Teraz jest 30 września 2024, o 23:31

Ulubione cytaty, fragmenty, sceny

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 24 maja 2013, o 10:55

Muszę to przeczytać :hyhy: Genialny fragment :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 24 maja 2013, o 10:59

Muszę to przeczytać :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 24 maja 2013, o 17:42

:rotfl: oj świetne.
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 50
Dołączył(a): 20 września 2012, o 00:07
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez AnilEWE » 24 maja 2013, o 20:55

Polecam :)
Go to hell.
I'm reading.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 24 maja 2013, o 21:14

Oj tak, książka zapada w pamięć :rotfl: :rotfl: fragment genialny, kiedyś zrobię sobie powtórkę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 maja 2013, o 12:21

Na tyle interesujący fragment, że chyba bez trudu zapamiętam nazwisko.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2013, o 15:28

poprawiam sobie humor Autobiografią Chmielewskiej (znów) i się popłakałam ze śmiechu na jednym momencie. Jak któraś jest brzydliwa to niech zamknie oczy :P
Grójec wciąż jeszcze stanowił okolicę niebezpieczną, skłonną do załatwiania sporów
nożem i siekierą, W sobotę wieczorem miał przyjechać mój mąż, ostatnim autobusem z
Warszawy. Grójca nie znał, był tam przedtem raz w życiu, wyszłam zatem po niego na
właściwy przystanek, przed apteką…
Chciałam napisać czyją, ale nie napiszę, bo przypomniało mi się wydarzenie z ową
apteką i jej właścicielem związane. Dawno nie robiłam dygresji, najwyższy czas.
Opowiadał mi o tym ten sam biegły sądowy, który występował w sprawie Szweda i
białego mercedesa dla siódmej córki naszego rodzinnego znajomego od sadów. Kończył
przed wojną gimnazjum w Grójcu, biegły, nie znajomy, właściciela apteki znał i nie lubił.
Nie lubiła go cała klasa, a nawet dwie, jakoś się tej młodzieży naraził, co mu chyba łatwo
przyszło, bo był krwistym, gwałtownym awanturnikiem, wyzutym z cech takich, jak
tolerancja i pobłażliwość. Jakieś wydarzenie zdenerwowało chłopaków ostatecznie,
postanowili się zemścić i rodzaj zemsty był raczej rzadko spotykany.
Znaleźli mianowicie rurę od maski gazowej z pierwszej wojny światowej, a któryś posiadał
ogromny miech kowalski. Połączyli te elementy i wszyscy kolejno, całe dwie klasy,
spożytkowali miech jako urządzenie sanitarne, innymi słowy, jak by to elegancko
powiedzieć, nie budząc zbytniego wstrętu w czytelnikach, rzetelną potrzebę fizjologiczną
zaspokoili w jego wnętrzu. Następnie, o bladym świcie, a może nawet jeszcze w nocy,
wycisnęli całość w estetycznej formie przez gazową rurę na schodach u wejścia do
apteki.
Właściciel wczesnym rankiem sam otworzył drzwi od środka i ujrzał dzieło. Co to jest, nie
było wątpliwości, dzieło posiadało wszelkie właściwe sobie cechy. Właściciel zsiniał,
dostał szału, omal nie trafiła go apopleksja, z miejsca zareagował gwałtownie, wezwał
przez telefon i posłańców, kogo tylko się dało. Przyjechała policja, różne władze miejskie i
sądowe, przybył nawet starosta, i wszyscy zgodnie usiłowali dociec, co to było za jakieś
okropnie wielkie zwierzę, które coś podobnego mogło zrobić, i dlaczego akurat przed
apteką? Może chore było…? Zagadki zoologicznej nie rozstrzygnięto i nie wiem, kto to
sprzątnął, ale obie ostatnie klasy gimnazjum czuły się w pełni usatysfakcjonowane

Autobiografii tom drugi, Pierwsza młodość
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 czerwca 2013, o 22:33

I pomyśleć, że jeszcze tego nie znam!
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 czerwca 2013, o 22:37

fajny fragment..xD :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 50
Dołączył(a): 20 września 2012, o 00:07
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

"uwiedź mnie" lisa kleypas

Post przez AnilEWE » 7 czerwca 2013, o 17:58

Rohan pozwolił Kevowi wstać, ale nadal wykręcał mu ramię na plecach.
Win stanęła obok Harrowa. Widok jej w tak skąpym odzieniu, stojącej tak blisko innego mężczyzny, sprawił, że wszystkie mięśnie w całym ciele Keva nagle się napięły. Widział zarys jej bioder i nóg. Cała rodzina musiała kompletnie zwariować, jeśli pozwala jej tak się ubierać przy obcych i zachowuje się, jakby to było właściwe. Tureckie spodnie... Jak gdyby sama nazwa miała spowodować, że będą wyglądać inaczej niż bielizna.
- Nalegam, abyś przeprosił - oświadczyła Win. - Byłeś bardzo niegrzeczny dla mojego gościa, Merripen.
Jej gościa? Kev spojrzał na nią z furią.
- Nie ma takiej potrzeby - odparł pospiesznie doktor Harrow. - Wiem, jak to musiało wyglądać.
Win spojrzała gniewnie na Keva.
- Dzięki niemu znów jestem zdrowa, a ty w ten sposób mu się odwdzięczasz?
- Jest pani zdrowa tylko dzięki sobie - wtrącił Harrow. - To rezultat pani wysiłków, panno Hathaway.
Teraz Win złagodniała; spojrzała na swojego lekarza.
- Dziękuję. - Jednak gdy ponownie skierowała wzrok na Keva, zmarszczka na czole powróciła. - Czy zamierzasz przeprosić, Merripen?
Rohan jeszcze mocniej wykręcił jego ramię.
- Zrób to, do cholery - mruknął. - Dla dobra rodziny Mierząc lekarza wściekłym wzrokiem, Kev przemówił
w romani.
- Ka xlia ma pe tute. (Wytarzam cię w gnoju).
- Co znaczy - pospieszył z pomocą Rohan - proszę wybaczyć to nieporozumienie, rozstańmy się w przyjaźni.
- Te malavel les i menkiva - dodał Kev dla efektu. (Zdychaj w obłędzie i cierpieniach).
- W wolnym tłumaczeniu - znów wtrącił się Rohan - mech twój ogród zapełnią dorodne, grube jeże. Co, jeśli mogę dodać, jest uważane wśród Romów za błogosławieństwo.
Harrow patrzył na nich sceptycznie.
- Przyjmuję przeprosiny. Nie żywię urazy - mruknął
Go to hell.
I'm reading.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40188
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 7 czerwca 2013, o 19:30

:lovju: :lovju: ich
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 7 czerwca 2013, o 20:18

ja też..xD w wolnym tłumaczeniu. :rotfl:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 40188
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 7 czerwca 2013, o 20:27

grube jeże :rotfl:
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 8 czerwca 2013, o 00:59

Kocham ten fragment :lol: I jeszcze podpalanie szafy :P
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 40188
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 8 czerwca 2013, o 08:40

i to jak ja porwał :adore:
i jeszcze jak Kev prosi Rohana zęby go nie zostawiał, żeby się obudził :bigeyes:
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 25 czerwca 2013, o 09:15

Nie wiedziałam gdzie to napisać, myślę że tu będzie najlepiej.
Dziewczyny, czy któraś z Was ma papierkową Sekretną miłość Laurens? Już kiedyś o tym myślałam, ale wyleciało mi z głowy, a teraz przy powtórce znowu to zauważyłam:
w wersji pdf nie ma strony 346 i 347. Ciekawam ich bardzo ;) Dałoby się zrobić fotkę tym stronom i wrzucić tutaj, żeby można było przeczytać? :prosi: Z przepisaniem za dużo roboty, więc chyba najłatwiej zeskanować albo zrobić zdjęcie. Tylko czy któraś jest w gronie szczęśliwców, którzy posiadają tę książkę? :hyhy:

Dla pewności ostatnie zdanie ze strony 345 brzmi: - A więc, moja droga, czy spędzasz dużo czasu na działalności charytatywnej? - Lady Harcourt, w wieku zbliżonym do wieku Alaihei, uśmiechnęła się nieszczerze. - Takie spokojne życie musi być niezwykle przyjemne.
A pierwsze ze strony 348 brzmi: W następnej chwili sama też znalazła się na parkiecie, wirując w objęciach Gabriela. Poza tym nie było innych tańczących par.

A może któraś ma wersję bez tego braku?
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 czerwca 2013, o 11:26

Kleypas cudnie pisze, powtarzałam sobie ostatnio Wyjdź za mnie.
Tajemno, niestety nie mam jak Ci pomóc :(
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 26 czerwca 2013, o 21:00

Trudno, może kiedyś zaspokoję swoją ciekawość :)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 26 czerwca 2013, o 21:21

No ja bym musiała isc do biblioteki a jakby ta ksiazka była to chętnie zeskanuje ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 26 czerwca 2013, o 21:23

Byłoby super :adore: U mnie nie ma :disgust:
Ostatnio edytowano 26 czerwca 2013, o 21:24 przez tajemna, łącznie edytowano 1 raz
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 26 czerwca 2013, o 21:24

No właśnie teraz zauważyłam ze tez nie ma tych stron :mur: :D
ciapa ze mnie :P
Ostatnio edytowano 26 czerwca 2013, o 21:25 przez sunshine, łącznie edytowano 1 raz
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 26 czerwca 2013, o 21:25

A ja poprawiłam moją odpowiedź w poście wyżej :P
U mnie w bibliotece nie ma tej książki, więc jeśli kiedyś miałabyś pod ręką to będę wdzięczna po wsze czasy :lovju:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 26 czerwca 2013, o 21:28

Spoko u mnie w bibliotece jest także może kiedyś jak mi sie uda ją dostać to zeskanuję ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 26 czerwca 2013, o 21:30

Z góry pięknie dziękuję :)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 czerwca 2013, o 18:03

Jednak leżąc pośród bąbelków, uznałam, że coś w tym było. Wystarczyła krótka rozmowa z Si i od razu poczułam się dużo, lepiej. Byłam szczęśliwsza, bardziej wyzwolona i lżejsza.Leżałam w wodzie i uśmiechałam się do siebie. I wtedy to zobaczyłam. Coś, czego nie powinno być w kąpieli.
- AAAAAAAAAAAAAAAA! - wrzasnęłam i tym razem wcale nie przesadzałam. — AAAAAAAAAAAAAAAAA!
Wyszłam z wanny i zaczęłam nerwowo krążyć po łazience. Od jak dawna to co tam było? Czy Simon wiedział o jego istnieniu ?
Oddech uwiązł mi w gardle. Musiałam się uspokoić. Musiałam oddychać . Ale nie mogłam. Serce dudniło mi w piersi.
Dyszałam, czując pod powiekami palące łzy. To nie może być prawda. Nie teraz. Nie wiedziałam, co robić.
Pochyliłam się, ubolewając nad tym, że nie ćwiczyłam jogi i spojrzałam na niego. Był tam. Siwy włos łonowy. Nie
wyglądał jak inne włosy. Był długi, gruby i włóknisty. Wyglądał jak coś wyhodowanego na głowie Keitha Richardsa, a nie na moim łonie
- Dobra, ty mały draniu. Czas się pożegnać.
Szarpnęłam go.
— Ałć!
Cholernik wciąż tam był.
- Uparty jesteś, co, Keith?
Sięgnęłam po maszynkę do golenia. Nagle zrozumiałam dlaczego ludzie golą włosy łonowe. Ponieważ są równie siwe jak głowa Johna Majora. Zaczęłam się golić. Keith poszedł na pierwszy ogień. Nie chciałam jednak kosić całego trawnika. Nie chciałam też zostawiać koziej bródki w stylu Georga Michaela.
— Wiem — sapnęłam.
W tej chwili do głosu doszło moje kreatywne myślenie, ponieważ wpadłam na genialny i romantyczny pomysł
ozdobienia swego łona małym włochatym serduszkiem.Jak się okazało, wcale nie było to takie łatwe. Praktycznie niewykonalne. Mimo to ukończyłam zadanie, choć nie miałam pewności ,czy efekt rzeczywiście przypomina serduszko. Myślę,że
gdybym kogoś spytała, odpowiedz ,,serduszko” pojawiałby się tuż po bardziej oczywistych odpowiedziach typu: ''wiewiórka'' i ''traktor''
Wierzyłam jednak, że miłość żyje dzięki takim właśnie drobnym rzeczom...


**********************************************************************************************************

Wstałam i zaczęłam zbierać ubrania. Znalazłam też łazienkę.Była staromodna. Na samym środku stała wanna na mosiężnych nogach
, otoczona stosami magazynów dla surferów. Usiadłam na sedesie. Tak jak się tego obawiałam, miałam zaparcie.
Wszystko przez to, że próbowałam zapanować nad wzdęciami. Sięgnęłam po pierwszy lepszy magazyn i przygotowałam się na dłuższe posiedzenie. Kiedy było już po wszystkim, pociągnęłam za staromodny łańcuszek i kilka razy spuściłam wodę. Zajrzałam do muszli klozetowej, aby sprawdzić, czy nie powinnam użyć szczotki. Niestety, kupa wciąż tam była. Jakby tego było mało, była OGROMNA.
Przez chwilę gapiłam się na nią. Byłam pod wrażeniem choć cała ta sytuacja zaczynała mnie przerażać. Jeszcze raz pociągnęłam za łańcuszek. Ten jednak ani drgnął. Czekając, aż zbiornik napełni się wodą próbowałam sobie przypomnieć co jadłam wczoraj. Kolejnego hamburgera. Pociągnęłam za łańcuszek .Kupa wciąż tam była. Wyglądało na to ,że zrobiłam niezatapialną kupę. Ale przecież nie mogłam jej tam zostawić .Leo pomyślałby, że mam jelita jak spasiony kierowca ciężarówki. Wzięłam kolejny magazyn dla surferów i przejrzałam go ,czekając aż zbiornik znów się napełni wodą. Spłukiwanie numer cztery. Kupa wciąż leżała na dnie toalety. Nie ! Nie! Spłukiwanie numer sześć. Klocek nie drgnął ani o milimetr. Co miałam robić?
- Julia!
- Hej, skarbie. Jak się masz? Jak tam scena gwałtu?
- To długa historia .Opowiem ci później ,na Skypie; ta rozmowa kosztuje nas fortunę. Posłuchaj ,Jules, wiem,że zabrzmi to dziwnie ,ale zdarza ci się czasem zrobić wielką kupę?
- Aha.
- Co robisz, kiedy nie chce się spłukać ?
- Fuj.
- Przepraszam .
- Spłukuj dalej.
- Próbuje - odparłam, zerkając na kupę i po raz kolejny spłukując wodę.
- Trafiony,zatopiony?
- Nie!
- Dobra, powiem ci ,co masz robić.
- Okay.
- Gdzie jesteś?
- W domu Leo Clementa.
- Jasna cholera. Miałam ci powiedzieć ; Leo pisze felietony w magazynie ,który czyta Carlos.
- Leo Clement pisze felietony ? Żartujesz. Jak się nazywa ten magazyn?
- "Nads".
- Ładnie.
- Tak ,są przezabawne.Pisze o całowaniu się i takich tam.
Zamarłam.
- Co?
- O mój Boże. Spałaś z nim?
- Nie,nie.
- Robiłaś mu laskę?
- Jules! Nie! Ale byliśmy nadzy.
Roześmiała się.
- Nie ma w tym nic śmiesznego. Nie mogłam się z nim przespać ,bo byłam oziębła ,a teraz zrobiłam w jego łazience niezatapialną kupę i dowiedziałam się ,że pisze o swoim życiu seksualnym w magazynie dla facetów! MÓWIĘ POWAŻNIE, JULIO! PRZESTAŃ SIĘ ŚMIAĆ !
- Przepraszam, Sare.
- Jules ! Jeżeli natychmiast nie przestaniesz się śmiać ,nigdy ci tego nie wybaczę. Mówię poważnie .Musisz mi pomóc pozbyc się tej cholernej wielkiej kupy!
- Dobrze już ,dobrze. Idź do kuchni i zobacz ,czy ma jakieś plastikowe torby.
- O nie ! Proszę ,tylko nie to!
- Jeśli się nie spłuczę ,będziesz musiała to zrobić.
- Robiłaś to kiedyś?
- Nie! Moje kupy się spłukują. Co jadłaś?
- To chyba hamburgery albo makrobiotyczne tartinki ,które jadłam wczoraj.
Idę do kuchni .Otwieram szuflady .Czuję ulgę ,wiedząc ,że nawet najlepsi modele mają w domu szufladę pełną pustych reklamówek .
- Mam.
- Okay,włóż ręce do środka i wyjmij kupę.
- Dobrze.
- Odłóż telefon i zrób ,co ci karzę .Chyba nie chcesz ,żeby wpadł do kibla.Nie rozłączę się.
Po raz ostatni spuściłam wodę .O Boże. Musiałam wyłowić własną kupę. Sięgnęłam do dna toalety,wstrzymałam oddech i wyciągnęłam ją .
- Fuj ,torba jest mokra od wody ! Jules!
- Włóż ją do umywalki ,żeby trochę obeschła !- krzyknęła do telefonu. - Później zapakuj ją do kolejnych reklamówek .Muszę już lecieć ,ale odezwij się na Skypie tak szybko ,jak będziesz mogła.
- Pa, Jules!
Cisnęłam torbę do umywalki .Byłam spokojniejsza.Luzik . I po sprawie ...



(Nie)doskonała dziewczyna
Lucy-Anne Holmes
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości