J.R. Ward

przez **faris** » 22 czerwca 2013, o 13:53

Ja już o niej zapominam

no wiem, brutalna jestem, ale się nie zostawili dla kogoś innego, tylko zmarła. Czemu ma chłop cierpieć, skoro też może być szczęśliwy ?

Tam w historykach czy innych jak ktoś ginie i znajduje drugą szczęśliwą połówkę to jest okej, a tu robicie problem hipokrytki jedne

przez **•Sol•** » 22 czerwca 2013, o 14:20

ale w historyku jak umiera bohaterowi małżonka to zazwyczaj jest jakaś małpa, która go zdradzała albo była zimną rybą

A Wellsie była cudowna i się z Tohrem bardzo kochali. Wiem że on zasługuje na szczęście ale mi nie pasuje ten układ i już

przez **faris** » 22 czerwca 2013, o 15:20

wiedzmaSol napisał(a):ale w historyku jak umiera bohaterowi małżonka to zazwyczaj jest jakaś małpa, która go zdradzała albo była zimną rybą
A Wellsie była cudowna i się z Tohrem bardzo kochali. Wiem że on zasługuje na szczęście ale mi nie pasuje ten układ i już

To ja nie wiem jakie historyki czytam, ale u mnie to bohaterowie się kochali, a ta jego "druga" to albo przyjaciółka albo siostra tej pierwszej :rotfl:

Więc to różnie bywa

A w zwykłych romansach ile jest samotnych z dziećmi, bo mąż/żona zmarli (i się kochali) i potem spotykają nową osobę? I jest okej...

Tobie nie pasuje nowa historia Thora, mnie nie przeszkadza

przez **Nocny Anioł** » 22 czerwca 2013, o 15:33

oj boje się odezwać, znów zagorzeje spór o prawo do miłości
Des sol mówi prawdę, Grom pójdzie po rozum do głowy

przez **Desdemona** » 22 czerwca 2013, o 17:49

to fajnie że Ghrom zmądrzeje...bo w tej chwili to palant jest....
....żal mi Thora...kurczę, leży i leży...czasami zafunduje sobie depresyjne stany i jeszcze w bulimika się bawi... :zalamka:

, mam nadzieję że w końcu zbierze się i zacznie normalnie funkcjonować.... hmmm

przez **Nocny Anioł** » 22 czerwca 2013, o 17:52

zbierze się, szykuj chusteczki
a Grom ci jeszcze na nerwach pogra w kolejnej części

przez **Desdemona** » 22 czerwca 2013, o 18:55

dziewczęta coś wspominały chyba ...ze nawet poczuje miętę do jakiejś niewiasty.... :missdoubt:

przez **Nocny Anioł** » 22 czerwca 2013, o 18:57

ta, ale zdania tu podzielone w tej tematyce
ale nic nie zdradzam, bo nie będzie niespodzianki

przez **Agaton** » 22 czerwca 2013, o 21:52

wiedzmaSol napisał(a):Agatonie, tak chciałabym bardziej przeczytać o chłopakach niż o Tohrze jak dla mnie jego część jest na siłę no bo Wellsie.
Ale też myślę że jeśli już coś wydadzą to prędzej Tohra niż chłopaków

Tak tylko pytam

Ja też wolę najnowszą część, ale ja to jestem ja ^_^

Teoretycznie niby historia Thora ma większe szanse na wydanie, w praktyce obie są skazane na niebyt :bezradny:

Tylko szkoda trochę, bo jeśli Ward udało się dotrzeć do czytelnika, zainteresować i ocieplić jego uczucia wobec pary B & Q, a ten ktoś liczył na tłumaczenie, to chyba będzie musiał obejść się smakiem.

Aaa! Des wspomina, że część Mordha jest praktycznie o wszystkich. Cóż, podobnie jest w przypadku Blay'a i Qhuinna... Autorka tak już ma. Im dalej, tym większe rozproszenie :czeka:

przez **Nocny Anioł** » 23 czerwca 2013, o 10:12

oj to nie dobrze
chodź i tak pewnie niczego się już nie doczekamy, jak z reszta wielu innych książek też :czeka:

przez **Desdemona** » 23 czerwca 2013, o 10:21

powoli zmierzam ku końcowi Anioła zemsty....i jak do tej chwili Mordh jest super... :heat:

podoba mi się jego postać...walka ze swoimi demonami i ta jego dwoista natura...miedzy dilerem i obrazem złego faceta a osobą spragnionym uczucia i walką z własnym ciałem...jest z czego wybierać..a dodatkowo smaczku nadaje historia Johna i Xhex...no...no... :hyhy:

....podobało mi się...jednak z racji faktu podzielnie historii Mordha na dwie części....dodam, iż podobała mi się ta część...zobaczymy co dalej....

...i tak uważam iż wydawnictwo spiep...o....sprawę z tym dzieleniem na pół historii... :zalamka:

przez **Nocny Anioł** » 23 czerwca 2013, o 10:28

dla kasy wszystko :zalamka:

przez **Desdemona** » 23 czerwca 2013, o 10:34

interesująca robi się tez postać....anioła...Lassitera.... hmmm

no i tez ciacho.... :heat:

przez **Nocny Anioł** » 23 czerwca 2013, o 10:40

Aniołek jest fajowy :heat:

przez **Desdemona** » 23 czerwca 2013, o 11:42

a będzie z nim w roli głównej coś więcej.....? :smile:

przez **Nocny Anioł** » 23 czerwca 2013, o 11:46

z tego co wiem to nie

przez **Desdemona** » 23 czerwca 2013, o 11:48

szkoda...fajna postać się robi.... :smile:

przez **Nocny Anioł** » 23 czerwca 2013, o 12:09

jest fajny, trochę inny

przez **Desdemona** » 23 czerwca 2013, o 12:27

fan piercingu....a że anioł...to dopiero mieszanka wybuchowa.... :evillaugh:

przez **Nocny Anioł** » 23 czerwca 2013, o 13:55

prawda

przez **Desdemona** » 23 czerwca 2013, o 18:44

Mordh jest no ten teges.... :heat:

lubię popaprańca...zaczęłam poczytywanie II części o nim i jak do tej pory to jest zdecydowanie lepszy niż Furiath....fakt, wiele pobocznych wątków daje większą dynamikę akcji...ale sam Mordh i jego amory do Ehleny są no.... :heat:

i

Spoiler:

...a amory Mordha z Ehleną przez telefon...czyli numerek telekomunikacyjny....no...no... :heat:

przez **Nocny Anioł** » 23 czerwca 2013, o 18:48

o tak, pamiętam kurewnę, yyy no królewnę :disgust:

przez **Desdemona** » 23 czerwca 2013, o 20:21

straszne z niej babsko...i te opis jak wygląda...horror...

przez **Nocny Anioł** » 24 czerwca 2013, o 06:34

prawda, bryyyyyyyyyyyyyyyyyyy

przez **Desdemona** » 24 czerwca 2013, o 15:13

kończę II część Mordha....jest super....powiem szczerze, iż zdecydowanie bardziej mi się podoba niż F ...jest akcja...jest no ten teges... :heat:

między Ehleną i Mordhrm....dużo wątków pobocznych jak na przykład Ghrom i jego problemy natury okulistycznej ale dobre...no i Xhex i John.... :heat:

i cholerni reduktorzy...i ciemne interesy Mordha....

...no i Mordh fajną intrygę zorganizował....makiawelicznie to skonstruował....złożona postać...ale takie lubię....szczególnie wątek jego amorów do Ehleny....subtelnie a zarazem z iskrą....wiedząc że jest tym czym jest...a dodatkowo mając świadomość że wisi nad nim miecz Damoklesa i odpowiedzialność za Cienie, siostrę i Xhex....chciał coś dla siebie...

...absolutnie nie zawiodłam się na jego historii a wręcz pochłonęłam ją....zostało mi kilka rozdziałów....zarwałam dziś noc...ale było warto...i teraz zdecydowanie obok Z to właśnie M jest moim ulubieńcem... od początku był dla mnie intrygujący...pomijając moją słabość do tatuaży i irokezów...jego postać enigmatycznie intrygowała.... :heat:

..

J.R. Ward

Kto przegląda forum