Księżycowa Kawa napisał(a):Znam tylko "Władcę pustyni" - nawet nieźle się czytało z tego, co pamiętam.
Nocny Anioł napisał(a):A więc Janko czytało się dobrze, lekko przede wszystkim ,a to ważne.
Potrzebowałam odmuzdzacza, i to jak najbardziej się nadawało.
Jestem tak zmęczona że jakaś inna literatura do mnie nie dociera, potrzebuje szybkiego żyli długo i szczęśliwie i było im zielono.
Pani nie bawiła się w drętwe opisy a dialog gonił dialog, koleś miano kretyna roku miał w kieszeni, ale kobita się wyrobiła.
Brakowało mi tylko trochę opisu o ich uczuciach, tu jakoś to kulało.
Ale ogólnie fajnie się czytało, skończyłam po północy.
dziękuję
Ja ci polecam Rycerza pustyni Pani Singh, podobny styl
duzzza22 napisał(a):Mam to w domu na półce nawet... I chyba czytałam... To jest z antologii "Pustynne noce"?
Nocny Anioł napisał(a):Janko dziękuje poszukam sobie, jakos mi teraz takie rzeczy wchodzą
Nocny Anioł napisał(a):Przeczytałam Szantaż szejka i muszę powiedziec że świetnie się bawiłam, śmiałam się w głos.
Świetna książka, podoba mi się styl kobiety.
Koles był jełop, ale reformowalny, a kobita była zajebista
I tak fajnie się płaszczył na końcu, mam tylko jedno zastrzeżenie. za krótkie to było
Dziękuje mad_line
aa ma ta Pani inne takie książki?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości