(za: http://zrecenzujemy.blogspot.com/)(...)Susan Mallery wplotła w nią również wątek miłosny, który śledziłam z miłą chęcią, ponieważ nie był jakoś szczególnie nachalny - po prostu nie rzucał się w oczy tak jak w przypadku wielu podobnych historii.
Janka napisał(a):Jadziu, nie bierz na poważnie takiej pisaniny, gdy ktoś dostał książkę od redakcji w prezencie. Dziewczyny zrobią wszystko, co tylko w ich mocy, aby wychwalić recenzowaną książkę pod niebiosa, bo chcą dostać następne.
Co do zacytowanej recenzji, głęboko powątpiewam w sens czytania sponsorowanych recenzji romansów na ogólnych blogach - może i one są do kogoś skierowane, ale raczej nie do nas.
Powrót do Wiadomości i publicystyka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość