Aralku, ale niby chcesz to przeczytać? Bo ja to sobie dla siebie sprawdzam, nie miałam zamiaru Wam tu przynudzać
Chyba że coś mądrego mi z tego wyjdzie, a Wy chcecie się dowiedzieć cóż to jest. To wtedy postaram się moje wnioski składnie przedstawić
Uch, Och, wyczytałam w innym dziale, że spisanie wrażeń miło widziane. Nie ma sprawy, Aralk
Ale swoją drogą, nie jest to trochę smutne, że panowie muszą się kryć za kobiecymi pseudonimami, żeby mieć szansę dotrzeć do czytelniczek romansów?
W drugą stronę działa chwilami rynek thrillerów (
Kava Alex dla przykładu, bo w sumie płeć nie do określenia) i nie tylko. Co ciekawe moje wątpliwości z pewnego razu na temat niespodziewanej/zaskakującej miękkości dotyczącej wewnętrznych rozterek bohatera były słuszne, książkę napisała pani, kryjąca się pod męskim pseudonimem
Aha! Choć przyznam, są autorzy piszący w ten sposób, że ja nie daję rady określić płci tej osoby, jednak
Btw. ktoś widział ten wpis:
Thanks for this enlightening article. As a historical romance reader, I've often wondered if the sensitive "male" emotions so often described in romance novels were truly those of a man or just what a we women "wished" they felt. Od razu mi się przypomina dyskusja na temat tego, w którym miejscu, zdaniem męskiego czytelnika, kobiecy punkt widzenia krzyczy TO JA
Dzięki raz jeszcze.