Wszędzie, wszędzie po prostu, jest taka nieprawdziwość, jakaś sztuczność dialogów, rozwiązań rodzinnych, że aż się flaki wywracają
Ona jest po prostu prościutka ...
I super
poprawniutka politycznie, żeby czasem, żeby czasem ......
Wszyscy rodzinne są w stanie się ze wszystkimi zaprzyjaźnić, zmienić się, zmienić zdanie, z tomu na tom robi się jedna wielka sielana, no a jak braknie pomysłu na konflikt wewnętrzny to użyteczny samochód wyjeżdża zza zakrętu z dużą prędkością i już mamy problem
Ale same pomysły na kryminał są wciągające i to jakoś rekompensuje ...
Dość niefortunnie też czytałam na zmianę z Nesbo, Mankellem, no i chyba naszym Krajewskim
Tylko nie mówcie że to co innego