Teraz jest 24 listopada 2024, o 00:11

Romans współczesny czy historyczny?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Romans współczesny czy historyczny?

Post przez basik » 30 kwietnia 2013, o 12:48

Romans współczesny czy historyczny?

Która forma romansu bardziej Wam odpowiada, co bardziej lubicie czytać i dlaczego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 kwietnia 2013, o 13:12

Kiedyś odpowiedziałabym ci, że historyczne. Później, że współczesne. Później miałam fazę na fantastykę.
Teraz? Zależy od nastroju. Czasami mam parcie na historyczne, kiedy indziej nie mogę na nie patrzeć i wtedy czytam nałogowo Krentz lub harlequiny.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 30 kwietnia 2013, o 14:07

Na początku istniał dla mnie tylko historyczny.
Do tej pory największym sentymentem darzę właśnie ten gatunek i najchętniej go czytam.
Ale będąc tu na forum przekonałam się do współczesnych i - co bardziej nieprawdopodobne - paranormalnych, więc właściwie czytam wszystko.
Chyba ważniejsze są dla mnie teraz motywy romansów, niż czasy, w których odbywa się akcja.
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 30 kwietnia 2013, o 14:55

Ja zdecydowanie bardziej wolę historyczny. Do wspólczesnego jakoś nie mogę się przekonać, no chyba że ma wątek sensacyjny. :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 30 kwietnia 2013, o 15:04

U mnie to i to.
Kiedyś częściej czytałam historyki. Ale ostatnio jest mniej więcej pół na pół. Jak mam zmęczenie historykami, sięgam po wspóczesne i odwrotnie. Chciałabym nauczyć się czytać szybciej. Odkąd czytam po angielsku w zasadzie wszystko jest już dla mnie dostępne. Przez to moja lista tego co chciałabym poznać, wzrosła dwudziestokrotnie :zalamka:
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 kwietnia 2013, o 15:05

Alias, znam ten ból :glaszcze:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 30 kwietnia 2013, o 15:18

basik napisał(a):Ja zdecydowanie bardziej wolę historyczny. Do wspólczesnego jakoś nie mogę się przekonać, no chyba że ma wątek sensacyjny. :)

Dokładnie tak mam obecnie.
Kiedyś nie tykałam historycznych - to było na etapie hq i palmer, kiedy przyszłam tutaj zaczęłam czytać historyki, historyki i historyki. A jako, że mam nieskromne poczucie, że w tej materii co najlepsze już przeczytałam, zaczęłam zaglądać do współczesnych. Toleruję te z wątkiem sensacyjnym :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 30 kwietnia 2013, o 19:19

U mnie kiedyś historyczne i tylko historyczne, co było w bibliotece wyczytywałam, ale potem powoli zaczęłam się bardzie przekonywać do współczesnych, czytałam jakiś czas głównie je, a teraz to już na zmianę raz te raz te w zależności na co tak naprawdę mam ochotę :D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 kwietnia 2013, o 19:25

u mnie się zaczęło od paranormali, potem współczesne i historyki i tak mi zostało. Mieszam dokładnie wszystkie czasy, czytam i obce i rodzime. Wątek sensacyjny chętnie, humor jeszcze chętniej.
Teraz chwilowo mam wstręt do historycznych, ale to przejdzie. Wstręt objawia się nie czytaniem czysto historycznych bo tych mieszanych (Cukiernia pod Amorem, Wzgórze dzikich kwiatów) wcale nie unikam.
Także jak wiatr zawieje tak jest ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 30 kwietnia 2013, o 19:35

Zaczynałam od historyków i połykałam je hurtowo. Nadal czytuję, ale od kilku lat czuję niedosyt współczesnych, więc z uporem maniaka przedzieram się przez chaszcze tego podgatunku. Jakoś łatwiej o dobry historyk niż współczesny romans.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 30 kwietnia 2013, o 19:35

hm... to zależy od dnia i nastroju... czasem po prostu zanurzam się w ten "inny świat", innym razem chce po prostu poczytać o miłości, o balach i pięknych sukniach, jeszcze innym mam ochotę na wampiry czy "duże kotki", na odkrywaniu jakiejś tajemnicy czy rozwiązaniu kolejnej zagadki, a czasem chce by ogarnął mnie strach i odżyły potwory. :)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 kwietnia 2013, o 19:36

lubię wszystkie,ważne,żeby były interesująco napisane.Chwilami czytuję wyłącznie współczesne,później niemal same historyki,jeszcze kiedy indziej fantastykę czy paranormal.Lubię pomieszanie współczesności i historii tak jak np. u Gutowskiej-Adamczyk ale i z nutka humoru jak u Chmielewskiej.Zresztą zauważam od czasu do czasu że po prostu muszę wciągnąć coś historycznego,bo mi jakoś nie idzie czytanie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 30 kwietnia 2013, o 19:37

