"Raul de Luca okazuje się być Francuzem" - serio? my już dawno mieliśmy bitwę "czy Kroll lub Maurer to aby polskie nazwiska"
Ukraina nie była oddzielnym państwem w czasie katastrofy w Czarnobylu. Wydarzyło się to w Związku Radzieckim, a w tamtych latach (z różnych powodów) nie podkreślano odrębności narodowościowej. Rodzice bohatera nie mogli więc zginąć na Ukrainie, skoro jej nie było.
Fringilla napisał(a):ale Liberty - ty bronisz wobec tego prawa czytelników do posługiwania się stereotypami?
PS co do Czarnobyla - tu chodzi o pochodzenie bohatera, tak?
Ukraina nie była oddzielnym państwem w czasie katastrofy w Czarnobylu. Wydarzyło się to w Związku Radzieckim, a w tamtych latach (z różnych powodów) nie podkreślano odrębności narodowościowej. Rodzice bohatera nie mogli więc zginąć na Ukrainie, skoro jej nie było.
Oczywiście, że nie. Zauważam tylko, że takie myślenie rządzi i raczej nie wyłączy się przy sięganiu po książki Michalak. Jakby nie było jest to literatura popularna, łatwa w odbiorze, która z założenia nie wymaga od czytelnika by wysilał mózg, a już na pewno by głowił się nad kwestiami narodowościowymi tam gdzie jest to zbędne (w końcu nie to jest motywem przewodnim powieści). Autorka powinna być tego świadoma i albo jakoś uzasadnić użycie takiego nazwiska albo zrezygnować z niego na rzecz czegoś bardziej oczywistego.
On z kolei jest z Czarnobyla (bo skąd mógłby się w Polsce Rosjanin znaleźć, przy czym fakt, że Czarnobyl jest na Ukrainie nie za bardzo autorkę obchodzi) i po tym jak mu rodzice w tymże Czarnobylu zginęli,
Powrót do O dziale Nasze Recenzje...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość