Teraz jest 22 listopada 2024, o 21:02

Bohater, którego chciałabyś poślubić...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 maja 2013, o 08:19

Jedyne co mnie irytowało w Uciec z doliny cienia to odzyskane szlachectwo Rosalind. Reszta mi się podobała.


To plus zbędne imho elementy metafizyczne.


Teraz rozglądam się za Błękitnym zamkiem w dłuższej wersji, być może dziecinnieję na starość? :D


Ojejku, to nie jest literatura dziecięca i fakt, że większość polskich czytelniczek czytała to we wczesnej młodości naprawdę tego nie zmienia ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 23 maja 2013, o 09:28

gonia napisał(a):
maddalena napisał(a):
Agrest napisał(a):Idealna róża Putney?

Sama książka mogłaby być trochę lepsza, ale i bohatera, i bohaterkę też lubię ;)

Zgadzam się, książka mogłaby być ciut lepsza...


Lee Devayler, z jakiej jest książki?


Jedyne co mnie irytowało w Uciec z doliny cienia to odzyskane szlachectwo Rosalind. Reszta mi się podobała.

Lee Devayler jest z Lampy w Mroku Frances Murray. To w bibliotece poziom 4, a sam Lee pojawia się dopiero w połowie książki. W zeszłym roku kupiłam ją sobie na Allegro, ale nawet w mym podeszłym wieku dobrze mi się to czytało. Teraz rozglądam się za Błękitnym zamkiem w dłuższej wersji, być może dziecinnieję na starość? :D



Dziękuję

Błękitny zamek
jest jedną z moich ulubionych książek... jest to książka z gatunku tych, które dobrze się czyta w każdym wieku.
Muszę zrobić powtórkę.
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 24 maja 2013, o 21:10

Agrest napisał(a):To plus zbędne imho elementy metafizyczne.


Jeśli chodzi o metafizykę, to, według mnie, ona łączy się z tym szlachectwem, jako jeden z dowodów na pochodzenie Rosalind. Gdyby to arystokratyczne pochodzenie wyeliminować, to automatycznie znika babcia-nie-babcia ze swoimi dowodami na życie po śmierci i to całe „spotkanie” z rodzicami bohaterki. Pozostaje, z tego co pamiętam, sen o Rosalind i o Louisie. I według mnie to mogłoby zostać. Jego ciało jest zbyt słabe, żeby walczyć o życie, ale on tej śmierci nie akceptuje. Nie jest dla niego np. wybawieniem od bólu tylko nieuchronnym i ostatecznym rozstaniem z Rosalind. On potrzebuje tej wiary, że śmierć nie jest końcem i dlatego wybiera tę mistykę. Ja, jako czytelnik, łatwo sobie mogę tu dośpiewać, że to podświadomość mu ten sen o żonie podsunęła, bo w tego typu sprawach takie tłumaczenie lepiej do mnie trafia. Poza tym jest to już trzecie takie umieranie (Okruchy tęczy i Księżycowa narzeczona) i wydaje mi się, że tego typu elementy (w rozsądnej dawce) sprawiają, iż nie jęczymy „a Putney znowu swojego bohatera na skraj życia i śmierci doprowadziła”.


Agrest napisał(a):Ojejku, to nie jest literatura dziecięca i fakt, że większość polskich czytelniczek czytała to we wczesnej młodości naprawdę tego nie zmienia


Pocieszające. Tylko dlaczego to stoi w młodzieżówce, a nie np. i tu i tam?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 maja 2013, o 22:17

Siła przyzwyczajenia i brak refleksji ;) Obiektywnie rzecz biorąc, dlaczego książka o 29-letniej starej pannie, jej 35-letnim ukochanym zachwycającym się jej dołeczkiem i jego całuśnym potencjałem, gdzie chyba najmłodszą postacią jest umierająca na suchoty zhańbiona samotna matka, miałaby należeć akurat do literatury dziecięcej?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 25 maja 2013, o 02:59

Całkiem zapomniałam, że oni tacy wiekowi są, a może przyzwyczaiłam się do starych panien z przedziału 21 – 25 lat :hyhy: Taka 29 latka to już chyba nad grobem stoi :) Koniecznie muszę to odświeżyć. Zdobędę się na odwagę i spytam w bibliotece, ale od wizyty dzieli mnie jeszcze Człowiek z Wysokiego Zamku i Tajemnica pustyni.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 25 maja 2013, o 22:24

nie do końca to dobry temat, ale nie wiedziałam, gdzie wrzucić ;)

Pamiętacie Nevilla Longbottoma z Harrego Pottera? Taki tłuściutki i nieśmiały? Aktor był taki sam, aż tu nagle...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 maja 2013, o 22:26

całkiem pozytywna zmiana.Widziałam wczoraj jego dorosłą fotkę i spytała córki co to za ciacho.W pierwszej chwili nie uwierzyłam,że to on
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 25 maja 2013, o 22:27

Ja też! Czy bohater w książce, też się tak zmienia?
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 maja 2013, o 22:30

chyba nie aż tak,znaczy w siódmej części jest opisany jako wysoki chłopak,ze śladami na twarzy po pobiciu(?) przez nowych profesorów czy jakoś tak.No i odważny,prowadzi w szkole wojnę podjazdową przeciwko Snape'owi i tym nowym nauczycielom
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 25 maja 2013, o 22:38

Tak, tak. Voldemort zabił jego rodziców z tego, co pamiętam.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 maja 2013, o 22:39

nie Voldemort i nie zabił.To Bellartix doprowadziła do nieodwracalnego obłędu jego matkę a ojca chyba zabiła.Matka jest w szpitalu Św.Munga
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 maja 2013, o 22:43

Żadnego nie zabiła, oboje są w St. Mungo's.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 maja 2013, o 22:44

a możliwe,dawno nie czytałam
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 25 maja 2013, o 22:45

o rany :roll: Czyli książkowy bohater też przechodzi metamorfozę.A le ten aktor, to już wybitnie...
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 maja 2013, o 23:10

Levanda napisał(a):o rany :roll: Czyli książkowy bohater też przechodzi metamorfozę.A le ten aktor, to już wybitnie...

Niektórym to się zdarza.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 26 maja 2013, o 09:06

I dobrze :) Bohater po metamorfozie to dobra rzecz - np w dzień zapracowany ranczer, wieczorami macho-uwodziciel :P
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 26 maja 2013, o 10:43

no no..xD ładny człek się z niego zrobił..xD :hyhy:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2013, o 12:06

ewa.p napisał(a):nie Voldemort i nie zabił.To Bellartix doprowadziła do nieodwracalnego obłędu jego matkę a ojca chyba zabiła.Matka jest w szpitalu Św.Munga

o matka wystąpiła w jednej części, ale wydaje mi się że oboje rodziców Neville'a są w Mungu, oboje żyją. Kłócić się nie będę, ale czuję wewnętrzną potrzebę protestu gdy mówicie że ojca Bella zabiła. Czyli może nie zabiła jednak :P
a aktor faktycznie wyprzystojniał. Dziewczyny które dały mu kosza w podstawówce mogą sobie pluć w brodę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 26 maja 2013, o 12:13

Dokładnie! To chyba najbardziej szokująca metamorfoza faceta, jaką widziałam.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2013, o 12:15

na początku był pulchny i taki aniołkowaty, potem brzydł, brzydł, brzydł, potem trach! I ciacho.
Może to ta magia Hogwartu? :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 26 maja 2013, o 12:57

Levanda napisał(a):nie do końca to dobry temat, ale nie wiedziałam, gdzie wrzucić ;)

Pamiętacie Nevilla Longbottoma z Harrego Pottera? Taki tłuściutki i nieśmiały? Aktor był taki sam, aż tu nagle...


ojejciu jaki przystojniak ach :adore:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 26 maja 2013, o 16:31

wiedzmaSol napisał(a):
ewa.p napisał(a):nie Voldemort i nie zabił.To Bellartix doprowadziła do nieodwracalnego obłędu jego matkę a ojca chyba zabiła.Matka jest w szpitalu Św.Munga

o matka wystąpiła w jednej części, ale wydaje mi się że oboje rodziców Neville'a są w Mungu, oboje żyją. Kłócić się nie będę, ale czuję wewnętrzną potrzebę protestu gdy mówicie że ojca Bella zabiła. Czyli może nie zabiła jednak :P
a aktor faktycznie wyprzystojniał. Dziewczyny które dały mu kosza w podstawówce mogą sobie pluć w brodę.

Pamiętam, że oboje byli w Mungu.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 27 maja 2013, o 07:42

Levanda napisał(a):I dobrze :) Bohater po metamorfozie to dobra rzecz - np w dzień zapracowany ranczer, wieczorami macho-uwodziciel :P



o tak :hahaha:

Przystojniak, nie ma co!
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 27 maja 2013, o 20:08

Księżycowa Kawa napisał(a):
wiedzmaSol napisał(a):
ewa.p napisał(a):nie Voldemort i nie zabił.To Bellartix doprowadziła do nieodwracalnego obłędu jego matkę a ojca chyba zabiła.Matka jest w szpitalu Św.Munga

o matka wystąpiła w jednej części, ale wydaje mi się że oboje rodziców Neville'a są w Mungu, oboje żyją. Kłócić się nie będę, ale czuję wewnętrzną potrzebę protestu gdy mówicie że ojca Bella zabiła. Czyli może nie zabiła jednak :P
a aktor faktycznie wyprzystojniał. Dziewczyny które dały mu kosza w podstawówce mogą sobie pluć w brodę.

Pamiętam, że oboje byli w Mungu.


bije sie w piersi i przepraszam zazamieszanie.Pewnie,ze obydwoje sa u Św.Munga,tylko ja jakieś zaćmienie miałam :embarrassed:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 maja 2013, o 13:03

ewa.p napisał(a):bije sie w piersi i przepraszam zazamieszanie.Pewnie,ze obydwoje sa u Św.Munga,tylko ja jakieś zaćmienie miałam :embarrassed:

No cóż, nie sposób wszystkiego spamiętać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fringilla i 1 gość