Dwoch staruszkow gawędzi o seksie:
- Nadal mogę dwukrotnie!!
- A który raz sprawia Ci większą przyjemność?
- Myślę, że ten zimą.
Dwóch mężczyzn bije się na ulicy.
Tej sytuacji przygląda się małe dziecko, po chwili przychodzi funkcjonariusz i zadaje dziecku pytanie:
- Który z nich to Twój tata?
- Właśnie o to się biją.
Mama pyta Jasia
- Dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
- Mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych?
- Oczywiście że nie synu.
- No widzisz, Zenek też nie chce.
Są 90-te urodziny dziadka. Jasio przychodzi do niego i mówi:
- Dziadziuś, mam dwie wiadomości - dobrą i złą, którą wolisz najpierw?
- Dobrą.
- Na twoich urodzinach będą striptizerki!
- Oooo, bardzo fajnie. A ta zła?
- Będą w twoim wieku!
Do stojącego na stacji kolejowej pociągu biegnie na skróty, przez pole mężczyzna i modli się w myślach:
- Panie Boże, dodaj mi sił i spraw, abym zdążył na ten pociąg.
Po chwili przewraca się jak długi, patrzy w niebo i z wyrzutem mówi:
- Ale nie musisz mnie popychać...
Pasażer do konduktora:
- Panie, czy ten pociąg na Tłuszcz?
- Nie, na parę.
Spotyka się Ajax z Cilitem.
- Wiesz, że pan Proper umarł?
- Tak, a na co?
- Zaraził się Cifem!
- Napisał pan dobrą powieść - mówi wydawca do literata - ale za dużo w niej trudnych słów. Musi je pan zastąpić innymi tak, żeby każdy idiota zrozumiał o co chodzi...
- Dobrze! A jakich słów pan nie zrozumiał?
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja.
Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje
trzech gości: Chińczyk, Rusek i Polak.
- Jak to tak ? - Amerykanin ma głupią minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.
- No a ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam...
Na ławce w parku siedzi dresiarz jada cukierek za cukierkiem. Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi :
- Młodzieńcze, wiesz, że jak będziesz jadł tyle słodyczy to bardzo szybko powypadają ci zęby.
Dres popatrzył na gościa i odpowiedział :
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak ??? A też jadł tyle cukierków ?
- Nie, on się po prostu nie wtykał nosa w nie swoje sprawy.
Pani w szkole pyta się Jasia:
- Jasiu kim był twój dziadek?
- Był żołnierzem , zmarł na wojnie.
- Zginął za ojczyznę?
- Nie, upił się i spadł z wieżyczki.
Późnym wieczorem do domu 10-letniego Jasia puka listonosz.
Jasio mu otwiera.
Listonosz widzi małego chłopca z cygarem w zębach i szklanką whisky w ręku i się pyta:
- Są rodzice?
- A wyglądam tak, jakby byli?
Kobieta czeka na windę i oglądając się za siebie widzi mężczyznę w kominiarce.
Wsiada szybko do windy a mężczyzna za nią.
Jadąc windą mężczyzna do niej:
- Na kolana i rób mi loda
Kobieta przestraszonym głosem:
- Nie, błagam nie!
Mężczyzna jeszcze raz się powtórzył.
Więc kobieta zrobiła co trzeba.
Wnet mężczyzna ściąga kominiarkę i okazuje się że jest jej mężem i mówi:
- I co ku*** jednak można?
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie ku**a wyganiałem go z dworca!