Faceci z reguły sa beznadziejni a juz najbardziej ci którzy sa zbyt pewni siebie....
Co do paoli to miałam bardzo podobny probelm...cosik napisze może troszkę ci to pomoże???
Otóż półtora roku temu rozstałam się z narzeczonym, od tego czasu nie miałam faceta, owszem jakieś randki były ale to nie to....w czerwcu spotkałam kogos i kurka blada złamałam najświętszą zasade która powinna przyswiecać kobiecie-nie latać za facetem!- odnalazłam go na naszej-klasie i napisałam. Odpisał ale...jak ja odpisywałam tak normalnie na każdą wiadomość on odpisywał co drugi dzień z zegarkiem w ręku...kurka ale mnie to drażniło...bo nie wiedziałam co jest grane, w wiadomościach uroczy, kochany ale dystans był. W koncu nie wytrzymałam heheh i zaproponowałam spotkanie ale się ucieszył!!!....i to był początek mojej katastrofy po spotkaniu znów gg, maile ale co drugi dzień...jak z zegarkiem w reku...potem jeszcze jedno spotkanie na którym mnie pocałował:(Może i jestem starej daty ale dla mnie pocałunek to cos niezwykłego pomiędzy dwojgiem ludzi...a on na następny dzien udał ze nic nie było. Wyjechałam na wakacje, nie odzywał sie do mnie przez dwa tyg-byłam tylko we włoszech nie w Nigerii!!Smsy istnieją...Jak wróciłam poprostu mnie olał i przestał sie odzywać...We wrześniu był ślub naszych wspólnych znajomych, pojechałam na ceremonie do kościoła i on tez tam był ze swoja dziewczyną. Kręcił z nami obiema i ze tak powiem wybrał ją, do mnie miał aż 40 km!! grrr...to bym jeszcze przezyła ale dupek jeden udał ze mnie nie zna, obrócił się do mnie plecami i nawet się nie przywitał. Znajomi którzy nas oboje znają chcieli wydrapać mu oczy, biorac pod uwagę fakt że na wspólnej imprezie trzy tyg wczesniej ogłaszał wszystkim że super nam sie układa etc.
Uff ale sie rozpisałam hihihi:) Tak więc moje przesłanie brzmi- To świat faceta powinien się kręcic wokół kobiety nie odwrotnie! I nikt mnie nie przekona że jest inaczej:)