Des:
Jeżeli idzie o samo ciasto, to bazuję na tym przepisie:
http://pozytywnakuchnia.pl/tortilla-pszenna/Natomiast co do "wkładki":
Potrzebne będą pomidory, filet z kurczaka, zielony ogórek, sałata zielona, cebula czerwona.
Pomidory kroje w plasterki i te plasterki jeszcze na 2-3 części. Ogórek tak samo (bez skórki, chociaż niektórzy lubią ogórki ze skórką). Cebulę kroję w paski, a liście sałaty siekam na małe fragmenty. Można też pokroić w plasterki kilka rzodkiewek. I to póki co potrzebne nie będzie.
Kurczak - pokroić na kawałki tak, jakby miało się zrobić naggetsy, przyprawiam gotową przyprawą do kurczaka i tak smażę na patelni (czasem, jak mi się chce, panieruję kurczaka w posiekanych migdałach zmieszanych z mieloną papryką czerwoną). Można też kurczaka pokroić w plasterki takie grubości około 1 cm, ale wierzcie mi - za dużo z tym roboty.
Sos:
Rozgrzewamy głęboką patelnię. Na taką rozgrzaną wlewamy kilka kropel oliwy (ach, kurczaka też smażymy na oliwie) i wrzucamy połówki pomidorków koktajlowych. Gdy pomidorki się pomarszczą, dodajemy jeden duży pomidor pokrojony w jak najmniejsze kawałki. Dobrze jest wcześniej pokrojonego pomidora dać do miseczki, posypać solą i zostawić na kilka - kilkanaście minut, zeby puścił sok - wtedy nie będzie trzeba dodawać wody.
Gdy całość się zagotuje, ale nie zagęści, można dodać trochę przecieru pomidorowego.
Przyprawiamy startą bazylią, majerankiem, oregano i pieprzem (tzn jak tak lubię zwłaszcza, że uwielbiam oregano). Można dodac trochę kurkumy lub curry, jeśli ktoś lubi.
Jak lubicie pikantne rzeczy - można albo na końcu dodać chilli, albo razem a pomidorkami koktajlowymi wrzucić papryczki piri-piri pokrojone w plasterki. W tym drugim przypadku sos można potraktować na koniec blenderem.
Jak się robi domowy sos czosnkowy czy majonez - nie wiem.
Teraz tak - jeżeli placki tortilli wystygną, trzeba je podgrzać. Placek smarujemy sosem pomidorowym, kładziemy sałatę, na której lądują kolejne sosy, posiekaną cebulę, ogórek i pomidor (posypujemy solą i pieprzem), rzodkiew i ciepłe kawałki kurczaka. Kurczaka można potraktować znowu sosem pomidorowym. POdwijamy dół placka tak, jak do zawijania krokieta a potem wszystko zawijamy w "rulon".
Wiem, że to wszystko brzmi jakby było z tym strasznie dużo roboty. Na pociechę powiem, że w biedronce można kupić bardzo dobre już gotowe placki, smażenie kurczaka trwa chwilę. Natomiast sos można przygotować albo dużo wcześniej albo od razu w większej ilości - z dodatkiem kukurydzy i ananasa świetnie sprawuje się jako sos na grilla.
Często eksperymentowałam swego czasu w kuchni.
Ach, jeśli koniecznie chcecie uniknąć smażenia kurczaka na oliwie, to można go upiec na grilly. NIestety filet jest dość suchym mięsem, więc mimo wszystko polecam raczej patelnię.
Można też zrobić inaczej - zamiast kurczaka, dać do tortilli szaszłyki pieczone na grillu. To też pysznie smakuje.
Dorotka napisał(a):A ja nie wierzę w żadne diety, bo co z tego, że teraz zrzuci się 10 albo i więcej kilogramów, jak po powrocie do dawnych przyzwyczajeń żywieniowych kilogramy wrócą i to z nawiązką. Albo diametralnie i na stałe zmieni się nawyki żywieniowe, albo należy pogodzić się [i polubić] ze swoim tłuszczykiem.
Ważę 58 kg i dobrze mi z tym
Dziewczyny - dieta wtedy ma sens, gdy albo ktoś ma nadwagę i musi stracic nagle zbędne kilogramy, albo gdy trzeba zmienić nawyki żywieniowe pod względem jakości. Organizm potrzebuje określonej ilości składników i zbyt restrykcyjna dieta lub źle dobrana może spowodować więcej szkody niż pożytku. Dieta musi być dobrana stosownie do prowadzonego przez Was trybu życia i zapotrzebowania kalorycznego. Zamiast się głodzić - zmniejszcie porcje albo np. zrezygnujcie z ciężkiej kolacji. Jeżeli macie zwyczaj podjadać między posiłkami - podjadajcie dalej, ale np. owoce.
A przede wszystkim skorzystajcie z pogody. Najlepiej odchudza basen. I serio - ćwiczenia połączone z dietą dadzą Wam więcej niż sama dieta. Dieta spali tłuszcz, ale to wszystko. Ćwiczenia wymodelują sylwetkę, poprawią kondycję. I dzięki temu będziecie mogły też nieco pofolgować z dietą.
A na wszelki wypadek pogadajcie z jakimś dietetykiem.