Teraz jest 21 listopada 2024, o 21:41

Czytelnik ma ochotę na

Nie wiesz, jaki tytuł konkretnie przeczytać? Doradzimy!
 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2013, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: nie mam

Czytelnik ma ochotę na

Post przez Czytelnik » 14 maja 2013, o 23:49

Jakiś fajny romans, najlepiej Harlequin, który dzieje się współcześnie i dobrze kończy. Najlepiej, żeby był o jakichś zwykłych, przeciętnych ludziach. Najlepiej, żeby też był taki bardziej na luzie, nie jakiś nadęty. Od niedawna rozpoczynam swą przygodę z romansami, kilka przeczytałem i muszę przyznać, że te książki są wspaniałe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 maja 2013, o 00:08

Wszystkie zawsze się dobrze kończą, w harlequinach nie ma ryzyka.
Większość jest współczesnych, jeśli nie, to jest to wyraźnie zaznaczone w nazwie serii. To też zatem nie problem.

Natomiast co do Twojego życzenia, żeby był "o jakichś zwykłych, przeciętnych ludziach", to z tym będzie gorzej. Chyba że zgodzisz się na zwykłych, przeciętnych miliarderów, zwykłych, przeciętnych szejków, zwykłych, przeciętnych właścicieli ogromnych posiadłości ziemskich lub zwykłych, przeciętnych następców tronu.
Spoiler:


Myślę i myślę i nie wymyśliłam niczego, co by pasowało do Twojej prośby. Nie natrafiłam jeszcze nigdy na harlequin, którego bohaterem byłby np. kanar z autobusu, czy szewc.

Bardzo jestem ciekawa, czy dostaniesz jakieś konkretne propozycje harlequinów o zwykłych bohaterach.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 15 maja 2013, o 00:10

A coś innego niż harlequin wchodzi w grę ?

 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2013, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: nie mam

Post przez Czytelnik » 15 maja 2013, o 00:14

A coś np. takiego niekoniecznie Harlequin ale w takich klimatach młodzieżowych, ale nie żadne wampiry?
faris napisał(a):A coś innego niż harlequin wchodzi w grę ?
Tak.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 maja 2013, o 00:24

Hej :)

Po pierwsze: łącz, proszę, posty, jeśli w bardzo małym odstępie czasu piszesz jeden pod drugim ;)

Po drugie: czytasz w innych językach?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2013, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: nie mam

Post przez Czytelnik » 15 maja 2013, o 00:26

Trochę po angielsku, ale z pomocą słownika.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 15 maja 2013, o 11:32

Oho, ale dziewczyny zarzuciły cię tytułami. Jak ty to ogarniesz? :hyhy: Nie wiem na jakim poziomie romansoholizmu jesteś, ale myślę, że powinieneś zacząć od nikomu nieznanej niejakiej Nory Roberts :wink: . Taki np cykl Bracia MacKade na początek. Może być jeszcze Sandra Brown i cykl Texas!. Jest jeszcze znienawidzona przez feministki Diana Palmer, co prawda jej bohaterowie są przy kasie, ale to akurat nie rzuca się w oczy tak bardzo, żyją jak inni ludzie, najczęsciej hodują bydło (koniecznie rasa santa-cośtam) i traktuja swoje ukochane łagodnie mówiąc nie-po-dżentelmeńsku (Pustynna gorączka, Kwiat opuncji - tu akurat bez krów). Nie wiem, czy już miałeś przyjemność z tymi paniami... Co do harlequinów to jakieś 75% wywołuje taką reakcję - :wtfn:, reszta oscyluje pomiędzy "może być" do "Łaaaał", w tej chwili nie przypominam sobie nic konkretnego, ale pomyślę...
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 15 maja 2013, o 12:01

Leigh Michaels Szalony Plan

Ona pisze na luzie, ale nie zawsze o zwykłych ludziach, przejrzyj jej twórczość, może coś Ci się spodoba.
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 15 maja 2013, o 12:43

Z Harlequinów polecam serię Desire w szczególności Carla Cassidy "Ulotna chwila".

Z innych, które warto poczytać, są o dość zwykłych ludziach i jest z jajem, to "Mr. Perfect" Lindy Howard. Tyle, że to nie jest HQ.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 maja 2013, o 13:24

Janelle Denison Na gorącej fali koniecznie ;) wydawał harlequin, wedle życzenia.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 maja 2013, o 13:38

Sol, ale to już nie romans, a bardziej erotyk, a Czytelnik jest młody i nie można go zepsuć.
Jeśli harlequiny, to tylko z serii Romans, ewentualnie Orchidea, a te wszystkie Gorące Romanse (i Desire) oraz Pokusy (i Temptation) trzeba sobie odpuścić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 maja 2013, o 13:40

Janeczko, ale to jest jedyny harlequin który czytałam (no poza tym eksperymentalnym dla Ciebie). A też chciałam się wtrącić w polecanie :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 maja 2013, o 13:43

Sol, ale to już nie romans,


Ależ oczywiście, że to romans, dlaczego uważasz, że nie?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 maja 2013, o 13:45

romans erotyczny będzie najbardziej odpowiednim określeniem. HEA jest, podchody i zaloty też.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 maja 2013, o 13:48

Wiem, Agreście, poleciałam na skróty. Zauważyłam od razu jak to napisałam, tylko przerabiać mi się nie chciało.
I nawet nie wiem, jak to powinnam napisać, żeby wyrazić swoje myśli.
Chyba powinnam napisać tak: to nie taki romans, o jaki Czytelnik prosi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 maja 2013, o 13:50

no może bohater nie jest przeciętnym człowiekiem, ale nie ma tam blichtru, balów i innych, a że gorętszy...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 15 maja 2013, o 13:56

Janka napisał(a):Sol, ale to już nie romans, a bardziej erotyk, a Czytelnik jest młody i nie można go zepsuć.
Jeśli harlequiny, to tylko z serii Romans, ewentualnie Orchidea, a te wszystkie Gorące Romanse (i Desire) oraz Pokusy (i Temptation) trzeba sobie odpuścić.


Ale Janko, gdzie, jeśli nie w Romansach pisanych, było nie było, przez kobiety głównie, nawet jeśli są to historie o mocnym zabarwieniu erotycznym, ma się nauczyć o tym, czego skrycie pragną kobiety? :-P Pełno bab tu, w razie czego zawsze może zapytać ;-)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 maja 2013, o 14:01

wiedzmaSol napisał(a):no może bohater nie jest przeciętnym człowiekiem, ale nie ma tam blichtru, balów i innych, a że gorętszy...

No właśnie. Intuicja każe mi dla czytelnika poszukać czegoś mniej gorącego. Nie wiem, czemu tak myślę, tak mi samo wyszło.
Jak zaraz Czytelnik się odezwie i powie, że właśnie chce te gorące, to nie będzie problemu, ale na razie jakoś próbuję szukać mu łagodnych.
Zephire napisał(a):Ale Janko, gdzie, jeśli nie w Romansach pisanych, było nie było, przez kobiety głównie, nawet jeśli są to historie o mocnym zabarwieniu erotycznym, ma się nauczyć o tym, czego skrycie pragną kobiety? :-P Pełno bab tu, w razie czego zawsze może zapytać ;-)

To jest bardzo ważny argument.
Tylko z drugiej strony patrząc z harlequinów i tak się nie dowie, czego naprawdę pragną kobiety. Przecież nie chcemy np. być pomiatane.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 15 maja 2013, o 14:07

Pomiatane nie, ale takie śniadanko do łóżka, żeby facet się starał, żeby nie zachowywał się jak buc, że kobieta mściwą bywa i pomysłowa jest w tej materii (skoro musiała wymyślić mszczącą się za np. niewierność męża kobietę to znaczy się, że igrać z nią nie wolno), więc może lepiej nie kłamać i nie robić skoków w bok, że kobieta zawsze powinna być traktowana jak księżniczka itd itp - dlaczego nie? :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 maja 2013, o 14:15

To też nie są prawdy uniwersalne.
Co do zdrady - są kobiety, które same zdradzają i nie mają problemu z wybaczaniem zdrady.
Śniadanie do łóżka nie jest marzeniem każdej kobiety. Ja bym zabiła, jakby mi ktoś chciał kruszyć w łóżku, albo mnie do tego namawiał.

Każda z nas jest inna i nawet jak się przeczyta wszystkie romanse świata, to się nas nie pozna, ani nie zrozumie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 15 maja 2013, o 14:20

Oj, Janka - przecież ja sobie jaja cały czas robię :D Wiadomo, że żadnej książki typu romans, kryminał etc nie warto brać całkiem serio. Warto brać z przymrużeniem oka, ale warto też pamiętać, że tkwi w tym wszystkim jakaś drobna wskazówka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 maja 2013, o 14:33

Strasznie odbiegłyśmy od tematu. Czytelnik nas na pewno za to nie polubi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 15 maja 2013, o 15:10

:oops:

A tak na serio - Marcin, fajnie, że zabrałeś się za romanse, ale HQ raczej rozprawia właśnie o bogaczach. Natomiast warto sięgać (moim zdaniem) po Margit Sandemo. Polecam "Uprowadzenie" i "Klucz do szczęścia" - mówią raczej o zwykłych ludziach. Ogólnie serię "Opowieści Margit Sandemo", ale ona osadza fabułę w różnych okresach historycznych.

Polecam Ci też Sophie Kinsellę. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Interesujące są też książki Moniki Szwai. Szwaja napisała między innymi "Jestem nudziarą" i "Zapiski stanu poważnego". Ale to może na później ;-)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 maja 2013, o 21:48

no jakoś tłumaczen tych "normalniejszych" harlekinów ostatnio mało... ;)

ps. a skąd wniosek, że Palmer jest znielubiana przez feministki? wszak bardzo feministycznie pisze :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 maja 2013, o 21:49

Janka napisał(a):Bardzo jestem ciekawa, czy dostaniesz jakieś konkretne propozycje harlequinów o zwykłych bohaterach.

Nora Roberts pisała niektóre harlequiny o całkiem zwykłych bohaterach: "Burzliwa miłość" (obecnie wyszło pod innym tytułem), "Intrygujący wspólnik", Cykl "Rodzina Stanislawskich", w sumie jeszcze "Jak dobrze mieć sąsiada" (inaczej "Pogoda dla dwojga"), chyba jeszcze cykl "Niebieski diament", czytałam to dawno, ale powinno się nadać.
Poza tym Krentz, ewentualnie pod pseudonimem James Stephanie, np.: "Czarodziejka z morskiej piany", "Gra pozorów", "Gwiazda sezonu", "Hazardzistka", "Książę ciemności", "Lekkomyślna namiętność", "Prywatny detektyw" (inaczej "Pensjonat Maggie")...
Mam nadzieję, że coś z tego się nada.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Następna strona

Powrót do Mam ochotę na...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości