wiedzmaSol napisał(a):tych Włoskich wakacji nie mogę pojąć, Z miłości jest cienkie, ale tamto... Kompletnie Cię nie rozumiem
Książka mnie po prostu zanudziła na śmierć. Jesli tam były jakieś lepsze momenty, to je wyparłam.
Nie podobała mi się scena seksu z dwiema prezerwatywami. Po niej już czytałam książkę z nastawieniem, że nie chcę jej lubić.
wiedzmaSol napisał(a):W ogóle we Włoskich wakacjach ta scena końcowa mnie baardzo poruszyła. Cudne były wyjątkowo.
Mnie właśnie ta ostatnia scena seksu ostatecznie odstraszyła. To były moje pierwsze wątki paranormalne w książkach i nie przyswoiłam tego.
W "Arenie' jest związek z tygrysem, odbywający się na wyższym poziomie świadomości i to jakoś do mnie trafia. Ogólnie wiara w działanie bożków też mi nie przeszkadza. Natomiast w tym wypadku wiara bohatera w działanie tego bożka, to było dla mnie za dużo. To było jakieś takie za podniosłe. Patos zabił tę scenę w moich oczach.