annahelena napisał(a):mad_line Mieli tylko siebie było ekstra! Lubię czytać o takich szorstkich ale w gruncie rzeczy dobrych facetach.
Jak Ci się jeszcze coś przypomni to pisz. Widzę, że mamy podobny gust.
Ten rozrywkowy dziennikarz też mi się spodobał. Lukasowi też dałabym się uwięzić. Ech wpadłam z tymi romansami....
W domu kurz na dwa centymetry, a ja pochłaniam książkę za książką.
Nie ma co, Brown zna się na chłopach, idealnie trafia w nasze zapotrzebowania Jak poszukasz to znajdziesz więcej jej romansów, ja pamiętam jeszcze Huragan miłości, Upadek Adama, Jesteś mi winna noc poślubną - według mnie nie mają już takiej mocy rażenia, jak te które poprzednio ci poleciłam, ale mimo wszystko warto przeczytać choćby dla zwykłego relaksu...
Fajnych dziennikarzy znajdziesz też u Nory Roberts: Partnerzy czy rywale? (albo Intrygujący wspólnik) oraz Koniec i początek. Oprócz tego polecam tej autorki: Burzliwą miłość i cykl Kwartet weselny...
Jeśli chodzi o motyw zdrady to też nie znoszę o tym czytać, jedyne co mi przychodzi do głowy to Ślubny kontrakt od Schulze Dallas - nie jest to może główny wątek, ale zdrada jest i cały ten proces "po".
Skoro czytasz romanse wspólczesne to koniecznie musisz zapoznać się z twórczością niejakiej Phillips Susan Elizabeth Na początek może być Arena. Zapewniam cię, że mało jest odpornych na jej urok...
Aha, jeśli jednak zdecydujesz się na romanse historyczne to nie zaczynaj od Osborne ani Balogh - to wspaniałe pisarki, ale możesz się zrazić ich poważnym nastrojem. Żeby inicjacja przeszła bezboleśnie polecam Quinn lub Garwood.