A ja u siebie ostatnio zauważyłam tendencję do unikania historyków. Chyba mi się przejadły chwilowo :]
Chociaż to też nie do końca prawda, bo jak sobie pomyślałam teraz o Gabaldon, to stwierdzam, że jednak nie wszystkie koniecznie :mrgreen:
Ale fakt jest taki, że ostatnio sięgam bardziej po współczesne i sama nie wiem dlaczego :mysli:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 30 kwietnia 2013, o 19:37

Liberty napisał(a):Zaczynałam od historyków i połykałam je hurtowo. Nadal czytuję, ale od kilku lat czuję niedosyt współczesnych, więc z uporem maniaka przedzieram się przez chaszcze tego podgatunku. Jakoś łatwiej o dobry historyk niż współczesny romans.

Z ostatnim zdaniem się zgodzę.

A ze swojej strony mogę powiedzieć, że łatwiej o dobry lekki historyk niż o dobry lekki współczesny. Lubię też s-f, ale u nich z lekkimi to już kompletna klapa, chyba żeby wśród erotyków, tam się takie zdarzają ;)

Ale ogólnie to czytam wszystkie czasy i epoki, ale chyba jednak więcej historyków niż współczesnych. Jak już fantazjować, to do końca :P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 kwietnia 2013, o 19:38

Jakoś łatwiej o dobry historyk niż współczesny romans.


W zasadzie coś podobnego chciałam napisać. W tej chwili czytam chyba po równo, lubię i to, i to, z żadnego bym nie zrezygnowała, ale jakbym miała zrobić listę takich, które uważam za ważne, za bardzo dobre, za poruszające, to pewnie wciąż byłoby na niej więcej historyków.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 kwietnia 2013, o 20:24

W zasadzie to nie ma znaczenia, czy współczesny, czy historyczny - przede wszystkim dla mnie liczy się sama historia i sposób jej przedstawienia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 30 kwietnia 2013, o 20:31

Gdybym miała wymienić 10 ulubionych romansów to podejrzewam, że ok. 7 z nich byłoby romansami historycznymi... Mimo całej mojej obezwładniającej miłości do SEP i szacunku dla twórczości Nory Roberts muszę stwierdzić, że najwięcej nieprzespanych nocy i zużytych chusteczek zawdzięczam właśnie historykom... :bigeyes:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 kwietnia 2013, o 20:46

Bo tak na dobrą sprawę historyków jest więcej, czyli więcej można znaleźć lepszych.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 30 kwietnia 2013, o 20:52

Też mi się kiedyś wydawało, że historyków jest więcej, ale patrząc na to, co jest wydawane teraz za granicą, to chyba się wyrównało. I nadal łatwiej znaleźć dobry historyk niż współczesny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 30 kwietnia 2013, o 20:56

Przy historykach zawsze dobrze się bawię,bo to takie oderwanie od rzeczywistości, natomiast te nieliczne współczesne które przeczytałam poruszały takie sprawy które znam z własnego życia .

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 30 kwietnia 2013, o 20:57

Też mam wrażenie, że obecnie historyki są w odwrocie... I dobrze wiemy czyja to wina, szaro to widzę :hyhy:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 kwietnia 2013, o 20:59

mad_line napisał(a):Też mam wrażenie, że obecnie historyki są w odwrocie... I dobrze wiemy czyja to wina, szaro to widzę :hyhy:

:rotfl:
Dobrze, że nie wampiry :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 30 kwietnia 2013, o 21:01

Wampiry miały swoje 5 minut... Apogeum gryzienia już chyba za nami.
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 kwietnia 2013, o 21:02

I zdarzało im się pojawiać w historykach.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 30 kwietnia 2013, o 21:05

Medeirossssss hmmm
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Następna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości