za który zdobył nagrodę na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes.



Emerytowany wdowiec Ali, imigrant turecki, spotyka turecką prostytutkę Yeter. Jego syn Nejat, nauczyciel języka niemieckiego, nie pochwala ojcowskiej fascynacji Yeter. Jednak, gdy odkrywa, że kobieta zarobione pieniądze wysyła do Turcji, by opłacić szkołę swojej córki, zaczyna się o nią troszczyć. Jest to powodem narastającego konfliktu między ojcem i synem. Gdy Yeter niespodziewanie dotyka śmierć, Nejat postanawia odnaleźć jej córkę - wyjeżdża do Stambułu.



Z Niemiec na polskie ekrany wchodzi również <span style="font-weight: bold">"Free Rainer"</span> Hansa Weingartnera, który kilka lat temu zwrócił uwagę na siebie filmem "Edukatorzy". W swoim najnowszym filmie powraca do klimatu kontestacji współczesnej kultury zagubionej w pogoni za pieniądzem i otępiałem przez świat mediów.



"4 godziny dziennie - tyle czasu przeciętny Europejczyk spędza przed telewizorem. Kiedy zobaczyłem tę liczbę w porannej gazecie, nie mogłem uwierzyć. Zróbmy kalkulację: 8 godzin pracy, 1 godzina na dojazd, 1 na powrót, 1 na jedzenie, 1 na trawienie, 1 na podstawy higieny. Zostaje 5 godzin. To by oznaczało, że przeciętny Europejczyk spędza 80% swojego wolnego czasu przed telewizorem!" - mówił reżyser.



Tym razem Weingarner opowiada o bogatym producencie telewizyjnym, który dorobił się dzięki ogłupiającym programom. W jego najnowszym hicie mężczyzna zdobywa ojcostwo, jeśli jego plemnik wygra w mikroskopijnym wyścigu do komórki jajowej. Gdy pewnego razu przeżywa wypadek samochodowy, postanawia zmienić oblicze telewizji.



W nadchodzący weekend czeka nas również <span style="font-weight: bold">"Eagle Eye"</span>, produkcja Stevena Spielberga w reżyserii D.J. Caruso ("Złodziej życia").



Jerry Shaw (LaBeouf) i Rachel Holloman (Michelle Monaghan) to dwoje obcych sobie ludzi, którzy zostają na siebie skazani odbierając połączenia telefoniczne od tajemniczej kobiety, której nigdy wcześniej żadne z nich nie spotkało. Grożąc im i ich rodzinom, kobieta zmusza Jerry 'ego i Rachel do uczestniczenia w serii wyjątkowo niebezpiecznych wydarzeń, wykorzystując wszelkie dostępne technologie, aby kontrolować każdy ich ruch. W miarę upływu czasu, dwoje zwyczajnych ludzi staje się poszukiwanymi zbiegami, którzy muszą ściśle ze sobą współpracować, aby odkryć, co tak naprawdę wokół nich się dzieje. Walcząc o życie, stają się pionkami w grze niewidocznego wroga, który wydaje się mieć nieograniczoną moc w manipulowaniu nimi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1089
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Kraków

Post przez Madeleinee » 18 października 2008, o 11:01

Oglądałam Free Rainer 'a i szczerze mówiąc nie zachwycił mnie, mimo dość dobrej gry aktorów jakoś mi nei podszedł do gustu...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 października 2008, o 18:25

ja ogólnie za filmami Weingartnera nie przepadam... czy FR taki sobie?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości