Coś to zdjęcie w sobie ma, bo byłam już na balkonie, żeby sobie wyobrazić, jakby to było, jakbym tam nastawiała i nawieszała doniczek. Jeśli kiedyś będę spędzać lato w domu, to może sobie tak zrobię. (O ile mój F. mnie nie wyśmieje.) Albo zimą, bo nasz balkon da się pozamykać i przekształcić w oranżerię.