Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:27

Czym jest romans?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 21 września 2007, o 23:48

ja też. za to nie toleruję horrorów! mam tak, ze spać po nich nie mogę, więc co do zasady nie oglądam, nie czytam i nie trawię w żadnej innej formie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2007, o 00:56

ależ masz rację, dobi Obrazek

po 1sze: fajnie byłoby zmienic obiegową opinie, że romans=harlequin

po2gie: niezłe rzeczy tracą na obelżywym tłumaczeniu (a tłumacz olewa sprawę bo a)młody i niedośwaidczony i dlatego dostaje "harlequin" do tł., b) olewa tłumaczenie, bo to tylko "harlequin") - gdzie szacunek dla czytelnika?

po 3cie: "literatura popularna" często niskich lotów jest. a thrillery, horrory i kryminały tez mają konwencjonalne zakończenia.

po 4te: mann to nie pamuk, pamuk to nie coelho, coelho to nie danielle steele.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 22 września 2007, o 01:03

co do tlumaczy - ja zamierzam <jak dobrze pojdzie> za kilka lat takowym zostac i juz dzis mnei krew zalewa gdy widze niektore tlumaczenia ksiazek <obojetnie jakich, ale h najczesciej> nie rozuemim, dlaczego ludzie nie przykladaja sie do swojej pracy - w koncu za to im placa, a oni robia to na odczep sie... bardzo to irytujace...

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:06

po prostu trudno się nie zgodzić Obrazek

1. obiegowej opinii niestety długo jeszcze nie zmienimy, co nie znaczy, że nie warto próbować Obrazek

2. im tańsza książka, a harlequin do takich należy), tym większe olewactwo. nie rozumiem tego i nie zgadzam się z tym, ale rzeczywiście tak jest. swoją drogą, to ilekroć ląduję w księgarni, zadziwa mnie brak u nas czegoś takiego jak "tanie wydania książek". w końcu co za róznica czy przeczytam np. (wspomnianego przez Ciebie) manna w miękkiej oprawie i na byle jakim papierze. grunt, ze go przeczytam. podsumowując tzw. "wielka literatura", jak i każda inna powinna mieć swoją tańszą wersję, co nie ma oznaczać automatycznie gorszej jakości tłumaczeń i totalnego olewania czytelnika, ale po prostu pomyślenie o tych, którzy nie maja ochoty lub nie mogą wydawac na książkę więcej niż 10 zł.

3. dokładnie własnie tak Obrazek ale przede wszystkim romanse są uważane za te njpodlejsze z książek. ciekawe czemu???

4. i bardzo dobrze! można by na głowe dostać czytając tylko manna i jemu podobnych Obrazek książka ma służyć również rozrywce Obrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:07

Kat, najgorsze jest to, że kotoś im płaci za taką fuszerkę. no i ktoś to później kupuje i czyta...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 września 2007, o 01:08

a ja nie chcę niczego "podciągać" żeby było mniej wstydliwe- JA W OGÓLE NIE CHCĘ MIEC PRAWO SIĘ TEGO NIE WSTYDZIĆ!!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2007, o 01:08

Kat - masz me wsparcie duchowe i moralne na całej linii Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 września 2007, o 01:09

i potem mysli że autor chałe odstawił a tymczasem chała wyszła od kogo innego Obrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:10

smutne, ale prawdziwe

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2007, o 01:11

u nas ogólnie ceny książek to jakiś absurd. jak na zachodzie. znaczy ceny. Obrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:13

no tylko własnie o to chodzi, ze na zachodzie mają wydania kieszonkowe i jak ktoś chce może przeczytać książkę nie rujnując się przy jej zakupie. u nas niestety jeszcze tego nie ma i to mnie wk.... przede wszystkim

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 22 września 2007, o 01:14

dziekuje Frngillo Obrazek



a z wami dziewczyny sie zgadzam... nie dosc, ze mnie krew zalewa, to jeszcze mi sie przykro robi, ze ktos taki bierze za to ciezkie pieniadze i olewa na calej lini - jak dla mnie to po prostu skandal!! ostatnio kwiataka widzialam i wyszlo na to, ze facet nie moze miec dzieci, bo kiedys zostal uderzony w sledzione... co ma sledziona do jego potencji??!! do tej pory nie wiem, ale winszuje tlumaczowi za inteligentne tlumaczenie, jak rowniez tym od korekty, ktorzy to do druku puscili...



a Pinks, zgadzam sie z Toba - tez nie chce sie wstydzic tego, co czytam.

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:17

no proszę, a mówią, że ta literatura niczego nie uczy... a ile się mozna ciekawego dowiedzieć o anatomii Obrazek



popieram was dziewczyny w całej rozciągłości a propos tego nie wstydzenia się. a czy nie temu własnie ma m.in. służyć to forum?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 22 września 2007, o 01:19

Dobi łamiesz mi serce. Jak można nie lubić horrorów. Dobry horror nie jest zły. Obrazek

A teraz jeszcze taka mała dygresja. Kiedy kupuję jakiś romans (nie koniecznie harlequin) i jest sprzedawcą jest facet, często mam ważnienie, że patrzy na mnie z politowaniem i myśli " Kolejna kobieta, która naczyta się takich romansideł, a potem czeka na księcia z bajki i wymaga nie wiadomo czego od nsa biednych mężczyzn" (podobny tekst, pewien pan bibliotekarza, o wysokim mniemaniu o sobie, rzucił w stronę kolegów patrząc na książki, które położyłam mu na biurku do wypożyczenia. Nie wiem na co liczył, że jestem głucha?). My mamy romanse, ale faceci mają książki kryminalne i sensacyjnie, po które zresztą i my sięgamy . A tak naprawdę to czym są te ich powieści sensacyjne. Zwykła pożywka dla wybujałego testosteronu, ale nikt im nie zarzuca, że czytają "płytką literaturę".

Ps. A tak na marginesie (wracając do owego pana bibliotekarza, z ogoloną głowa i w bojówkach) wychodząc z biblioteki spojrzałam na niego i skomentowałam to w równie obraźliwy sposób "Kolejny facet, któremu wydaje się, że jest Rambo. Mam dla ciebie słonko złą wiadomośc, Rambo jest jeden, a ty nijak mi na Stallone nie wyglądasz (wredna jestem i tyle).

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 22 września 2007, o 01:20

hahahahahahahahaha... leze i kwicze.... Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Yellow_Light_Colorz_PDT_04

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:22

ja też Obrazek grunt to dobra riposta. a co do horrorów, to mam chyba jednak zbyt żywą wyobraźnię, po ringu musiałam wynieść telewizor z pokoju, bo nie mogłam przy nim spać Obrazek że już nie wspomnę o gremlinsach... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 września 2007, o 01:23

Tak!!! i słuzy doskonale Obrazek

Hebe- you 're my hero!!! :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2007, o 01:31

skoro Hebe anegdotuje to podzielę się 2 rzeczami:

1) wszyscy faceci, z którymi miałam do czynienia przy kupowaniu harlequinów (szczególnie "budkowi panowie") okiem nie mrugnęli, a wręcz zawsze próbowali zagadać na temat, a nawet przyznawali się, że sięgnęli przynajmniej raz, chocby ze względu na czytające Żony

więc: a) są świetnymi sprzedawcami znającymi target i produkt, b) różni ludzie czytają różne rzeczy Obrazek

2) tu podzielę się skrzętnie skrywanym sekretem: romanse zaczęłam czytać po 20ste, a konkretnie 3 lata temu. wcześniej nie mieściło mi się to we światopoglądzie. i żeby tylko...

nie bijcie. Yellow_Light_Colorz_PDT_14





o rany Boromir z Aragornem :oops:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 września 2007, o 01:33

kontunuuj , to fascynujące ... Obrazek bo ja zaczęłam czytać w wieku 16 lat i czytam już od 16 lat ergo mózg mam już na pewno przeżarty jak by powiedzieli "znawcy" literatury pięknej :lol:

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:34

a mi wczoraj harlequina sprzedawała pani i patrzyła na mnie jak na wariatkę... a co do czytania romansów, to ja zaczęłam jak kumpela pracowała w kiosku i przynosiła do chatki (jak ją wtedy uroczo nazywałyśmy chatki kopulatki) Obrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 22 września 2007, o 01:36

Pinks jesteś już nie do odratowania Obrazek po prostu stracona dla świata "normalnych" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 września 2007, o 01:36

no więc pamiętacie- tyle razy pytałyśmy tych idiotów na starym forum kiedy będzie sprzedaż intrnetowa ... i?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 22 września 2007, o 01:37

A tak a propos panów bibliotekarzy. W kolejnej bibliotece mam znowu pana bibliotekarza (innego przystojniejszego i już nie myślę o nim kolejny Rambo kładąc romanse na biurku). Ostatnio oddawałam książki miedzy innymi Cienie nocy Couter i usłyszałam pytanie. <span style="font-weight: bold">Dobra jest bo nie czytałem?</span> Spojrzałam na gościa i pomyślałam, że on może jakiś nie teges, ale obrączka na palcu, więc chyba z nim wszystko w porządku. Chyba zrozumiał moje zaskoczenie, bo powiedział, że wielu ciekawych rzeczy można się dowiedzieć z tych książek (nie wnikałam jakich) i polecił mi Cystersów Laurens (więc chyba zna się na rzeczy Obrazek ). I z tego wynika, że to nie prawda, iż mężczyźni nie czytają romansów. Są tacy co czytają tylko z nich rzadko który się do tego przyznaje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 22 września 2007, o 01:46

pamietam, ale coz - oni maja nas gleboko w nosie Obrazek tak jak my ich teraz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2007, o 01:46

Rany, jakie ja opowiadanie czytałam, niestety in english - kobieta wygrywa konkurs organizowany przez wydawnictwo i w ramach nagrody wcieli się w bohaterkę swego ulubionego romansu na dni parę :lol:

rzecz ma się odbyć na wyspie - której drugą strone okupuje właściciel hotelu, pan starszy emerytowany marines chyba. a w hotel spędzają urlopy regeneracyjne młodsi jego znajom z branży... Face Obrazek

Właściciel w towarzystwie swego basseta oddaje się lekturze romansów i w krytycznym momencie użycza parę książek młodszemu koledze :lol:





a swoją drogą Pinks - ty do tego masz jeszcze sadystycznoinkwizytorskie skłonności Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości